Jestem w ciązy- on mnie bije

Cześć, jestem z chłopakiem 3 lata w związku. Różnie nam się układało- on jest z rozbitej rodziny, jego mama jest alkoholiczką i nie ma łatwego charakteru ale mimo wszystko go pokochałam i jakoś nauczyłam się żyć jego oschłym nieczułym życiem. Myślałam że jak to poczuje w związku to sie zmieni. Problem polega na tym, że on pije. Wtedy sie awanturuje, robi sceny, poniza mnie i bije. Raz zerwalismy... wrocilismy do siebie bo widziałam w nim zmiane. Jednak po kilku miesiacach wszystko sie powtorzylo. Byłam juz gotowa na powtorne odejscie. Jednak zaszłam w ciaze. Chciałam miec dziecko i cieszyłam sie. Postanowilismy ze damy rade, ze spróbujemy dla tego dziecka. Remontujemy moje mieszkanie i zaplanowalismy slub. Niestety juz drugi raz doszlo do sytuacji ze on bardzo sie opil- znowu mnie ponizał i uderzyl. Jestem w zagrozonej ciazy i naprawde nie wiem co robic. Czy odejsc od niego- ale nie dam sobie rady sama- koncze w tym roku studia studia wyzsze i do pracy z brzuszkiem nie pojde on nie ma nawet matury ale ma dobrze platna prace. Poza tym chce dobro dziecka a odejcie to ostatecznosc. Prosze pomozcie- co zrobić? Moze jest jakies wyjscie.

jest jedno wyjście! musi iść na odwyk :o

wykorzystaj kutasa dopoki nie urodzisz i nie skonczysz studiow, znajdz prace i go zostaw. on ci zycie zmarnuje i dziecku tez.

pozazdrościc takiego związku

Wyjście dla mnie jest tylko jedno, skoro Cię bije i poniża teraz kiedy jestes w ciąży to co bedzie póżniej, ludzie się nie zmieniają zwłaszcza damscy bokserzy, uderzy raz zrobi to drugi, nie okazuje Ci szacunku i nie będzie okazywał go waszemu dziecku, zmarnujesz sobie życie, wpadniesz w nerwice. Panowałaś go zostawić to zrób to i nie patrz że jesteś w ciąży, lepsze spokojne, skromniejesze dzieciństwo tylko z matką, niż nerwówka z ojcem pijakiem skłonnym do rękoczynów.

rozumiem cię...też mam dziecko...nie pozwól się poniżać...jak ma dobrą pracę to niech płaci na dziecko...to jest jego obowiązek...moja ciąża też była zagrożona...4pobyty w szpitalu...przez wszystkie nerwy moja córka jest bardzo nie spokojna i nerwowa...musisz żyć w spokoju bo teraz nie żyjesz tylko dla siebie jest ta maleńka istotka która tylko na ciebie liczy...sama dasz rade ja daję...mam 22lata...moja córka8miesięcy...co będzie jak któregoś dnia pobije dziecko????nie możesz na to pozwolić!!!!naprawdę dasz radę...zrobił raz będzie tak robił kolejne razy...myśl o dziecku...a jak się zmieni całkowicie żeby było można mu zaufać to wtedy wróć...

Nie badz glupia i sluchaj doswiadczonych.Ja wychowalam sie w domu gdzie ojciec pil i nieraz bil nasza matke i nas.Mielismy dosc,niestety matka dawala sie omamic,i bala sie ze sama nie da rady a i tak sama wszystko utrzymywala bo cala kasa ojca szla na libacje alkocholowe i kochanki.Ja glupia poszlam w slady matki i wpadlam z kolesiem ktory tez byl taka patologia jak twoj.Skreslilam go z trudem,mimo ze mocno kochalam.Nie chcialam zgotowac mojemu dziecku tego samego losu.I chwilami bylo mi naprawde ciezko ze lodowka pustkami swiecila i dziecku nie mialam dac co jesc,postanowilam schowac dume w kieszen i bylam prostytutka.I powiem ci ze to lepsze niz mialabym dziecko skazac na ojca tyrana,alkocholika.Moje ciotki tez mialy takiego ojca.On przynosil kochanki do domu i uprawial przy dzieciach sex jak matka byla w pracy.Dobieral tez sie do nich.Do dzis,a maja po 50tce jedna z nich dalej leczy sie u psychiatry i bierze leki,a druga ma jakies dziwne zaburzenia ze soba.Chcesz zgotowac taki los? Ja mam od panstwa 218 zl jako samotna matka,bo ojca dalam ze nieznany.Teraz pracuje a corka ma 5 lat.Jest szczesliwym dzieckiem,rodzina ja rozpieszcza. Jak teraz pomysle ze moglabym tkwic z tamtym i byc bita i ponizana a moje dziecko mialoby to ogladac to ciarki mam.Prostytucji nie zaluje z jednego powodu,ze robilam to dla dziecka.Bo tak to nigdy w zyciu bym sie tego nie dopuscila.Jak nie jestes pewna to ZAZADAJ zeby on poszedl na leczenie AA.Ze to przemyslalas i nie chcesz zeby dziecko mialo byc swiadkiem jego patologicznych zachowan.Jak bedzie sie leczyc i zmieni zachowanie to moze cos z tego bedzie.I na razie nie pozwol mu sie wprowadzic.Sam z siebie sie nie zmieni,bo nie ma mu kto pokazac,nakierowac na wlasciwy tor wiec AA jest konieczne

Ten artykuł potwierdza wszelaką "mądrość" kobiet. Ale tak zawsze jest, normalni idą na bok, a trzeba sobie zawsze chama wybrać a potem płakać z tego powodu.

"...Poza tym chce dobro dziecka a odejcie to ostatecznosc..." Zastanow sie, co dla ciebie jest tym dobrem dziecka? Awantury, pijany tatus, bita mamusia? Kobieto, zastanow sie co ty gadasz!!!

tia - wy wszystkie pokrzywdzone jesteście w zagrożonej ciąży. na pewno hahaha.. tu na kafe to każda bidulka w ciąży pisze że jest zagrożona, żeby dodać więcej dramatyzmu i zrobić z siebie większą ofiarę losu. hahaha Do autorki - nie żal mi ciebie ani ci podobnych bo masz prawo odejść a tego nie robisz i zgnijesz przy boku tego dupka. Po to człowiek ma rozum, żeby go używać do kierowania swoim życiem a ty tego nigdy nie zrobisz bo wolisz żeby ktoś decydował o tobie. nara i wesołego życia życzę ! kolejna głupia pinda marnująca się u boku skurwiela. wy lubicie być napierdalane.. naprawdę.. http://demotywatory.pl/1701287/Najlepsze-dziewczyny nara masochistko.

Jestes potwornie glupia, autorko...zal mi tylko tego dzieciatka, ktore juz z gory skazane jest na zycie w toksycznej rodzinie.