rodzina bylego-o co im chodzi?

dzwonia do mnie.... 4 miesiace po zerwaniu chca zebym sie z nim spotkała , moze pogodziła itp twierdza ze nie pije juz, ze sie uspokoił oraz ze pracuje i juz jest normalnym człowiekiem duzo mnie kosztowalo to zerwanie -w sensie nerwów zastanawiam sie o co im chodzi? ps. kilka dni temu on straszył mnie jak zwykle ze sie zabije jak nie wroce ech olewam te groźby

Widocznie nie radzi on sobie bez Ciebie i rodzina boi sie ze cos sobie zrobi ,jak nie wrocisz do niego.Wg to byloby najgorsze i najglupsze co moglabys zrobic-wrocic do niego :O

no to za bardzo nie olewaj :/

ze próbują ciebie namówić do powrotu

nie daj się drugi raz na to nabrać - będzie tak samo

do mnie po zerwaniu z chłopakiem zadzwonila jego mamusia i spytala mnie dlaczego juz niej estem z nim ...czy cos mi zrobil ... :-O itp.. nie odpowiadałam nic .... następnie chciała do telefonu moją mamę i nagadała jej pierdoł że w chamski sposób odpowiadałam "jej córusi" :-O a ta córusia 30 lat stara krowa... wkurwiała mnie jak chooj ale nigdy jej nic złego nie powiedziałam :-O niektórzy rodzice są chorzy :-O wtrącają sie :-O

jakbym miał sie zabic za kazdym razem jak mi to mowił-to musiałabym byc na 20 pogrzebach on ma paskudny charakter mimo to zdziwiłam sie ze oni dzwonia po tak dlugim czasie-przeciez rozstalismy sie 4 mc temu-nie mysla ze moge juz kogos miec w sumie boje sie z kims zwiazac zebym tamten nie wpadł w szał-wiem ze to dziwne ale wole poczekac

up