Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jerolina

Po rozwodzie nie potrafie pokochać nowegto,wartościowego faceta.

Polecane posty

Gość jerolina

W ex-mężu byłam zakochana na zabój,a gdy po tylu cierpieniach,rozwodzie znalazł się ten idealny-nie potrafię go pokochać. Lubię go,nie potrafiłabym przestać utrzymywać z nim kontaktu,ale nie kocham. Chcę znowu poczuć te motylkiw brzuchu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gladiusss
Ja właśnie trafiłem na taką dziewczynę jak Ty. Po przejściach. Na początku super, miałem nadzieję, że coś z tego będzie. Zwodziła mnie, prawiła mi komplementy, była bliskość fizyczna i jak to się zakończyło? Powiedziała mi: nie potrafię Cię pokochać i zaproponowała przyjaźń. Po 8 miesiącach wspólnego bycia ze sobą. Poczułem się jak gówno. Także Autorko, jeśli czujesz, że to nie ten, to nie rób mu złudnych nadziei. Powiedz co Ci leży na wątrobie i tyle. Faceci lubią jasne sytuacje. I nie zamartwiaj się na zapas. Jak pojawi się ten odpowiedni, to nie będziesz miała takich rozterek. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jerolina
Glaudiusss-hmm,a uprzedzała Cię,że cięzko się jej otworzyć? Ja go uprzedziłam,ze po takich przeżyciach będzie mi niesamowicie ciężko (tym bardziej,ze były od czasu do czasu o sobie przypomina i gra mi na nerwach). W sumie jestem z nim 5 miesięcy. Wcześniej przez pół roku był obok,starał się po mnie,czekał,bo wiedział,że nie będzie łatwo i w końcu ja zadecydowałam o tym,że chcę z nim być. On niedawno wyznał mi miłość... Ja mu powiedziałam,zę nie mogę tego samego powiedzieć i jeśli nie pokocham z biegiem czasu,to no cóż... A odnosnie innych facetów,to miałam okazję poznać kilku,natomiast ten jest praktycznie idealny na stały,relany związek. Tylko (albo aż) go nie kocham. Jakoś nie wierzę w miłość od setnego wejrzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie wiem czy faceci lubia jasn
sytuacje. ja powiedzialam juz z poczatku co i jak a on od lat nie daje mi spokoju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jerolina
Tzn od poczatku powiedziałaś,że nic z tego,a on dalej nie daje Ci spokoju?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gladiusss
Na początku naszej znajomości nic nie wspominała, że po tych przykrych doświadczeniach nie może się otworzyć na nowe uczucie. Rozmawialiśmy często, byłem przy niej, bo mi na niej zależało. Po jakiś 3 miesiącach zaczęła mi dawać sygnały, że nie jestem jej obojętny, ale traktuje mnie jak "przyjaciela". Nawet chciała odejść ode mnie, ale ja o nią walczyłem i dała mi kolejną szansę. Ja ją przekonywałem, że chcę z nią być, bo jest dla mnie wyjątkowa kobietą. Ale otrzymywałem od niej zlepek słów, że ona nie jest godna mojej miłości, nie chce być moją rozterką. Zmieniłem nieco strategie w stosunku do niej. Dałem jej odpocząć, żeby sobie wszystko przemyślała itd. Niestety, po 8 miesiącach ze łzami w oczach powiedziała mi: nie potrafię Cie pokochać. Przepraszam. To było dla mnie jak nóż wbity w plecy. Po tym ciosie już nie potrafiłem z nią utrzymywać kontaktu, mimo, że ona się zarzekała, że nie chce abym zniknął z jej życia. To są trudne sytuacje, ale jeśli czujesz, że to nie ten facet, zakończ to jak najszybciej. W przeciwnym wypadku będziesz cierpiała razem z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jerolina
Rozumiem,ale kochałeś ją czy to było raczej zauroczenie? I dlaczgeo tak zabiegałeś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gladiusss
Autorko, na początku myślałem, że to tylko zauroczenie. Jednak z biegiem czasu zrozumiałem, że ja ją po prostu kocham. Zbiegałem o nią tak długo, bo była dla mnie wyjątkowa kobietą. Nigdy wcześniej nie spotkałem na swojej drodze kogoś takiego. Ale cóż, w życiu nie można mieć wszystkiego. Niektórzy twierdzą, że to przeznaczenie. Dziś już nie mam kontaktu z tą kobietą, ale zdarza mi się o niej myśleć. Czasem mam ochotę rzucić wszystko i choć przez chwilę być obok niej. W tej chwili jak poznaję kobietę, to zawsze doszukuję się cech tamtej poprzedniej, która odrzuciła mojej szczere uczucie. I chyba zostanę sam, bo nie mogę pokochać innej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rumiana piwonia
autorko, to, że tem mezczyzna z jakis powodów jest idealny swiadczy dobrze o nim, ma mnostwo zalet zapewne i w tych zaletach chyba bardziej sie zakochalas niz w nim samym jesli go nie kochasz szczerze a tylko podziwiasz to go zostaw, nie marnuj czasu temu mezczyznie bo przez ten czas on moze inna spotkac ktora go pokocha oczekiwanie na motylki w brzuchu to juz troche naiwnosc, kazda milosc jest inna i po przejsciach w pewnym wieku kobiety nie maja juz takich motylkow w brzuchu i kochaja innaczej, co nie znaczy ze nie kochaja juz nie masz zapewni 18 lat i juz masz za soba jedno małżeństwo, juz cos w życiu przeżyłas, zapewne boisz sie zaangażować aby nie skrzywdzic siebie lub tego mezczyzny z ktorym jestes wiec tym bardziej jestes ostrozna i to że masz już dystans, to że wiesz, że może nie wyjść, bo juz raz nie wyszło to powoduje że nie masz tym motyli ale uwierz mi nie zawsze motyle oznaczają miłość, czasem to tylko namiętnosc, ktora mija poobserwuj jeszcze siebie, swoje reakcje swoj zwiazke ale jak nie kochasz to odejdż tak bedzie lepiej dla was obojga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do jerolina
ile lat trwal twoj poprzedni zwiazek? i jaki byl?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jerolina
Dziękuję za odpowiedzi. Zastanowię się na spokojnie nad tym,co czuję. Poprzedni związek od młodzieńczych lat. Wszędzie razem,właściwie dzięki sobie oddychaliśmy. Byliśmy uzależnieni od siebie i było to nawet trochę toksyczne. Zmienił się nie do poznania po ślubie. Poprostu nie mogłam uwierzyć. Teraz załuję,ze zanim wyszłam za mąż nie zamiszkałam z nim. Byłoby wszystko czarno na białym,ale niestety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niemądra78
Widze ze temat upadł ale bardzo mnie zaciekawił bo byłam w takiej sytuacji jak Autorka..jesli jeszcze tu zagląda ile czasu mineło od Twojego rozwodu. Pytam bo tez to przeszłam i o mały włosc nie odtrąciłam miłości mojego życia..daj mu szanse! To ze kochalas ex od mlodych lat wryło(wybacz) Ci w pamiec model miłości idealnej a w wieku juz niemlodzienczym miłość rodzi sie juz calkeim inaczej..i to jest inny człowiek nie Twoj ex

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×