Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ankajoke

ŻONY, RODZINY, NAJBLIŻSI KIEROWCÓW TIR- ÓW

Polecane posty

Gość ankajoke

Witajcie! Zapewne takich wątków powstała nie zliczona ilość. Ale czasem warto odświeżyć temat. Mój mąż jest kierowcą w ruchu międzynarodowym, jeździ już dobre 5 lat. Od 1,5 roku mamy synka. I kiedy Kubuś pojawił się na świecie wszystko się zmieniło. Do tej pory pracowałam, moja praca pochłaniała mi cały wolny i nie wolny czas, żyłam nią. Dlatego też rozumiałam męża i jego pasje. Wiedziałam że nigdy nie zabronię mu jeździć i zawsze będę go w tym wspierać. Niestety musiałam zrezygnować z pracy (1 ciążę poroniłam) lekarz obawiał się iż sytuacja może się powtórzyć. Ciąża była dla mnie koszmarem, leżenie, strach, nie pracowanie. Jednak Kubuś urodził się cały i zdrowy. Moje życie przewartościowało się o 180 stopni. Nasze maleństwo nie ma żadnej babci, ma tylko jednego dziadka który się nim interesuje bo drugi niestety ma nas gdzieś. Tak więc zostałam z małym zupełnie sama. Moja siostra ani nikt z najbliższych nie ma jeszcze dzieci, więc ja przecieram ślady, po omacku! Mąż wraca do domu co 3 tygodnie na 2 czasem 3 dni. I niestety zaczynam sobie coraz bardziej z tym wszystkim nie radzić. Mam dość bycia samej, radzącej sobie ze wszystkim. Jestem zmęczona jednak nie chcę zabraniać mu jeździć. Prosze go tylko żeby znalazł firmę gdzie jeździ sie 3 tyg i tydzień w domu. W tedy on odpocznie, ja odpocznę i mały zdąży się z nim oswoić i nacieszyć się nim. Już teraz serce mi pęka kiedy mąż wraca na tak krótko i mały kiedy w końcu się do niego przyzwyczai i nic po za tatą się nie liczy, to mąż musi już jechać. Żal mi i męża i syna. jak wy dajecie sobie z tym wszystkim radę???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość współczuje :(
byłam z kimś takim...rezultat "NIGDY NIE WRACAĆ", dziś...wolna od kłótni, wolna od złudzeń, spokojna, z nadzieja na lepsze jutro i nie sama!!!. PIENIĄDZE, PASJA, PIENIĄDZE, PASJA....tylko to widzą kierowcy, ach...jakbym zapomniała...czasem zapala im się światełko w głowie i przypominają sobie o rodzinie a jak wracają do domu oczekują wyrozumiałości, bycia kochanym i nie "gościem" a "Panem domu". Życie czasem skłania takich ludzi do podjęcia takiej a nie innej pracy ze względu na pieniądze! Hmm...ciężki temat do rozważań! Ale jeśli osoba wybiera taki rodzaj pracy głównie dlatego, że to go pasjonuje a wie, że jest z kimś, że ktoś kocha, czeka....to odpowiedź jest prosta! EGOISTA!!! Taki ktoś powinien być sam, nie niszczyć życia drugiej osobie, ale egoista tego nie zrozumie! Co do zdrad...,przyznam jak ktoś ma zdradzić to zdradzi, nawet jak kocha i nie jest kierowcą tira. Jedno "ALE" ...osoba, która zdradza, kiedyś i ona zostanie zdradzona i zostanie rogaczem nieświadomym:)))). Równowaga w środowisku musi być:) Takich osób jest mi tylko żal...brak rodzinnego życia, ciągła monotonia, walka na drodze, stres stres stres. Rada dla Ciebie.... uciekaj, odejdź, nie trać czasu, nie żyj nadzieja, która Cie zabija. On nie słuchał Ciebie Ty nie słuchaj jego, Ty bądź w danej chwili egoistką, wtedy kiedy on był. Ludzie się rozchodzą i jakoś sobie radzą! Nie można liczyć na kogoś kogo nie ma, na kogoś kto zwodzi, na kogoś kto się tłumaczy tym, że dzięki temu są pieniądze lepsze. To jest myślenie płytkie, proste! Jak tak bardzo tacy ludzie chcą w tych branżach pracować, to niech nie niszczą życia innym, niech będą sami! Zapewne tacy ludzie mają miliony powodów dlaczego taki zawód wykonują. Ale Ty nie musisz tkwić w ich (jego) "bagnie", niech się sami tym pławią. Są mężczyźni, którzy potrafią zadbać o kobietę, dla których życie to nie tylko praca, a również życie rodzinne, maja pasje i nie koniecznie są przy tym egoistami dla swych kobiet! Powodzenia i wytrwałości!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość współczuje :(
aaa.. zapomniałam dodać, tacy ludzie są nam potrzebni! bo przewożą towar!!! i chwała dla nich za wykonywanie sumiennie swej pracy. A co do człowieka, który to robi...on uzyskał SZCZĘŚCIE! ROBI TO CO KOCHA! lubi to, bo gdyby było inaczej, żaden z powodów nie wytłumaczył by tego, że ciągle tkwi w tym samym. Z każdej sytuacji jest rozwiązanie, a jeśli nie słucha Ciebie jak prosisz, szukasz innego rozwiązania w tym wszystkim. Nawet pozwalasz, wspierasz w tym co on robi, ale żeby też znalazł pracę podobną do tej co robi, w której też znalazłby się czas dla Ciebie i rodziny, to jest PERFIDNYM EGOISTĄ, wykorzystującym sytuację i Twoją dobroć i miłość. Teraz czas na Ciebie uwolnij się od takiego człowieka, bo z szeregu problemów," obudzisz się" w wieku 60 lat i świadomie będziesz czuć się nieszczęśliwa. BĄDŹ KONSEKWENTNA, POSTAW GO PRZED FAKTEM DOKONANYM, NIE BOJ SIĘ RYZYKOWAĆ BY UZYSKAĆ SWOJE SZCZĘŚCIE, A NAJLEPIEJ WASZE SZCZĘŚCIE. NIE POSŁUCHA.. MASZ ODPOWIEDŹ! BĄDŹ KOBIETĄ WIERNĄ, ALE WIECZNIE NIECZEKAJĄCĄ, BĄDŹ WYROZUMIAŁA, ALE NIE ULEGŁA NA WSZYSTKO. DĄŻ DO UZYSKANIA SZCZĘŚCIA ALE NIE KOSZTEM WIECZNEJ UDRĘKI!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×