Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość cholernie zmęczona :(

muszę to z siebie wyrzucić bo oszaleje

Polecane posty

Gość cholernie zmęczona :(

Ja już sobie z tym nie radzę!!! Tak bardzo chcę o nim zapomnieć, tak bardzo chcę go wyrzucić ze swojego życia!! Nie chcę nic do niego czuć. Czemu On budzi we mnie takie emocję??? Gdyby jeszcze były pozytywne ale ja mam w sercu masę ciemności, gniewu, żalu i cholera wie czego jeszcze. Jestem ciągle zdenerwowana, nie wiem czy tęsknię czy go nienawidzę? To jest chore.mam tego dość, marzę o dniu w którym obudzę się wolna i spokojna, marzę o dniu kiedy on nie będzie mi się plątał po myślach, chcę być wolna, nie mam już na to wszystko siły. Boję się, boje się tego, że będę cierpieć a przecież nie mam na to wpływu. On robi co chce, ja mam własne życie, nie mam prawa nawet być na niego zła o to, że nie odpisze czy nie dzwoni przez tydzień, nie mogę nic na nim wymusić, nie mam takiego prawato jest koszmar, jestem tym cholernie zmęczona.skasowałam numer, skasowałam wiadomości ale to pomogło na krótko, dziś znów jestem zła.nie mogę mu ufać, nie wierzę w żadne jego słowo, jak mam zapomnieć, jak to zakończyć w sercu i w myślach, bo w codziennym życiu przecież nie ma żadnych „nas???? chora znajomość, chore uczuciemusiałam to z siebie wyrzucić, nie mogę z nikim o tym pogadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skąd ja to znam
szarpałam się tak ładnych tylko 11 lat. O mało nie zniszczyłam swojego życia. A on cóż... czasami potrzebował mnie jak mu się nie wiodło. Teraz z perspektywy czasu gdy mam rodzinę, kochane dzieciaczki i męża, który mnie kocha i szanuje łapię się za głowę i pytam jak mogłam być taka głupa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość april*
Rozmumiem Ciebie jak nikt :) Rozsądnie mogłabym napisać, że sama fundujesz sobie takie rozterki. A z drugiej strony czuje się identycznie, lepiej nie mogłaś tego opisać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znajdź sobie zajęcie bo z nudów robisz sobie sama krzywdę ja mało co nie nauczyłem się grac na gitarze wychodziłem na każdą imprezę która się odbywała i już po głowie łaziła mi myśl o wyjeździe do innego miasta aż poznałem zniewalająco piękna kobietę co dokończyło dzieła wymazania z pamięci pomyłki życiowej masz szansę teraz na samorealizacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cholernie zmęczona :(
wiem, że sama sobie to funduję, wiem, że to droga do nikąd, walczę z tym jak tylko potrafię...są dni, kiedy mi się wydaje, że to juz, że dałam radę...ale właśnie wtedy on pisze albo spotykam go przypadkiem....i znowu od początku... nie chcę tego!!!! nie chce zmarnować sobie życia, on nie jest wart 1/100 tego co przeżywam...do jasnej cholery!!! przeciez ja to wszystko wiem!!! tylko nie potrafie przestać czuć:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zerwij z nim jakikolwiek kontakt dziś jest Twój dzień 1 nowego życia sama musisz nacisnąć klamkę do tych drzwi więc do dzieła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cholernie zmęczona :(
Piąte koło...mylisz się, jeśli sądzisz, że się w życiu nudzę i, że siedzę w domu nic nie robiąc;) kończę doktorat, studiuję podyplomowo, wychodzę z przyjaciółmi, realizuję się w tym co lubię...więc wyobraź sobie, co to musi być za koszmar, skoro nawet to mi nie pomaga?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cholernie zmęczona :(
zerwałm kontakt, nie mam jego numeru, skasowałam maile itd...ale w tym przypadku los jest cholernie złośliwy....mam dobry tydzień, jestem wyluzowana i czuję, że już jest lepiej...a tu, na ulicy, przez przypadek On...mówię serio, to juz nie raz się tak zdarzyło...albo spotykam się z jakims facetem i właśnie dokładnie w środku randki sms, a nie odzywał się od miesiąca....masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli co jakiś czas sie odzywa, to zmień numer tel, gadu, wyrzuć wszystko, co może ci go przypominać i zajmuj sie w dalszym ciągu doktoratem przjaciółmi, może poprzez takie wychodzenie lub wyjazdy razem w końcu poznasz kogos innego. A jak juz poznajesz nowych ludzi, to staraj się w nich widzieć kogos dobrego, nie porównuj od razu, ze ktos inny to nie tamten i działaj....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tam gdzies na dnie
Czas, czas i tylko czas :) A może to właśnie ta jedyna miłosc i nigdy nie przestaniesz go kochac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaa46778
No to go unikaj bo "co z oczu to i z serca" i przypominaj sobie wszystko co złe jest w nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dam Ci ekstremalną rade weź jego fotografię i patrząc na nie wkładaj palce do buzi powodując wymioty wyrobisz sobie odruch wymiotny na jego widok może nie pomoże ale będzie śmieszne jak nie może być lepiej to niech chociaż będzie śmieszniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość april*
Piąte - no smieszniej będzie na pewno :D :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cholernie zmęczona :(
hehe, Piąte koło, tzw rada idealna:) robawiłeś mnie:) może nie będę wymiotować na jego fotografię, bo jej nie mam, ale podejście jest niezłe, jeśli nie może być lepiej to niech będzie śmieszniej, podoba mi się:) nie sądze, żeby to była miłość, raczej jakieś chore zauroczenie...mam nadzieję, że z czasem będzie co raz lepiej, że emocje się wyciszą .... problem jest jeszcze w tym, że ja poznałam kogoś wyjątkowego, wartego tego, żeby zainwestować w tą relację i właśnie dlatego chciałabym wydostać się z tego emocjonalnego szaba...ale nie chcę budować czegoś mając tyle pokręconych uczuć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SGGW
heh chyba wszystkie kobiety przez to przechodziły... Ale tobie sie to chyba 1 raz zdarzyło, mam rację? Bo ja już parę razy spotkałam takich facetów i teraz wiem że trzeba się rozluźnic, innego wyjścia nie ma. Pogódź sie z tym że facet zrobił cię w CHU***ja i idź dalej. jak dla mnie najlepszym wyjściem są kolejne doświadczenia, bo potem już sie tak nie przeżywa tego typu sytuacji. kolejny facet może pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam podobny metlik
Rozumiem, ale nie umiem Ci chyba nic sensownego doradzic. Staram sie skupic na nowym chlopaku, to pomaga. Masz kontakt z tamtym, widujesz go? Ja mam i to nie ulatwia sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cholernie zmęczona :(
SGGW, masz rację, to moje pierwsze takie doświadczenie bo do tej pory miałam szczęście trafiać na facetów, którzy byli wobec mnie w porządku...ten w zasadzie nie zrobił mnie w ch...ja bo przecież nie byliśmy razem, nic mi nie obiecywał, więc w praktyce nic nie zaszło ale był między nami ten rodzaj chemii, wobec którego niestety nie da się przejść obojętnie. Problem jest to, że oboje obracamy się w tym samym środowisku więc prędzej czy później dochodzi do kontaktu:( np teraz okazało się, że on jest na tym samym szkoleniu, na którym jest też mój kolega z pracy i moja dobra kumpela, i mało tego, zakwaterowali go z tym moim kolega w jednym pokoju (oni się wcześniej nie znali, z resztą nikt nie wie, o tym co mni z nim "łączy"). Czysta złośliwość losu:( pewnie zaraz się do wiem, co on tam wyprawiał, a nie mogę dać nic po sobie poznać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cholernie zmęczona :(
może tak właśnie jest...choć np z tym szkoleniem to jest naprawdę przypadek, ja nie maiałam pojęcia, że on też tam jedzie, to jakiś obłęd...ja naprawdę z całych sił staram się o nim nie myśleć, nie mam wielu wspomnień, nie mam żadnych rzeczy od niego więc powinno mi byc łatwiej....najgorsza jest ta wewnętrzna złość, na niego, na siebie, to ciągłe napięcie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam podobny metlik
Jakbym czytala o sobie 🖐️. Zajmij sie czym sie da, powinno czesciowo pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cholernie zmęczona:(
staram się, wierzcie mi, naprawdę się staram...robię wszystko co się da, żeby zapomnieć, nie myśleć...czasem się zastanawiam, czy ja jestem normalna, nie chcę już tego wszystkiego czuć...najgorsze jest to, że nie mogę o tym z nikim pogadać, nie chcę, żeby ktoś o tym wiedział.....chcę zasnąć i obudzić się jak już mi przejdzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pisanie tutaj o tym to grzebanie w mrowisku. wyleczysz sie to bedziesz wiedziała złotych środków nie ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×