czy ten zwiazek ma sens?

Od pewnego czasu spotykam sie z mezczyzna, ktorego bardzo pokochalam. Jest jednak cos co mnie trapi: otoz mieszkam za granica, przyjechalam tu na studia, ktore koncze za rok. Jestem niemal pewna, ze nie znajde po nich pracy tu za granica, wieksze szanse mam w Polsce. To sa studia jezykowe, nie bede uczyla Wlochow Wloskiego, prawda? Moj facet jest obcokrajowcem i raczej nie zanosi sie na to, zeby wyemigrowal ze mna do Polski. Rozmawialam z nim o moich obawach, ale on stwierdzil, ze nie mam sie o co martwic, bo na pewno znajde prace. Ja uwazam inaczej i sie bardzo boje co bedzie jak skoncze studia. Czasem tez zaluje, ze sie tak zaangazowalam, i ze prawdopodobnie go kiedys bede musiala zranic, poniewaz bez pracy nie bede zyc tu za granica. Czy ktos ma/ mial podobne obawy lub przezycia?Jak mam sobie z tym poradzic?

nie wracaj do polandu i zrób wszystko żeby zostać

ale ja nie chce zyc bez pracy ani z byle jakiej pracy, nie po to poswiecilam tyle lat na studia :(

nie wiem czy rzeczywiście wykorzystasz je w polandzie , a możesz je schować "w razie czego" i rozwijać się we Włoszech

teraz się martwisz? za rok zacznij teraz ciesz się szczęsciem

no wiem, ze jeszcze jest czas, ze jeszcze nie zaczelam tak porzadnie szukac, ale to wlasnie moj charakter sie ujawnia: lubie miec wszystko poukladane, zaplanowane, no i jestem niestety pesymistka :/

Kajaaaaaa => badz troszke kreatywna. Jesli uczysz sie jezyka wloskiego to dlaczego np; nie pomyslisz aby zrobic specjalizacje na tlumacza. Zaloze sie, ze jest tez duzo np; szkol jezykowych, gdzie cudzoziemcy ucza sie wloskiego. Moze pomysl o zatrudnieniu w takiej szkole. Albo otwoz np; wlasna dzialalnosc, gdzie bedziesz prywatnie dawala lekcje wloskiego.

Zastań i ucz włochów plskiego

* polskiego