Wasze najgłupsze i najśmieszniejsze sny

ja np sobie swój przypomniałam dopiero jak gotowałam i wyciągnęłam pieprz. Dzięki temu wspomnieniu uśmiałam się co nie miara :D Śnił mi się jakiś ciemny las. Byłam tam z koleżanką. Nagle coś zaczęło nas gonić. Zapytałam koleżankę gdzie uciekamy, na co ona odparła, że tam gdzie pieprz rośnie :D Zaczęłyśmy biec, aż dostrzegłyśmy jezioro a na nim wysepkę gdzie rósł pieprz :D Potwór już prawie mnie dopadł, ale podskoczyłam i susem trafiłam na wysepkę gdzie byłam już bezpieczna. Pieprz mnie uchronił. :D A teraz wasza kolej :P

Haha dobre :D

ostatniej nocy śnił mi się Hitler... siedziałam w pomieszczeniu, a w ścianie była dziura, przez którą było widać drugie pomieszczenie, w którym siedziała córeczka (?!) Hitlera i na przeciwko niej sam Hitler (odwrócony tyłem do tej ściany). mała mi zaczęła machać, po czym zdziwiony Adolf odwrócił się, zobaczył mnie, skrzywił twarz i wstał szybko. i wtedy mój sen się skończył...

A ja przypomniałam sobie jeszcze jeden głupio śmieszny sen. Byłam w domu i szykowałam się do wyjścia. Miałam iść nad zalew. Założyłam strój kąpielowy, na górę zarzuciłam sukienkę. Do tego ogromny słomiany kapelusz :P Słomianą torbę i japonki. Wzięłam ręcznik, wychodzę z domu, patrzę.... A na podwórku wszędzie zaspy śnieżne, bałwany. Dzieci bawią się śnieżkami itd :o Wściekła wróciłam do domu :D

ostatnio śniło mi się też, że zarywałam do jakiegoś kolesia, dosiadłam się do niego przy stoliku, całowałam go, kleiłam się do niego, a on nie reagował :O