praca na lotnisku jest gorsza niz w markecie

czuje sie jak debil. kreci mi sie w glowie od tych boardingow. bola mnie nogi i plecy. obciach jak nic taka robota :(

wolalabym pomachac twoja palka, ale obawiam sie ze z powodu niklych rozmiarow mialabym problemy z jej znalezieniem :)

a jak ty sobie radzisz z tym problemem? uzywasz lupy? mikroskopu? :)

Większość personelu lotniska ma przerąbane. Mój kolega pracuje w restauracji na lotnisku w UK. Robi po 16 godzin na dobę. Chociaż z drugiej strony załogi lotnicze też nie mają łatwo. Weźmy dla przykład stewardessy. Na każdą z nich przypada średnio 20-30 pasażerów których trzeba obsługiwać przez bywa że i kilka godzin lotu. Najlżejszą robotę mają piloci. Oni po starcie włączają automatycznego pilota i dopóki nie trzeba lądować to przez cały lot nie mają nic do roboty. Gadają z wiążą, nudzą się, gapią się na wskazania przyrządów...

a potem rozpierdalaja samolot kilometr przed lotniskiem

Cóż, faktem jest że samoloty najczęściej rozbijają się przy podejściu do lądowania. Najczęściej z powodu złych warunków atmosferycznych (mgła, boczny wiatr, śliska płyta pasa startowego) lub problemów z podwoziem. Z kolei podczas startu i w głównej fazie lotu najczęstrzymi przyczynami katastrof są awarie silników, układu sterowania oraz pożary w instalacjach elektrycznych i paliwowych.