jaka byłaby wasza reakcja gdyby córka przyprowadziła do domu

murzyna i powiedziała, że chodzą razem i chcą się pobrać ? tylko szczerze

Pewnie bym się wściekł. I zostawił córce wolną wolę. Jej życie - tyle że od tego dnia na absolutnie własny rachunek. Z drugiej strony sobie nie wyobrażam - moja córka zbyt się ceni

Taka sama, jakby przyprowadziła bialego i powiedziała, że chodza razem i chca sie pobrać

z chęcią bym jej odbiła tego murzyna i sie z nim przespała bo lubię czarne dlugie penisy a ten murzyn byłby jej tatee

Normalna bylaby reakcja, to jej zycie, ja jej moge jedynie dobrze zyczyc. Gdyby jednak zadawala sie z jakims gburem, ktory by ja krzywdzil to porachowalabym wszystkie kosci gnojowi

Spytałabym, czy po to jej rodzina od pokoleń broni granic Polskich, by hańbiła białą krew za którą jej dziadkowie i kuzyni życie oddali...

wściekłabym się (ale nie przy nim) i od tej pory niech radzi sobie sama!

Fakty są takie, że teraz "modna" jest tolerancja do przesady. Ksenofobia - nie. Rasizm - jak najbardziej TAK! Po to każdy ma swój kraj, klimat i granice państwa, by w nich siedzieć i o swoją autonomię zabiegać. Mało to wartościowych Polaków? Przestańmy na siłę bratać się i rozmnażać z kimś, kto nigdy nie pojmie polskiej dumy a dla kogo nasza historia jest tylko kolejną z barwnych opowieści.

pełen luz i akceptacja. gorsza by była jakby przyprowadziła Araba

pytam, bo moja sąsiadka ma ponad 20lat i właśnie chodzi z murzynem na początku rodzice ją wywalili z domu było słychać straszne kłótnie a teraz po roku wróciła z nim ale widać, że się go wszyscy wstydzą siedzi w domu i nigdzie nie wychodzi tylko wieczorami nawet jak wychodzi na balkon to zasłaniają się ręcznikami żeby nikt nic nie zauważył śmieszne bo jak już się z nim związała to nich już jaj nie robią co to za życie będą mieli

U mnie nie jest to zadna tolerancja na pokaz. Sama mam męża, który jest w połowie Niemcem, w połowie Irańczykiem, więc nie wiem, co by mi miał przeszkadzać czarny zieć. Albo sie tę tolerancje ma, bo sie zostało w tolerancji wychowanym, albo sie tego nie ma. Nie wiem, po co niby ktos by sie tu miał krygować. Interesowałoby mnie, kto to jest, czy to jakiś wyhaczony, czy coś powaznego - ale to samo by mnie interesowało w przypadku kazdego innego kandydata

W mojej rodzinie jest laska, ktora sie zwiazała z Arabem i jej głupia mamusia nie chce pokazywac nikomu zdjeć wnuków, bo "takie czarne". Dzieci są sliczne, ale jej sie kurwa kolor nie podoba.

dobrze, ze ja mam tolerancyjną i nowoczesną matkę... gorzej z dziadkami :O:D

byłabym na początku zdruzgotana... pewnie z czasem bym przywykła, ale obawiam się że tatuś naszej przyszłej ewentualnej córki, by ją wyklął chyba z domu... choć może po paru latach by się nauczył to akceptować... myślę że jednak gorszy dla byłby niego cios w postaci syna geja :O

dla mnie ważniejsze niż kolor skóry byłby stosunek tego chłopaka do mojej córki, ważne byłoby jak ją traktuje, czy w jego czynach widać szacunek jakim ją darzy i miłość. Rasa czy kolor skóry nie miałaby znaczenia...jedynie to, czy moje dziecko jest szczęśliwe w tym związku...

no wlasnie, gorzej jakby turka przyprowadzila...

Uwielbiam tych megatolerancyjnych, ktorzy sa tylko mocni w gebie, a gdyby przyszlo co do czego, to szok i niedowierzanie:D:D Na zachodzie widok murzyna to nic nadzwyczajnego, a jednak zwiazkow bialych kobiet(ze sredniej klasy) i murzynow jest jak na lekarstwo, a przeciez tam panuje wlasnie megatolenracja i antyrasizm, ciekawe dlaczego?:D

Przeciez wszyscy pochodzimy od Adama i Ewy,nie rozumiem tej nietolerancji.Apropo murzynow,w wiekszosci sa to bardzo mili i sympatyczni ludzie,nic do nich nie mam.Gorzej jakby przyprowadzila araba.Zanim doszloby do slubu musialabym wziasc pod lupe jego rodzine i przekonac sie czy to dobrzy ludzie razem z nim.Jesli byloby ok to czemu mam corce zabraniac szczescia i nie pomoc?Ale jesliby arab dzwignal reke na moja corke to wtedy jestem zdolna do najgorszego. Syn gej,trans,corka less...dla mnie to zaden wstyd by nie byl.A ci twoi sasiedzi co zaslaniaja okna recznikami to stuknieci jacys.Poszlabym do nich i pogadala bo ich zachowanie normalne nie jest.Maja "ale" do murzynow,a im sloma z butow sie sypie.

to ci teraz napisze szczerze i z głębi serca - pogoniłabym go, a potem dalabym ogłoszenie do gazety, zeby sie odpowiedni kandydat zgłosił - rdzenny polak, taki nasz polik-katolik-alkoholik. Koniecznie z papierosowym oddechem i żeby mi nie wychodził na pyffko z kolegami rzadziej niż 3 razy w tygodniu. Piękny taki, ostrzyżony na zero, cwaniaczek z pkp - o, tego właśnie bym sobie zyczyła dla swojej córki

Do tych sąsiadów to najlepiej zagadać na ulicy, uśmiechnąć się, podac ręke na powitanie - żeby sie chłopina poczuł, ze nie jest jakims trędowatym w tym społeczeństwie. Że rodzice są zaniepokojeni, to jeszcze mozna zrozumiec, bo się np. mogą obawiac, że córka wyjedzie z delikwentem i tam nagle znajdzie się w całkiem innym świecie, z innymi regułami, które jej sie nie bedą podobały - jako Europejce. Ale co inni z tym mają za problem, to nie wiem

miałabym to w dupie jakiej byłby rasy, narodowości etc może być nawet kosmita, najważniejsze by córka była z nim szczęśliwa

"to ci teraz napisze szczerze i z głębi serca - pogoniłabym go, a potem dalabym ogłoszenie do gazety, zeby sie odpowiedni kandydat zgłosił - rdzenny polak, taki nasz polik-katolik-alkoholik. Koniecznie z papierosowym oddechem i żeby mi nie wychodził na pyffko z kolegami rzadziej niż 3 razy w tygodniu. Piękny taki, ostrzyżony na zero, cwaniaczek z pkp - o, tego właśnie bym sobie zyczyła dla swojej córki" dobreeeeeeeee:D

Ja bym sie obawiała tylko wtedy, gdyby taki "narzyczony" był "przyjezdny". Czyli wychowany w totalnie obcej kulturze i bedący w Europie tak jakby przejazdem. Czyli na przykład jakis aktywny muzułmamin, osoba, której mama nie pracowała i miała za zadanie kucharzyc i wychowywać dzieci, albo co gorsza nie miała prawa głosu i była człowiekiem "drugiej kategorii". Wtedy bym chciała, zeby moja córka była ostrożna i przyjrzała sie wieeeeeeeeeeeeelu rzeczom, zanim podejmie jakąś wiążącą decyzję. Gdyby tylko wyglad był "egzotyczny", a kultura porównywalna, to bym sobie tym w ogóle dupy nie zawracała

czasach przejmuje zdaniem rodziców w takiej kwestii? jakby moja matka nie potrafila zaakceptowac takiego drobnego szczegółu jak inny kolor skóry mojego faceta, to nie chciałabym miec z nia nic wspólnego. Na szczęscie mam mądrą mamę. A waszym córkom współczuję...