po kiego on do mnie pisze?

facet z mojego kierunku się na mnie uwziął dosłownie, raz mu w czymś pomogłam i teraz non stop pierdoli mi na gg. nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że on ciągle próbuje mnie gasić i mi wjeżdżać na ambicję! nie wiem kurwa czy postawił sobie za cel pokazanie dominacji i z tego tytułu przypierdala się do wszystkiego co napiszę, czy ma jakieś zaburzenia osobowości, bo bywa, że rozmawia nam się zajebiście, wspólne śmichy chichy, mija sekunda i po mnie dosłownie jedzie, pieprzy, że mu wcale niczym nie imponuję i się nie muszę wysilać, ja coś napiszę, a ten: "no super, bez komentarza, bo liter szkoda", a chwilę później znowu sypie żartami i mnie zachęca do rozmowy :o o co mu kurwa chodzi? :o rozmawiam z nim z grzeczności jedynie, ale nie ogarniam tego człowieka, może ktoś z was spojrzy trzeźwym okiem i mi powie co ten facet próbuje osiągnąć, bo mi daje sprzeczne sygnały?

moze mu sie spodobalas i nie wie czym tobie zaimponuje

to kiepsko mu idzie na razie, bo mnie to krew zalewa jak mu się zmieniają te humory. taka chamska już dla niego jestem, że aż siebie nie poznaję, a ten ciągle i ciągle wali w tą klawiaturę :( przyciągam idiotów, całe życie tak.

dobra, wściekłam się i zapytałam go wprost o co mu chodzi. i się dowiedziałam, że raz kiedyś powiedziałam coś okropnego na temat jego ulubionego wokalisty i tak to pamięta, że mnie nie może znieść. zajebiście, ale pierdoli ze mną ciągle, ma chyba jakieś problemy psychiczne :o

olej gooooooo "szkoda liter" ;) hehe

chyba tak zrobię, bo normalnie osiwieję przy nim albo się nerwicy nabawię. matko boska, moje orędzie do facetów - nie wkurwiajcie bab!

Czy on ma na imię Marcin? ;d Pisałam kiedyś z podobnym przypadkiem. Do dzisiaj go nie rozgryzłam, na szczęście nie mamy już kontaktu.