Czy jestem egoistką w seksie?

Ostatnio mój luby stwierdził, że często zachowuję się jak egoistka jeśli chodzi o intymne sprawy. Uważa, że daje z siebie więcej niż ja. Czy któraś z Was też ma taki problem? Albo inaczej, czy któryś z waszych facetów ma podobne odczucia i jak sobie z nimi radzicie?

egoizm w seksie to nic złego no przecież ma być przyjemnie więc niech będzie tak jak mi się podoba ale czy partnerowi też jest zawsze przyjemnie i zawsze jest zadowolony ??

To że facet ma wytrysk nie oznacza, że mu było dobrze od razu wtrącę. :o

Tylko że jesteś mniej aktywna?

każdy ma prawo do swoich "problemów". Co Ci to przeszkadza że pisze? Nie musisz tu wchodzić.

Staram się być aktywna, ale często po prostu jestem już zmęczona. I nie zawsze mam ochote na dalsze zabawy, w przeciwieństwie do mojego lubego, któremu ochota nie mija nigdy. Zawsze myślałam, że mój M. lubi sprawiać mi przyjemność, teraz zacznynam myśleć, że sprawia mi ją tylko dlatego, że potem liczy na "coś" dla siebie.

No seks to chyba bardziej taka wymiana.

Ty sama musisz wiedzieć czy jesteś egoistką. Czy coś chcesz mieć tylko dla siebie. Jeśli nie wiesz lub Twój chłopak co to egoizm zajrzyjcie w słownik.

no pewnie że sprawia ci przyjemność bo liczy na coś a ty jesteś taką pierdołą że się nie chcesz wysilić by sprawić przyjemność też i dla niego jeśli nie chcesz się kochać często to chociaż niech to będzie jakościowo super doznanie raz w tygodniu ale warte zachodu , bielizna , kąpiel , zabawki i wszystko co tylko sprawi mu przyjemność będzie zadowolony i nie będzie cię męczył

a skad my to mamy wiedzieć?

To jest prawda co powyżej. Dobry sposób na rozwiązanie problemu. Ale z drugiej strony jeśli to jest kwestia Twojego libido to wymuszanie seksu stwierdzeniem o egoizmie to trochę taka manipulacja. To znaczy on może tak czuć, ale egoista nie daje więcej niż mu wygodzie, a człowiek z małym libido nie daje więcej niż potrafi. Musisz się zastanowić jak jest z Tobą (tylko rozważaj to bez chłopaka bo "małe libido" działa raczej odstraszająco).

ja tak miałam, bo nie kochałam facetów, poza tym mnie jakoś nie rajcowało nigdy długotrwałe sprawianie facetowi przyjemności tak dla dawania... seks to tylko seks, sama nie zawsze miałam orgazm, i niejednokrotnie decydowałam się na ów tylko dlatego że czas wymagał by związek się nie rozpadał... zwykle przez pierwsze trzy miesiące seks jest zajebisty a potem mi się nudzi... oni podchodzili kiedy chcieli a nie kiedy ja byłam w nastroju... z każdym prędzej czy pózniej było że jestem egoistyczna... ale był jeden któremu kochałam robić oral:D i tylko jeden:)żaden inny fiut mnie tak nie kręcił:D