Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bez zlosliwosci pytam

dlaczego ludzie decyduja sie na urodzenie niepelnosprawnego

Polecane posty

Gość bez zlosliwosci pytam

wiadomo milosc itd. ale ja do konca zycia patrzac na moje dziecko mialabym wyrzuty.ze to moja wina. a co potem? jak mnie braknie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość primo - nigdy nie wiesz
czy lekarze sie nie mylą...sama znam 2 przypadki dzieci, które ku zdumieniu lekarzy urodziły się zdrowe secundo- dzielisz dzieci na warte miłosci i warte tylko skrobanki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niektore dzieci rodza sie i dopiero wtedy jest "niestety z dzieckiem nie jest dobrze".... jak sie nosi dziecko 9 miesiecy w brzuchu to chyba jest jakies przywiazanie malo osob decyduje sie zabic dziecko ... ale potem jaka meka mimo wszystko:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym takiego dziecka nie urodziła. W takim sensie gdyby było z porażeniem mózgowym itp. Lekkie wady np. serca, brak palca itp. są do zniesienia, ale brak kontaktu z własnym dzieckiem? lub choroba Downa? itp. NIGDY!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja raczej tez.. co mu z takiego zycia.. i jeszcze jakie wydatki nie byloby szczecia w takiej rodzinie gdzie musialoby sie skladac grosz do grosza.. tylko potem pewnei wyrzuty sumienia nie dalyby normalnie zyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfgdfgdf
kiedyś takich dzieci pozbywano sie od razu - i dobrze teraz pozwala się im rodzić, potem bez sensu utrzymuje przy życiu, przez to w społeczenstwie jest coraz więcej chorób gdyby zostawiać przy życiu tylko zdrowe osobniki - ludzkość byłaby coraz doskonalsza genetycznie zwierzęta porrzucają swoje młode, które są chore, natura chce by ginęły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja raczej tez.. co mu z takiego zycia.. i jeszcze jakie wydatki nie byloby szczecia w takiej rodzinie gdzie musialoby sie skladac grosz do grosza.. tylko potem pewnei wyrzuty sumienia nie dalyby normalnie zyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annodomini2010
o konkretny przypadek ci chodzi? i co jak się dowie w 7 miesiącu?? tak jak w USA powinna zrobic gdzie w czasie porodu wstrzykują nawet środki aborcyjne (bo matka nie mogla by znieśc że jej dziecko żyje u kogoś inne pojebane jest to: http://wyborcza.pl/1,75476,2350555.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez zlosliwosci pytam
sama mam dwojke dzieci i dzisiaj weszlam na NK na profile dzieci chorych i tak wlasnie pomyslalm ze ja bym nie pozwolila na meczarnie moich dzieci i nigdy swiadomie dziecka chorego bym nie urodzila. i sama mysl co gdyby mnie zabralko...czlowiek o zdrowe dziecko sie boji a chore..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to wam życzę z całego serca
żebyście znalazły się kiedyś przed takim wyborem - PUSTAKI!!! Tylko waszych dzieci szkoda :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annodomini2010
Rozróżniajmy też ciąże donoszone na siłę (wtedy faktycznie dziecko może słabsze, chociażby ze względu na ilośc leków które w nie i w matkę wpakowano) a co wg ciebie dawniej robiono z chorymi dziećmi (nie mówię o starożytności) tylko tak z 50 lat temu? to poronienia sa selekcja naturalną, a nie aborcje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo nigdy nie wiadomo jak
bedzie kiedys Medycyna idzie naprzód i moze maja nadzieje na cud Za przykład moge podac tutaj przypadek moich znajomych Urodził im sie syn Wiedzieli od poczatku że jest chory Choroba z roku na rok robiła postepy A oni nie tracili nadziei Wreszcie syn był juz tak słaby ze wsiadł na wózek A choroba nasilała sie Syn jednak był radosny i cierpliwy choc wymagał opieki i bardzo cierpiał Nawet wybrał sobie kolor płyty nagrobkowej co omal nie wykonczyło rodziców kiedy był juz bardzo słaby napisał list do brata i rodziców Potem zapadł w letarg , 42 st gorazcki , sciecie białka , Dobe po tym zmarł Znajomi zyli przez te wszystkie lata kazdym dniem jego zycia i czekali na skaradajaca sie i nieunikniona smierc Byli na nia przygotowani dzis dziękuja Bogu za tego dzieciaka , za kazdy dzien jego zycia i za to ze pozwolił im tyle sie nim nacieszyc Dla mnie to dramat mimo ze nie byłam z nimi blisko ale kłaniam im sie do stóp ze potrafili zyc dla tego dziecka wiedzac ze umiera z kazdym dniem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez zlosliwosci pytam
bo matka nie mogla by znieśc że jej dziecko żyje u kogoś inne nie rozumiem ? tak mysle z nawet w 7 miesiacu bym nie chciala bo co potem gehenna? bol i proszenie o klikniecie i datek.. tak jakbym miala duzo kasy to napewno by nie bylo problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dużo masz do gadania w takiej
sytuacji! Lekarz ci mówi po porodzie: "dziecko jest niedotlenione, bierze pani do domu, czy zostawia w szpitalu?" Albo: "W trakcie badania usg okazało się, że dziecko ma nieuleczalną, ciężką wadę. Będzie pani musiała zaakceptować niepełnosprawność. Do widzenia, następny proszę" Zero pomocy psychologicznej, zero zwykłego ludzkiego zrozumienia, machina. Zupełnie jak tutaj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez zlosliwosci pytam
to wam życzę z całego serca żebyście znalazły się kiedyś przed takim wyborem - PUSTAKI!!! Tylko waszych dzieci szkoda ja mam dzieci zdrowe.i takie urodzilam. wiec nie rozumiem dlaczego ci szkoda? chodzi mi o dzieci chore> ktore sie mecza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość primo - nigdy nie wiesz
nawet nie zdajecie sobie sprawy ile dziecko z Downem ma w sobie miłości...to nie ono est nieszczesliwe. Nieszcześliwe jest zwykle ego rodziców :P...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annodomini2010
to ogólnie do aborcji było (o tym że w każdym zaawansowaniu można ją zrobić i tak mi się skojarzyło), bo w stanach niektórych nawet jak się poród zaczął to te głupie krowy chcą wziąć tabletkę czy tam zastrzyk i po sprawie, nawet jak dziecko jest zdrowe więc większe danie dostępu do aborcji może się źle skończyć (kto ma decydować która wada jest na tyle poważna? a co jesli nagle na jakąś chorobę zostanie wynaleziony lek? jak wtedy byś się czuła? a medycyna coraz szybciej idzie do przodu)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeżeli masz dwójkę zdrowych
dzieci, to nigdy nie zrozumiesz, co czuje matka chorego dziecka. To ja ci wytłumaczę - otóż kocha to ciężko chore dziecko tak jak ty swoje, a może i bardziej, bo ma świadomość przyszłości, która czeka to dziecko. A teraz pytanie: nie życzę ci tego, ale zastanów się, czy łatwo byłoby ci podjąć decyzję o uśmierceniu własnego dziecka, gdybyś jutro dowiedziała się, że jest nieuleczalnie/śmiertelnie chore i będzie cierpiało coraz bardziej, chociaż na razie wygląda normalnie? Przed takim właśnie dylematem staje przyszła matka ze ślicznie zaokrąglonym brzuszkiem, gdy dowiaduje się o diagnozie. Ona kocha to dziecko tak jak ty swoje zdrowe! Czy to takie dziwne, że nie wyobraża sobie jego unicestwienia, w dodatku na _własne żądanie_???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze................
dziecko z Downem ma w sobie miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiemmmmmmmmmmmmkk
ale moze bym myslala o przyszlosci takiego dziecko? co dalej? jak dziecko zdrowe czlowiek sie boji a jak chore? oszalalabym. z troski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez zlosliwosci pytam
ja sie pytam o plod / a nie jak dziecko zdrowe i jak tam zycie poniesie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo to ich dziecko,bo dziecko rosnie pod serduszkiem 9 miesiecy,a czesto tez nie wiadomo,czy dziecko urodzi sie zdrowe czy chore...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiec to musi byc straszne.
wiec to musi byc straszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ze złośliwością
"ja mam dzieci zdrowe.i takie urodzilam. wiec nie rozumiem dlaczego ci szkoda?" Szkoda mi ich, bo ich matka jest poważnie ograniczona w rozwoju emocjonalnym i bez wyobraźni... Złośliwa będę: a co zrobisz, gdy się okaże, że u twojego zdrowego dziecka ktoś wykrył nieuleczalną chorobę? zabijesz, żeby skrócić mu cierpienia? Obyś nigdy nie musiała stanąć przed takim dylematem! Choroba nie wybiera, w każdej rodzinie prędzej czy później mogą pojawić się problemy - u twoich dzieci, wnuków. ..Nie bądź chełpliwa, bo nie wiesz, co cię w życiu spotka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiec to musi byc straszne.
dfgdfgdf kiedyś takich dzieci pozbywano sie od razu - i dobrze teraz pozwala się im rodzić, potem bez sensu utrzymuje przy życiu, przez to w społeczenstwie jest coraz więcej chorób gdyby zostawiać przy życiu tylko zdrowe osobniki - ludzkość byłaby coraz doskonalsza genetycznie zwierzęta porrzucają swoje młode, które są chore, natura chce by ginęły cos w tym jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ola7777
bo to koszty .i wolanie o pomoc. a zupelnie inaczej jest gdy jest wypadek itd. tak mi sie wydaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to JEST straszne i MOŻNA
oszaleć A na dodatek trzeba się zmagać ze wszystkim: od potwornej machiny służby zdrowia, przez brak kasy na leczenie i sprzęt rehabilitacyjny (to potwornie kosztuje a refundacje to tylko pozory), bo znieczulicę taką, jaką reprezentuje chociażby autorka tego topiku. :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiulinkus
Nie urodziłabym gdyby w badaniach wyszło porażenie, down, czy inna choroba uniemożliwiająca normalne życie. Przy takim dziecku zniszczone życie ma nie tylko dziecko, ale i rodzice, rodzenstwo, rodzina - wiele się rozpada. Poza tym po smierci rodzicow takim dzieckiem nie ma się kto zajmowac. A decydują się z gównianego poczucia obowiązku, z 'co ludzie powiedzą, że niedobra jestem' - decydują się z EGOIZMU, żeby nie zostać osądzonymi przez społeczeństwo, ze strachu na reakcję. U nas w narodzie jest takie głupie poświęcanie się w imię niby to wyższego dobra - a jakie to wyższe dobro? Sprawienie męki i cierpienia i dziecku, i sobie, i najbliższym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość primo - nigdy nie wiesz
cos w tym jest... no jasne...już mielismy jako ludzkośc wiele takich epizodów eksterminacyjnych...na przykład komory gazowe :P To też działo sie w imię czystości genetycznej i rasowej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×