nie umiem radzić sobie ze stresem:(:(:(

w ważnych sytuacjach stres tak mnie paraliżuje, że nie potrafie normalnie funkcjonowac... glowna moja bolaczką jest to, że nie umiem zdać prawa jazdy. wszyscy sie mnie pytaja kiedy znowu bede zdawac, a ja jak mam wejsc do WORDu to dostaję trzęsawki i nie potrafię tego kontrolować... jakiś chlopak pisal kiedys o beta blokerach.. ale w sumie balabym sie to wziac... nie wiem czy przesadzam, czy pojsc do psychologa.. a jak pojde.. to czy to nie beda pieniadze wyrzucone w bloto??? prosze o pomoc

Ja tez tak miałam. Na pierwszym egzaminie wjechałam osobówką na chodnik... to była masa :O Zdałam jak poszłam do lekarza po leki przeciwlękowe.... Współczuje wiem co przechodzisz:( Mi pomogło Tranxene(ta wersja na receptę) Skąd jesteś?

Katowice... a czy mozna sie od tego uzależnic??

Jeśli będziesz brała codziennie, po kilka tabletek-od wszystkiego się uzależnisz. Ja wzięłam tylko dwa razy i się nie uzależniłam...Jeszcze zależy jak reagujesz...Ja od małego mam styczność z takimi lekami-jak miałam 11lat przed pójściem do dentysty mama podawała mi 3 tabletki Hydroksyzyny 10tki bo dostawałam na fotelu ataków paniki w najgorszych wypadkach połączonej ze szczękościskiem lub omdleniem.

a jak się czułaś? wziełas tabletke i zdalas?jak Ci sie jezdzilo?

Zdałam:) Czułam się dobrze, każdy straszy ze uwaga stępiona i inne takie-gówno prawda-a bynajmniej nie u mnie. Strach był, ale taki jakby ?przyblokowany? jakby odczuwany za ścianą-nie utrudniał mi prowadzenia pojazdu(chyba nic gorszego niż wjechanie na chodnik zrobić nie można). Ogólnie wszystko na luzie-tak jak chciałam.

hmm/... wiesz..ja rozważam pójście na psychoterapię, ogólnie żeby popracowac nad poczuciem wlasnej wartosci...bo bardzo kiepsko u mnie z tym..ale przed wizyta tez musialabym sie naćpać melisy... to mi tak utrudnia życie.. a jestem bardzo zdesperowana.... do publicznego nie pójdę, bo oni się chyba nie będą starać, poszukam prywatnego

No do publicznego nie ma sensu...Wiem coś o tym bo przerobiłam juz ok. 5 lat terapii. (jestem DDA) życze powodzenia mimo wszystko:) Z doświadczenia powiem ci że tak naprawdę oni niewiele mogą zdziałać... Ja wyleczyłam się praktycznie sama jak znalazłam swoja pasję-jazda samochodem. Poszłam na prawko na autobusy gdzie byłam jedyna kobietą, przez instruktorów byłam traktowana po chamsku, rozbiłam tył autobusu, co uruchomiło lawinę ironii, i już miałam się poddać i zamknąć w czterech ścianach, ale wtedy coś we mnie pękło i postanowiłam się zmienić i uwierzyć-od tamtej pory przy egzaminach nie potrzebuje żadnych tabletek-wierzę w siebie. I to będzie najlepsze lekarstwo:)

to witaj w klubie , bo ja tez jestem DDA i po prostu moja emocjonalność przekracza wszelkie możliwe normy... czytam dużo psychologicznych książek, dlatego zdenerwowalabym się, gdybym poszla do psychologa, a on by mi zalecił to samo, co już wiem.. pójdę po te etbletki.. nawet nie wiesz jak mi pomogłaś... Dziękuję

Nie ma sprawy:) Najlepiej idź do rodzinnego i powiedz ze chcesz przeciwlękowe. Lekarz który trochę zna twoje historie coś ci dobierze. Mi dała Tranxene, ale żeby coś zadziałało musiałam wziasc 4tabletki(dla zwykłego człowieka dawka śmiertelna):O Powodzenia i trzymaj się ciepło