Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ta, co zniszczyła

związek po zdradzie sie rozpadnie. zawsze.

Polecane posty

Gość ta, co zniszczyła
Fujaro, pisałam, że ci nie wierzę. wiedziałam, że robisz to celowo. Ale musze cię zmartwić, to nie twój post sprawił, że histeria odchodzi, tylko proza zycia. Własnie zapłaciłam wszystkie zaległe rachunki, a jest ich trochę... Umyłam gary, wczesniej wkurzyłam sie w pracy. Wczoraj wieczór spędziłam płacząc, nienawidząc go i zycząc mu wielu smutnych rzeczy. twór post mnie troche rozgoryczyl i zrobilo mi się jeszcze bardziej smutno. masz racje, najbardziej wkurza mnie to, że on spada zawsze na cztery łapy. tez cie lubie. ale nie pisz do mnie po chamsku. czy ty też wczoraj musiałeś wpisywać hasło, by wysłać post? hasło po angielsku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta, co zniszczyła
prowokujesz, ale ci napiszę. Jestem ciemną brunetką. podobno bardzo atrakcyjną. podobno, ale to nie wystarczyło. Poza tym, jak wiesz, jędzą. Niedowartościowaną w dzieciństwie, bo tatuś pracował poza domem, a matka była dominujaca. A takie niedowartościowane w dzieciństwie sa najgorsze, bo sobie odbijaja w całym dorosłym życiu. Zaraz zażyję tabletkę. uzależniają, ale pomogły mi przezyć jakis czas, poza tym, bez nich nie czuję głodu i nie jem, a schudłam juz tyle, że cały rok głodówki sie nie umywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta, co zniszczyła
Czy wy tez wczoraj, by wysłac post, musieliscie wpisywac za każdym razem hasło po angielsku, bo inaczej sie nie dało? niech mi ktoś odpowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A nie mówiłem. Zajmij się czymś. To zawsze pomaga. Ciasne buty czasem też. Lepiej nie kadż. I tak nie wierzę histeryczką. Jak będziesz spokojna to może , może ? Na pważnie to cała kafeteria się wczoraj zapchała. Myślę że ktoś coś wpuścił do środka. Moje córcie też są takie zołzowate. To jest efekt t.zw. włoskiego stylu bycia. Drą się wyumyślają ale się kochają. Ale rzutuje to na dzieciaki, i to staje się normalnością. Niektórzy mówią o tym jako toksycznym związku. Coś w tym jest. Co do obrażania, sama chciałaś żeby Ci ktoś przylał. Bić w necie się nie da. Ale sponiewierać człowieka można. Przykro mi. Ile razy mam jeszcze przepraszać. Ja nie dam się kontrolować. Telefonu nie wrzucę na opcję głośnomówiącą. Mam swoje sekrety. Jak by je wyjawił przestałyby być sekretami. Zrobię sobie małą przerwę mam dyżur w żłobku i przedszkolu. Udam dobrego dziadka. Szowinistyczny kanał ps przez to wczorajsze wirowanie kafe pochrzaniło mi się trochę. JAk będziesz jeszcze to popiszę się może

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaylii
Faktycznie, zniszczyłaś, ale może do uratowania, tyle tylko, że to Ty musisz się zmienić. To Ty jesteś destrukcyjna, zadufana w sobie, toksyczna./jak Twoja matka-dominująca/ Wszystko, co Tobie nie leży jesst złe. Zdrady się zdarzają/wiesz sama najlepiej/. Idz do psychiatry, bo Ty lubujesz się w tej całej sytuacji. Twój facet/nie facet/ chce być z Tobą! Głupi byłby/mimo, że macie dziecko/ Myślisz tylko o sobie. Nic poza Cię nie obchodzi. Jesteś tak jadowita, że, aż mi Cię żal. Naprawdę porady poszukaj. A, zainteresuj się lepiej dzieckiem, spędz z nim więcej czasu, a nie odsyłaj do babci. To zajęcie dobrze Ci zrobi. Jestem ładną brunetką!!! Wszystko Fujara jesteś fajny facet. Mądrze gadasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta, co zniszczyła
czy fujara i kanał to ten sam człowiek????? jakos mam rozdwojenie jaźni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta, co zniszczyła
Kayliiiii """Twój facet/nie facet/ chce być z Tobą! Głupi byłby/mimo, że macie dziecko/""" Nie zrozumiałam. Możesz wyjasnić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaylii
Nie pisałaś czy jesteście małżeństwem, więc nie wiem jak Go nazywać Bo tylko ze względu na dziecko, nie ma sensu ciągnąć czegoś, co już się skończyło, albo ma się ku końcowi Pisałaś, ze 3 razy numer Ci odwalił. Coś więcej na ten temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale się narobiło. Jeszcze jednej się podobam. pewnie zaraz dostanę po mordzie. Tak ja to ja i nie ja ale ja. Rozumiesz coś z tego jędzo. Wczoraj kafeteria została zainfekowana. Fujara nie był zacizerniony no i szlag go trafił. Kanał został nie ruszony. A co fujara brzy pięknie przy takich problemach jak twoje. Fujara jak to łatwo powiedzieć. No nie. Ja na szczęście te poważniejsze problemy mam już za sobą. To tak sobie siedzę i podglądam. Jak ktoś mi się nie podoba no to mu kanał wskakiwał. A jak cosik kogoś bolało to fujara zawsze była gorsza od nieszczęsnika. I wilk syty i owca cała. Albo i ta prawdziwa twarz i ta dla ludzi. Cholera tylko już sam nie wiem który ja to ja i nie ja. No przecież jak człowiek zaczyna konwersację z tą co zniszcyła to może się w mózgu popieprzyć. Całe szczęście że mam jeszcze takie małe pociechy. One są naprawdę szczere, ufne, Muszę je bronić jak ich mama cała w nerwach wydziera się na dzieciaki. No to ja na nią też tylko nie przy dzieciach. Dzieci muszą wiedzieć że mama ma autorytet i nawet dziadek się boi. Ale ten dziadek to też kawał drania. Tu na kafe zaczynają mu prawić kompleksowo. Taka co zniszczyła to i opluć mnie już nawet chciała. Całe szczęście że daleko od niej jestem Teraz zięć się nimi zajął to i chwila przerwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta, co zniszczyła
Kylieeeeeeeeee ja nie rozumiem tego, czy twoim zdaniem on chce, czy nie chce ze mną być. Bo jakos to dziwnie napisałaś Fujaro, ile lat maja wnuki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a Kaylii chyba nie czytała całości tylko fragmenty. tak ja wyczuwam. Z Tobą też wpierw twoje plujki, a dopiero póżniej całość. Twoje odpowiedzi wynikały z zadawanych pytań. Dlatego poznanie całości daje pełen obraz. Tylko Twoje wpisy nie tworzą spoójnej całości. To w kńcu ma być FUUUUJARA czy KAANAAŁ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaylii
Czytałam Myślę, że chce być z Tobą. Po co inaczej smsował by z Tobą. Myślę, że mu zależy na Tobie, a Ty problem wyolbrzymiasz. I to spanie ze sobą! To po co to robicie? Dla zabawy? Fujara. Kanał i tak dobrze gadasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaylii
obojętne Mieszkasz z dziećmi i wnukami? Do jutra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta, co zniszczyła
Moje wpisy, fujaro, nie tworza spójnej całości, bo ja sama od kilku lat co rusz rozpadałam sie na drobne kawałki. a teraz prawie mnie nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wow. no i widzisz "Klaro" co narobiłaś. Teraz ja fujara vel kanał stałem się obiektem do analizy. Do kaylii. Tak czasowo mieszkam z jedną z córek i jej rodziną. T. zn. oni u mnie. Ja mam taką małą chatkę na kurzej nóżce. A córa swoją kawalerkę co jej rodzice kupili za jej panieństwa. Stwiedziłą że za ciasno u niej. A dziadek ma za duże luzy. Noi mnie uszczęśliwili. Hałas, wrzaski, płącz. Dziadek musi dzieci bronić, przed tą straszną mamą. i takie tam duperele. Ale już nie długo przeprowaqdzą się do nowego i większego loku. Co do tej " Łucji z Lamermuru" To dziewczyna jest zdołowana i nie ma się co dziwić że świruje. Przeszła swoje zawirowania, a gostek dla którego wszystko rzuciła wcale nie okazał się tym kryształowym. Trochę zgryzot jej przyspożył. Ta omawiana "Łucja - Klara" ze względu jak sama pisze na swój jędzowaty charakter nie potrafiła z facetem pogadać sensownie a właściwie to postąpić. I założyła mu dyby. Gostek pewnie na początku nawet się ucieszył " jaka ona o mnie zazdrosna" ale po czasie ta toksyna zatruła ich oboje. Dzisiaj stan autorki światczy jak głęboko trucizna wlała się do serca. Faceta nawet nie bronię bo i nie ma po co. Z jednostronnego opisu widać potulnego pierdołe, który idzie na łatwiznę. Po prostu wykonuje swoje czynności fizjologiczne jedzenie, kopulacja i ta reszta w tym rodzaju. Odnośie życia realnego i stadnego to zero inicjatywy. Pusty w środku. A więc w/g mnie produkt bezwartościowy. Co do autorki to z powodu tak dłuuuuugiego przebywania w tak zatrutym środowisku mózg zaprzestał racjonalnie funkcjonować. Istnieją tylk 2 zadania : 1. Zabić łącha, wyrwać chwasta. 2. Myśleć w pętli o związku, aby umrzeć ze zgryzoty. Są rózne opcje na wyrwanie jej z tego marazmu. Można obić porządnie - w myśl zasady jak się baby nie bije to jej wątroba gnije. Można pcieszyć tylko kandydata brak w polu widzenia. Można dać jej zajęcie które oderwie ją od tego zwariowanego tematu. Oj wiele żeczy można. No ale autorka robi wszystko po swojemu. Za jakiś czas wystawi temat: ".... Przez faceta stałam się uzależniona..." Nie ona musi brać prochy. To najlepsze. Ale to głupia pinda. Mówi się luz to ona gaz do dechy. Gdybym tego nie przerabiał osobiście to może nie rozumiałbym sprawy. Ale sam na własnej skórze odczułem wszystkie blaski i cienie własnej głupoty. No ta, co zniszczyła teraz będzie niszczyć inaczej. I po jaką cholerę się wysilać. Przez taką jedną ugrzązłem w tym temacie niepotrzebnie. A na kafeterii tyle tematów dośmiechu. Jak dzieciaki robią głupstwa to tylko z politowaniem można głową pokiwać, ale jak dorośli ludzie piszą o idiotyzmach które wyprawiają to aż włosy dęba stają. n.p. Mąż anioł nie pije nie pali kocha żonę zarabia kasę i w domu wszysto po koleii poukładane.Jej brakuje czegoś i w 3 miesiące po ślubie Puszcza się z innym i wali chłopa po rogach. I tak kocha i nie kocha tego męża. Dupcy się z innym i sprzedaje mu wszystkie intymne szczegóły z życia małżeńskiego, a mężuś w niewiedzi że mu poroże rozkwita, wpatrzony w swołocz jak w obraze i ciągle tylko ją kocha. I takich tekstów egzaltowanych kuurewk co nie miara. Samo życie. Ale kanał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaylii
Ale z Ciebie ranny ptaszek Fujaro-Kanał Widzę, że życie też Cię niezle kopnęło Do tej, co... . Jak tam? Świat widzisz w lepszych barwach? A z mężem ile byłaś? Nie żałujesz, że od niego odeszłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"on mnie w całym naszyk 5-cioletnim związku poważnie zawiódł i zranił 3 razy. za kazdym razem w inny sposób, ale były to akcje o podobnej sile rażenia i bólu. podnosiłam sie trzy razy. Zdrada to była akcja trzecia." Do trzech razy sztuka. Dobrze zrobiłaś, po co Ci żyć ciągle w poczuciu nieszczęścia, strachu, braku bezpieczeństwa.......( dopisz, co trzeba). Czasem musimy sięgnąć dna, żeby móc się odbić i wypłynąć na powierzchnię. Pisanie tutaj jest nawet pomocne - pod warunkiem,że znajdziesz po drugiej stronie kogoś, kogo "urzekła" Twoja historia i zechce Ci pomóc, świadomie lub nie. Piszę z własnego doświadczenia, kafeteria ma swoją moc. Jeśli jednak masz możliwość skorzystania z pomocy psychologa - zrób to. Wiem, że nie o wszystkim da się i można napisać na forum. Pozdrawiam ciepło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i proszę nawet zla tu zawitała. Całe szczęście że tych namawiających do zła nie ma. Ale przyznam to jest piękne motto na dole Jak daleko jest od słowa do słowa. A nic nie rani drugiego człowieka tak boleśnie jak właśnie słowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moto piękne, ale słowa nie moje, to K.K.Baczyński. Słowa mogą ranić, ale czyny chyba robią to skuteczniej. Autorko, piszesz i myślisz jak "popieprzona", ale nie martw się, bo takich "popieprzonych" w mniejszym lub większym stopniu jest nas o wiele więcej. Nie znaczy to, że jestes słabsza. Nie znaczy to również, że inni(inne) są silniejsi. W tak trudnym okresie stawiaj sobie codziennie jeden cel do osiągnięcia, nie planuj na zapas, nie trzeba. Jest przynajmniej jedna osoba, dla której jestes całem światem. To Twoje dziecko - niektórzy mają o wiele gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta, co zniszczyła
Fujaro, zła, kylieee bardzo wam dziękuję. Fujaro, to najmądrzejsze słowa, jakie ostatnio słyszałam, czytałam... Zła, dziekuję... dziś ze mna troche lepiej. Po pierwsze, tabletki działają chyba, po drugie miałam dużo pracy i wczoraj i dzis spotkanie ze znajomymi, po trzecie, on sie smsowo przede mną zaczął tłumaczyć. To nie zmienia niczego, ale poprawiło mi nastrój. Z tabletek na razie nie zrezygnuję, nie chcę funkcjonować jak ostatnio, w jakiejś chorej malignie, gdzie co chwilę łzy w oczach, żałosny widok. Spotkałam się ze znajomą, która potrzebuje pomocy, a jest w gorszej o wiele sytuacji niż ja. Więc spróbowałam wyjaśnić jej parę rzeczy tak jak ty mnie Fujaro, i przy okazji wyjaśniłam też trochę sobie. nie ma to jak pomóc innym, przestać sie na chwilę koncentrować na sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta, co zniszczyła
zła, dziękuję jeszcze raz. To ważne dla mnie słowa. Utwierdziły mnie w przekonaniu, że wszystko, co robię ma sens. No, prawie wszystko, i "jakiś" sens.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba ktoś otworzył okno. Trochę świerzego powietrza wpadło. Prochy odstaw. Gucio dają. Dziecko do domu. Kto jest jego matką. Całe życie z wariatami. Każdy jest popaprany. Każdy ma głupie myśli. Tylko wstydzimy się przyznać jacy jesteśmy ułomni. Ale teraz już wiesz dlaczego tak bardzo szukamy ideału. Tak przeleciałem jeszcze raz od góry do dołu. Ale błędów narobiłem. Chyba wrócę do szkoły. Tylko nie wiem do której klasy mnie przyjmą. Doradżcie. sam już nie wiem co mam w tej sytuacji robić. A jeszcze jak szybko chcę pisać to mi się po dwa klawisze wciskają, albo i literki gubią. A ja tak czasem muszę szybko pisać. No już sam nie wiem co mi teraz zostało? 3 czy 4 klasa. Fujara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ta, co zniszczyła no widzisz, pomagając koleżance spojrzałaś inaczej na swój problem i jest lepiej. Trzeba "dac czasowi czas", jeśli nie można czegoś zmienić, znaleźć rozwiązania szybko i skutecznie. Rozumiem Cię, nic tak nie doprowadza do szału jak świadomość, że jesteśmy wobec czegoś bezradni jak dzieci. Tabletki polecam, ale tylko w najgorszych chwilach, łatwo można się uzależnić, raczej dla uspokojenia wewnętrznego i okiełznania szalonych zachowań niż na stałe. Jeżeli zaczynasz działać i myśleć racjonalnie, to może czas na odebranie synka od mamy, pewna cykliczność działań konieczna przy małym dziecku pozwoli Ci uporządkować codzienność, a i wieczorem będzie sie do kogo przytulić (!) Nie chcę oceniać twojego związku. Nie możesz jednak oczekiwać innych rezultatów po związku,jeśli diametralnie nie zmienisz jego fundamentów. Kontrola nie jest dobrą metodą i nigdy się nie sprawdzi. Nie tędy droga! Jednak wymaganie od partnera uczciwości, szczerości, postawienie pewnych granic, ustalenie wzajemnych obowiązków na spokojnie może być szansa na utrzymanie tegoż związku. Jeśli poczujesz, że doszłaś do wewnętrznej równowagi, to proponuję przeprowadzenie rozmowy, możesz łyknąć jakieś prochy dla uspokojenia przed rozmową, żadnego podnoszenia głosu, spokojna, rzeczowa rozmowa. Uwierz mi - to działa!! Jeszcze jedno - nawet jesli Twój facet jest skończonym gnojkiem (cisną mi sie na usta inne określenia, ale to nie w moim guście) zawsze pozostanie ojcem Twojego dziecka i warto o tym pamiętać, a takie gadanie, że się nie interesuje, że mu nie pozwolisz itp. itd. między bajki włożyć. Przyznam jednak, że po tym, co tutaj napisałaś na Twoim miejscu za nic nie chciałabym takiego "egzemplarza". Cóż, może się mylę, ale to Twoje życie i Twoje wybory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fujara, błędy możesz zawsze tłumaczyć dysleksją. Z Twoją wiedzą o życiu nie kwalifikujesz się już do nauczania, aczkolwiek człowiek uczy się całe życie i (podobno!) głupim umiera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaylii
Cześć ludkowie Do tej, co zepsuła Zła ma rację. Rzeczowa rozmowa. Spokojna, bez krzyku i lamentu. Jeżeli go naprawdę kochasz, to wybacz. Rzeczą ludzką jest błądzić. Byłam w podobnej sytuacji/tylko odwrotnie/. Ja byłam tą złą. Jeszcze niczego nie zrobiłam, a już byłam kontrolowana/ale jak!/. Jak ja go wtedy... Złość, bezsilność z mojej strony i tłumaczenie się. Nie dało rady żyć. Aż w końcu stało się to, o co mnie podejrzewał/już słyszę wasze głosy potępienia/. Nawet złożyłam papiery rozwodowe i wyprowadziłam się, ale... mieliśmy dwoje małych dzieci. Spotkaliśmy się na kawie i tak od serca pogadaliśmy. On chciał żebym wróciła i ja chciałam wrócić. Postawiłam warunek; żadnych uwłaczających godności ludzkiej kontroli / to naprawdę zabija związek/ i nie wracanie do tego, co było. Jesteśmy ze sobą dłłługo. Jesteśmy szczęśliwi i naprawdę oboje nie żałujemy, że wróciliśmy do siebie. Oj, rozgadałam się Fujara, a gdzie żonę masz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kubica renault ma racje
Ktos kto w tak ohydny i przemyslany sposob zdradzal latami,bedzie to robil cale zycie,bo ma juz nature zdradzacza,i chocbys sobie flaki wyprola to nie wygrasz z tym nalogiem.Zdradzacze kochaja sie oprocz tego asekurowad,nie lubia zostawac na lodzie...i dlatego jestes mu potrzebna.Teraz bedzie bolalo,bo zawsze boli i to cholernie.lecz tylko i wylacznie od ciebie zalezy czy znajdziesz w przyszlosci szczescie czy zabarykadujesz sie w tym chorym ukladzie,przybedzie ci lat,zmarszczek,straconych przeplakanych nocy i zezartych nerwow.Twoje zycie jestes jego autorka,kazdy z tych cotu siedza i doradzaja nie bedzie cierpial z toba,kazdy bedzie robil swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta, co zniszczyła
Byłam tu, czytałam, ale nie pisałam. Potem miałam spotkanie. A on był dwie godziny temu tu pod domem i sprawdzał, czy jestem. Przyjechałam 20 min. po nim i kiedy napisałam mu (odpisując na smsa), że jestem w domu, odpisał, że kłamię. Po co mnie sprawdza? Mam dość nerwów, stresu, chcę żyć spokojnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×