Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość i co dalej?

dlaczego nie chce mieszkać ze mną?

Polecane posty

Gość i co dalej?

Mój mąż woli mieszkać ze swoją matką, a nie ze mną... Wyremontowaliśmy sobie własny dom, ale on nie chce w nim być. A ja nigdy nie zamieszkam z teściową... Co mam robić? Czy to małżeństwo ma jeszcze sens?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blekit Oka
U mamy nie musi się o nic martwic... weź go na długi spacer i porozmawiaj z nim co i dlaczego po co na co z kim i o czym... !! Matka mu wszystkiego nie da....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co dalej?
próbowałam naprawdę, nic do niego nie dociera... Uważa że mamy dwa domy i chce mieszkać w swoim. Nie wiem już jakich argumentów mam użyć... Małżeństwo mieszkające osobno to nie małżeństwo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość embrionka
Trafiłaś na mamisynka i ogarnie się chyba dopiero jak mu matki zabraknie. Ale mi się w głowie kreci, fuck.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co dalej?
Tylko ile ja mam na to czekać? Ostatnio tylko się kłócimy a on wypamina mi każdy grosz, a za mamę płaci rachunki... To dobry facet, tylko ja nie chcę tak żyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość albo rybki albo pipki
ja mysle, ze on juz dokonal wyboru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co dalej?
mąż stwierdził ostatnio, żebyśmy mieszkali tydzień w jednym, tydzień w drugim domu, to dla niego jedyne rozwiązanie. Ja natomiast uważam to za nierealny pomysł... Co myślicie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hurkalinka
zamieszkaj w waszym domu z kochankiem, to może twój mąż się opamięta !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co dalej?
nic mi nie poradzicie? Naprawdę tracę nadzieję, że cokolwiek się zmieni na lepsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co dalej?
proszę o jakieś opinie, jest coraz gorzej między nami. Nie wiem co ja mam robić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małgorzata43
ROZWÓD!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tojatojatojatoaj
ty mowisz serio??? tydzien tu tydzien tu?? czy on jest normalny?? a teraz jak mieszkacie?? jakie masz stosunki z tesciowa??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co dalej?
obecnie ja mieszkam u siebie, a mąż jak ma czas i ochotę to przyjeżdża do mnie... Co do teściowej- to dobra kobieta, ale mieszkaliśmy razem pół roku (czas, w którym remontowaliśmy nasz dom) i nie chciałabym do tego wracać. Mamy zupełnie inne podejście do życia i raczej byśmy się nie dogadały na dłuższą mete...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małgorzata43
a dom na kogo jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie a jakie masz stosunki z teściową ?.....wiesz jakby była to w miarę normalna relacja to mogłabyś spróbować porozmawiać z teściową pod nieobecność męża....przecież to chora sytuacja po co w takim razie remontował ten drugi dom skoro nie chciał w nim mieszkać ?....młode małżeństwo jeśli ma takie możliwości powinno mieszkać osobno a teściową może mąż odwiedzać nawet codziennie jak będzie chciał .....jak się nie dogadasz to nie wróżę dobrze Waszemu małżeństwu zresztą zawsze możesz powiedzieć mężowi że w takiej sytuacji może lepiej będzie się rozstać bo Wy jesteście małżeństwem tylko na papierze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małgorzata43
nie dorósł do życia w związku i do założenia rodziny -rozwód i unieważnienie masz jak w banku:D nie daj sie mu wmanewrować w dziecko bo ty i ono będziecie nieszczęśliwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tojatojatojatoaj
to wy przeciez tak naprawde nie jestescie malzenstwem...... wnioslabym pozew o rozwod...nie wyobrazam sobie miec meza z doskoku.....jak jemu sie zechce...w nocy spac sama....to jakas parodia!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem ciebie
I ty to nazywasz małżeństwem? Obśmiałam się, jakie ludzie mają pomysły. Przyjeżdża jak ma ochotę.. rozumiem, że chodzi o ochotę na seks? Bo przecież ugotować i uprać może mamusia (i na pewno zrobi to najlepiej na świecie), a sądząc z tego co opisałaś to nic więcej was nie łączy. W takim razie jak przyjedzie następnym razem powiedz mu (przez zamknięte drzwi), że to nie burdel i jak chce mieć żonę to niech zacznie cię szanować i wprowadzi się do WASZEGO domu. Jak wróci do mamusi, to będziesz miała jasną sytuację i okaże się, że kolejne małżeństwo jest porażką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co dalej?
mąż ma warsztat u siebie w domu, dlatego spędza tam większość swojego czasu. Mama gotuje mu obiady, do mnie nie przyjeżdża bo ma "aż" 3 km... Nie chce słyszeć o jakikkolwiek przeniesieniu warsztatu albo zmianie pracy, choć byłaby taka możliwość... Za mamę płaci rachunki, a mnie wypomina ostatnio każde pieniądze na podstawowe rzeczy... Przykro mi z tego powodu bardzo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małgorzata43
warsztat -warsztatem to jak miejsce pracy do którego się jeździ na godzinę i po pracy wraca do domu:) w tym żadnego problemu nie widzę:) , gorzej,że małżonek nie chce wracać bo dobrze mu z mamusią:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja pitole 3 km to rzeczywiście droga nie do przebycia ....kurna na nogach to raptem pół godz a co dopiero samochodem....przecież spokojnie mógłby jeść ten obiad u mamusi ale po południu po pracy do domu powinien wracać....ludzie pracują po 100 km od miejsca zamieszkania i wracają a ten co ? ja myślę że mężowi tak po prostu wygodnie i albo postawisz sprawę na ostrzu noża albo będziesz tak żyła cały czas bez męża który wraca do domu tylko po to żeby mu żona sex dała a jakby były dzieci to co też by tatusia miały od święta bo ma za daleko żeby wrócić z pracy tylko ciągle mnie nurtuje sprawa tego po cholerę mu był ten drugi dom skoro nigdy nie planował w nim mieszkać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leprechaun
Jak to w ogole mozliwe, ze sie pobraliscie? To jakis kosmos... Jesli to nie jest jakas glupia prowokacja, to najrozsadniejszym wyjsciem bedzie w Twoim przypadku rozwod.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loxi toxi
bardzo mi przykro to mówić , ale wydaje mi się że on Cię po prostu nie kocha. I nic z tego nie wyjdzie. Wygląda na to że mu nie zależy.. bo nie chce mieszkać razem, nie przyjeżdża często, no i wypomina różne rzeczy. Dlatego mu pasuje mieszkanie osobno, bo nie tęskni i wygląda na to że wogóle nie jesteś mu potrzebna. Niestety chyba nic nie możesz zrobić, tylko się rozstać z nim i zacząć budować własne inne życie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wymarzona
no niestety ale Ty nie masz wyjscia jak tylko zamknac swoj warsztat dla niego,ktos wyzej dobrze napisal,zebys mu powiedziala ze Wasz dom to nie burdel,zobaczysz co wybierze i wszystko stanie sie jasne dla Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małgorzata43
a autorka gdzie się podziała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co dalej?
dziękuję Wam za wszystkie opinie! Pobraliśmy się, bo mieliśmy wyremontować dom i w nim mieszkać, ale mąż stwierdził teraz, że to był błąd... Uważa, że z warsztatu mamy pieniądze, a ja tego nie szanuje i żebym o nic go nie prosiła... A przecież wiedział, że jeszcze się uczę i nie mogę podjąć stałej pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małgorzata43
a to dupek!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co dalej?
nawet nie wiecie, jakie to przykre. Przecież nie wyszłam za niego dla pieniędzy! Wniosłam dużo do naszego związku, gdybym wymagała nie wiadomo czego, ale na zwykłych zakupach słyszę "nie bierz tego, nie ma pieniędzy!" Tylko szkoda, że swojej mamie tak nie mówi i woli z nią spędzać czas... On chyba naprawdę przestał mnie już kochać :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×