dylemat-rozwijac karierę czy wybrac inny zawód

jestem lektorem języka obcego. Pracuję w szkole państwowej na prwie całym etacie i w szkole prywatnej kazdego popołudnia. Ostatnie zajęcia kończę o 21, czasem o 19. Osttani rok szkolny był dla mnie prawdziwą katorgą. Od rana do nocy w pracy, wszedzie biegiem, stanie w korkach w drodze z jednej szkoły do drugiej. Miałam tez takie dni w tygodniu kiedy musiałam najpierw rano z jednej do drugiej szkoły , a potem z tej spowrotem do tej pierwszej. Nie miałam czasu zjesc normlanego obiadu, nie miałam czasu na chłopaka, nie miałam nawet czasu pisac pracy mgr. Udało mi sie obronic, teraz mam wakacje (czesciowo - bo pracuje w językowej). Jestem załamana, bo zeby zarobić odpowiednie pieniądze pracuje po 10 godz dziennie. Niestety pracy nauczyciela nie da sie porównac do siedzenia za biurkiem (to tez przerabaiaąłm pracując w urzędzie miasta). Po 4 lekcjach jestem wypruta z energii, a przede mną kolejne 4. Postanowiłam cos zmienic, rzucic chociaz jedną ze szkół i zajać się handlem (o tym zawsze marzyłam). Chciałabym mieć swój mały sklpeik z ubraniami dla kobiet, z drobiazgami, korlaikami. Wiem, ze moze wam sie to wydawać głupie. Ale takie jest moje marzenie. Tylko, ze ja sie na tym nie znam. A z tego sklepu mogłabym zarobic tylko tylce co mam w państwowej szkole i byłabym zadowowlona. Pracowałabym tylko w językowej. Myslicie, ze to dobry pomysł?

życie jest krótkie, po co się tak katować...jeśli o tym marzysz, to spełniaj swoje marzenia. http://odlotek.pl/zaproszenie/24843

tez tak mysle, męcze sie w tej pracy, zaczynam jej nienawidzic. Ale są ludzie, kórzy mówią, ze zmarnuję sobie karierę, ze mi sie nie uda i strace pieniądze. Chyba sie troche tego boję

Jeśli stać Cie na otworzenie takiego sklepu to czemu nie.Sama też chciałabym miec coś takiego.

Nic nie stracisz,znasz język zawsze będziesz miała pracę....

Możesz założyć koncern chemiczny.moge podać kilka wskazówek.