Boje się pierwszych jazd z prawka, chyba uciekne!!!!!!

mam w niedziele, nigdy nie jeździłam autem, raz tylko chłopak mnie troche pouczył, ale boję się że się ośmiesze:( ja nie chcę!!! dajcie mi jakieś rady, wiem że to nie egzamin ale też się stresuje:(

musisz to przejść po prostu, ja nawet wcześniej nie siedziałam za kółkiem kiedy instruktor kazał mi wyjechać na drogę, stres jest na początku ogromny i wydaje się, że nie ogarniasz naraz samochodu, poleceń, biegów i znaków na drodze - koszmar

Spokojnie, wszystkiego Cię nauczą. A jeśli masz wątpliwości, poproś chłopaka, niech Cię trochę pouczy, przynajmniej będziesz czuć się pewniej. Powodzenia :) Dasz rade!

a jeśli chodzi o ośmieszenie się, to zrobiłam to pewnie dziesiątki razy ale miałąm to w dupie, to nic, że samochódł gasł na największych skrzyżowaniach w porze korków, to nic, że trąbili na mnie inni kierowcy, przecież się uczyłam:)

głowa do góry dasz sobie rade.nie ośmieszysz sie wiele osób nie miało styczności z autem a jakoś im sie udaje http://odlotek.pl/zaproszenie/31074

dzięki za słowa otuchy:) po prostu najgorsze że ja nie ogarniam właśnie tego wszystkiego co trzeba naraz zrobic, np. zatrzymac się, spojżec czy nic nie jedzie, ruszyc i w dodatku skręcic, masakra:O tak chłopak mi kazał i była lipa:O mam nadzieje że ten instruktor nie pomyśli że jestem bardzo tępa.. ja pitole, naprawde się boje

a z chłopakiem nie będe się widziała do tego czasu więc już nie da rady aby mnie coś jeszcze poduczył:O czasem żałuje że zaczęłam robic prawko:D

Zobaczysz, że przyda Ci się prawko! Potem byś żałowała, ze nie spróbowałaś. To straszna wygoda!

życzę ci abyś trafiła na fajnego instruktora, ja niestety przerobiłam 3 debili skończonych, tępych fiutów bez kultury i polotu, którym się wydawało, że są super bo od nich dużo zależy, wreszcie znalazłam Pana Fafała, z którym poszło tak, że zdałam za 2 razem, :)

Po co idziesz na jazdę? Chyba po to żeby się nauczyć prawda? No to jaki problem?

Pana Rafała, chciałam powiedzieć:) pozdrawiam Rafała i samochód nr 13 ze szkoły Linia!

Nie ma sie czego bac. Idziesz sie tam nauczyc, a nie popisywac zdolnosciami. Od tego oni tam sa, by Cie nauczyc. Moja pierwsza jazda, dawno dawno temu, myslalam ze w drzewo na prostej drodze wjade. A teraz?? Moglabym byc zawodowym kierowca, zycie moglabym spedzic w samochodzie. Uwielbiam jezdzic. Nic sie nie boj, przeciez nikt sie z Ciebie smiac nie bedzie. Nauczyc sie, zobaczysz ;)

wiem że się przyda ale cały ten kurs chciałabym miec już za sobą:O dajcie mi jakieś rady, cokolwiek, co robic a czego nie robic żeby nie podpasc na nauce, nie wiem nawet gdzie mnie weźmie, czy dam radę skręcic, nawet tego się boje:(

w sumie macie racje, przecież płacę im za to, oni są po to by mnie nauczyc, ale zazdroszczę tym, którzy na jazdach już kumają co i jak a ja zaczynam od zera:O

znajomi mówią że instruktorzy tam są w porządku także troche mi ulżyło, chciałabym żeby mój był mega wyrozumiały i cierpliwy

Szczerze mówiąc pojeździłabym sobie L jeszcze... Fajnie się jeździło...

Bojazliwa nie panikuj :D Jaka rade mam Ci dac? Jak skrecasz w prawo to krec kierownica w prawo? :P Powiem Ci, ze w Polsce luk na placu robisz ze slupkami i patrzysz sie na te slupki keidy mozesz krecic kierownica. Ja zdaje w Anglii, tu sie wszystkie manerwy robi na ulicy. Gdzie jest ruch. I nie dosc, ze musisz ogarnac predkosc samochodu, odleglosc od drugiego samochodu to jeszcze robic obserwacje. Wszystko na raz. Takze ja mam gorzej a udaje sie ;) Glowa do gory ;)

ooo gosia to podziwiam Cię:) właśnie, jeszcze zastanawia mnie jak to jest na łuku, słupki się widzi czy jedzie się na wyczucie?? i w dodatku nigdy nie jechałam na wstecznym, raanyy:O co ja zrobie jak sobie nie poradze?? kurcze z reguły nie jestem panikarą ale w tym przypadku naprawde strasznie się boje

Skrecasz przy slupkach, nie pamietam dokladnie jak to jest, ale na wysokosci jakiegos tam slupka skrecasz tyle i tyle, na wysokosci drugiego skrecasz tyle i tyle. Teraz mma porownaniue do metod nauczania i powiem Ci, ze tutaj podoba mi sie bardziej i jest tutaj lepiej. Bo ucze sie manerwow na ulicy, gdzie normalnie pozniej bede jezdzic. A jesli ludzie ucza sie manerwow ze slupkami a pozniej na ulicy tych slupkow nie ma i jak zrobic luk na ulicy?? Nie panikuj, dasz rade., Ja bylam podekscytowana pierwsza jazda, nie wiem czego Ty sie boisz. Przeciez tam nikt nie bedzie ocenial Twojego braku zdolnosci, lecz bedzie Cie uczyl! ;)

ok udało Ci się mnie pocieszyc:) masz racje, powinnam się cieszyc że robie prawko, że to dopiero nauka:) spróbuje się już tak nie bac, co ma byc to będzie, najwyżej w niedziele dam znac jak mi poszło:D

hej ja swoja pierwszą jazdę miałam wczoraj.instruktor pokazał co gdzie się i znajduje i .. jazda!!sama musiałam dojechać na plac manewrowy, trochę kólek tam zrobiłam i w miasto.Myślałam ze umrę ze strachu bo nigdu nie prowadziłam samochodu, ale udało sie :-))oczywiście zrobiłam masę błedów ale prziecież przyszłam na kurs po to właśnie żeby sie nauczyć.Tobie też się uda!!!