Jestem uzależniony od pornografi internetowej i onanizmu.

Częstotliwość to 2 razy dzienie dwa dni w tygodniu.Kiedyś było częściej.Staram się z tym walczyć(bywa że dwa tygodnie wytrwam) ale niestety ciągle przegrywam.Bardzo bardzo źle się z tym czuje, czuję się zbrukany.Kiedyś mi to nie przeszkadzało ale teraz wiem że to niszczy moją psychike.Jak z tym gównem walczyć będąc samotnym.

idz do poradni to sie leczy albo bedziesz kiedys żałował ze nie poszedłes jak bedziesz na dnie

Znajdź sobie dziewczynę. Lub taką z gumy Qp :).

To masz problem.Trzeba naprawdę silnej woli żeby to pokonać.Modlitwa jest chyba najlepszym panaceum.To jest sprawa bardzo imtymna i chyba mało kto się zdobywa żeby to w jakikolwiek sposób opowiadać obcym osobą.Jak ktoś miał doczynienia z terapią w tym względzie to niech się podzieli swoimi wrażeniami.Nie ukrywam że ciekawi mnie jak to przebiega.

Tez mam ten problem. Ale dwoch tygodni to nie wytrzymalem chyba nigdy. U mnie max. to 3-5 dni

Na temat uzależnienia od alkoholu są prowadzone różne debaty, odwyki, porady itp. Temat uzależnienia od pornografi i onanizowania jest troszkę tematem tabu a przecież to jest jeden z powazniejszych poroblemów XI wieku.Znacznie łatwiej jest powiedzieć publicznie jestem nałogowym alkoholikiem niż jestem nałogowym onanistą który ogląda porno przez kilka godzin dziennie.

Lepiej nie szukaj dziewczyny, bo ją tylko skrzywdzisz. Byłam w takim związku, na początku ok, ale z czasem zauważyłam, że u niego to jest na porządku dziennnym. Nie widział problemu, a dla mnie to było strasznie poniżające. W końcu znudziło mu się tylko patrzenie i rączka, zaczął zabawiać się w realu. Jeśli widzisz problem to już jest dobrze, teraz tylko terapia i będzie ok :-)

jak nie masz baby, to ja nie widzę w tym nic złego, możesz oglądać:) jak masz babe to ją posuwasz i także jesteś uzależniony, tylko od seksu, a jak nie masz baby i nie oglądasz pornoli są 3 możliwości: 1 jesteś chory 2 jesteś księdzem 3 nie masz dostępu do neta

Robol - nie opowiadaj takich głupot.Pornografia niszczy psychike i uzależnia.Jak już będzie miał babe to co raptem przestanie.Zresztą to zaburza spojrzenie na kobiete i na współżycie.

Terapia jest jakimś wyjściem, tylko gdzie takie terapie się odbywają i jak to wygląda.Przez internet, anonimowo mogę napisać o swoim problemie ale twarzą w twarz to co innego.

Niestety ja Ci nie pomogę.Nie wiem gdzie się odbywają takie terapie i czy są skuteczne.