Moja przyszła żona nie umie gotować !

Od niedawna razem mieszkamy i jestem w szoku. Ona nie umie gotować. Nie potrafi nawet rozbić jajek na jajecznice. Nie potrafi obsługiwać zmywarki. Nie umie włączyć pralki i zrobić prania. A ma 26 lat ! Skończyła studia i szuka pracy. Mogłaby coś zrobić, a tak - Ja wracam z pracy i jeszcze musze obiad robić ! Ona nie zarabia, a chciałaby co chwilę do restauracji latać, wkurza mnie to. A mamy wziąć ślub w przyszłym roku.

to ja kurwa naucz bo moze nie mial ja kto nauczyc....nie pytales? zdarza sie ze rodzice robia wszystko za swoje dzieci i takie sa efekty i to wcale nie jest wina dzieci

Mnie też nikt nie uczył, a jakoś umiem.

dlaczego miałaby to być prowokacja ?

nie zrozumiales mnie...mialam na mysli ze zdarza sie ze rodzice nic nie pozwalaja dzieciom zrobic bo mowia ''daj ja to zrobie bo ty nie umiesz''

25 lat i nie umiec hocby ziemniakow ugotowac ? Toż to kaleka zyciowa i ona chce byc zona żąąaaaal ale i takie sie zdarzaja

choćby*

wellness moze miec racje, moze nikt jej nie pozwalal, a moze nie mieli zmywarki w domu, jak miala sie nauczyc. Naucz ja ty. Ja w wieku 21 lat umialam gotowac, ale nie wiedzialam, jak zrobic pranie i nastawic zmywarke. Nauczylam sie szybko i teraz jestem gospodynia jak sie patrzy.

faceci są najlepszymi kucharzami. Nie wiedziałeś o tym? Zobacz najlepsze światowe restauracje - kto im szefuje? Baba? Więc dlaczego twoja dziewczyna ma być dobrą kucharką?

gotować, jej się NIE CHCE ! gotować, prać, sprzątać :P jest po prostu leniwa :P

jesli Ty umiesz g to ją wciągaj do wspólnego gotowania itp. wtedy sie nauczy :)

daj sobie z nią spokój, jakaś kaleka życiowa....

z czasem sie nauczy..a ty mozesz ja motywowac do tego i pomagac jej:-)

Daj jej czas, ja tez od razu nie umiałam wsyztskiego, ale się nauczyłam. Człowieku ona jest po studiach pewnie nawet nie myślała że przyjdzie jej być kurą domową...spokojnie....daj czas

W domu rodzinnym ma zmywarkę. Ale chyba rzeczywiście nie robiła tam nic. Tyle, że nieraz jak jadałem u nich, to twierdziła, że sama przyrządza też. A tu się okazuje, że nic nie umie. Nie żądam od niej, żeby była zawodową kucharką. Ale bez przesady. W weekendy zazywczaj jadamy poza domem, bo mnie się nie chce w weekend gotować po całym tyg. pracy. Ale chyba faktycznie poświęcę te weekendy, żeby ją czegokolwiek nauczyć.

skoro ty umiesz to i owo, to róbcie razem pewne rzeczy a szybciej się nauczy

Takie rzeczy to potrafi moja jedenastoletnia siostra :o Ja umiem gotować ;) możesz się przerzucić :)

Jej się nie chce po prostu. Przecież do każdej pralki czy zmywarki jest instrukcja. a gotowanie? też jej się nie chce,bo jest wygodna,woli do restauracji iśc. A może zacznijcie razem gotowac, to ją trochę poduczysz. Gotowanie razem jest bardzo przyjemne.

ehh faceci... u mnei w domu tez bylo tak ze "nie rusz bo nie umiesz" i w ten sposob w wieku 20 lat nie umialam zrobic jajecznicy.zamieszkalam z facetem i szybko zalapalam bo nikt mi nie mowil nie ruszaj bo zepsujesz itp moglam sie uczyc na wlasnych bledach i teraz po niecalych 2 latach gotuje calkiem niezle. a obsluga pralki czy zmywarki to wybacz jeden pokaz i kobietka zalapie ale skoro tak ci ciezko pokazac jak to zrobic to sorry widac ze chcesz miec sluzbe w domu.

jakby chciala sie nauczyc to juz dawno by sie nauczyla . zastanow sie jak kiedys swieta bedziecie robic u was haha i wszystko bedzie z cateringu :) zostaw ja :P

Nie chce mieć służby w domu. Sam te rzeczy robię . Widziała jak włączam zmywarkę, czy pralkę. Poprosiłem ją ostatnio, żeby chociaż ziemniaki obrała, to nie obrała, bo nie mogła znaleźć obieraczki, jakby nożem nie szło.

zastanow sie dobrze :) i wcale mnie to nie smieszy

hmm teraz to chyba zartuesz z tym ziemnakami:-D

hmm mieszkacie razem u ciebie? moze sie krepuje? ja tez sie wczesneij wstydzilam obierac ziemniaki ze bedzie za grubo, dlatego ze w domu o cos takiego dostawalam bure a przez to po prostu tego nei robilam.wszystko zalezy jak byla wychowywana. mieszkacie razem od niedawna moze jeszcze czuje sie nieswojo.sprobuj ja zrozumiec i rob cos razem z nia to moze sie wezmie w koncu sama a jak nei to znaczy ze to tylko i wylacznie z lenistwa.

No niestety nie żartuję. Mieszkamy razem od początku czerwca. Dzięki za rady. Postaram się w ten weekend robić razem z nią obiady, i może będzie lepiej.

Byla kiedys bajka o zonie, ktora niczego w domu nie robila, tylko lezala na zapiecku caly dzien. :) Rada z bajki: jesli nie ugotowala, to gloduje. Ty ugotuj sam dla siebie, jesli po czasie zobaczysz, ze ona jest leniwa, a nie ze nie potrafi. Poswiec jej troche czasu, sprobuj nauczyc, zeby chociaz te ziemniaki obrala, czy mizerie zrobila, ty mozesz zajac sie miesem na poczatku. Ale jesli jest leniwa, to ty rob obiad DLA SIEBIE, ona niech sie patrzy. Przejdzie jej lenistwo z dnia na dzien, zobaczysz. :)

eeee to ona jednak jaks dziwna jest....wyglada na to ze to len

potrafi ugotowac wszystko doslownie. Ma 20 lat a jej kuchnia smakuje lepiej niz w drogich restauracjach, ciasta robi zajebiste, inne desery potrafi tak przygotowac ze kopara opada. Uwielbiam jej obiady, co wiecej jest czyścioszką i w mieszkaniu zawsze blyszczy. Kobieta ideał, piękna, zadbana, figura jak marzenie i jeszcze potrafi zajac sie domem, w dodatku studiuje i pracuje. Wspolczuje Ci tak niezaradnej kobiety

Do autora Dobrze, że z Ciebie taki mastercook. Na pewno ugotujesz za dwoje