Czy to mozliwe ze wroci do mnie czy chcial mnie tylko wykorzystac...????

Chlopak ktory spotykal sie ze mna byl bardzo napalony na mnie, miedzy czasie dowiedzialm sie o jego narzeczonej, hm rozmalialismy bardzo duzo o zyciu o mnie jaka jestem dzien w dzien mnustwo esow i rozmow telefonicznych... twierdzil ze nie wie co robic bo zakochal sie we mnie a z tamta ma powazne plany i nie chce jej zranic... zakonczylam z nim ta toksyczna znajomosc... hm teraz Pytanie do Was drogie Panie i Panowie czy to mozliwe ze on moze wrocic i znowu mydlic mi oczy w glowie, hm nie dostal tego co chcial odemnie czyli seksu... hm chce rowniez nadmienic ze nasza znajomosc zkonczyla sie w dosc nieprzyjemnych okolicznosciach, wrecz nie sdze zeby on za mna przepadal teraz...

skoro nie przepada za toba to skad pomysl ze chcialby wrocic. poza tym jak sie w czyms nie bylo to sie nie wraca. pieprzenie ze nie chce ranic, kazdy czlowiek jest egoista, jak kocha to zostawilby tamta. a tak se chcial podymac na boku. w koncu tamten sie oswiadczyl nie http://odlotek.pl/zaproszenie/24843

a nie wzielas/wzioles pod uwage tego ze jakby ja naprawde kochal to by mnie nie bylo na boku...

znów ten sam tema? był przeciez pare godzin temu. jejku

lala jak nie chcesz komentowac to ie komentuj, zaznaczam ze nie ma dwoje ludzi na tym swiecie a przypadki sa podobne...