Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kobieta po 40tce

Jak spawiedliwie podzielić majątek? Czy to jest możliwe?

Polecane posty

Gość kobieta po 40tce

Mamy dwójkę dzieci w wieku 18 lat (córka) i 20 lat (syn). My prowadzimy własną firmę która dość dobrze sobie radzi na rynku, mamy duży dom z ogrodem. Do tego dochodzą dwa samochody. Dzieci się w dalszym ciągu uczą. Jakiś czas temu zmarł nasz wspólny znajomy. Nie miał sporządzonego testamentu. Jego dzieci i żona walczą teraz o jego dobytek. Kazdy chce zagarnąć coś sobie i to tą lepszą część.Ich sprawa skończy się najprawdopodobniej przed sądem. Z kolei w naszej rodzinie była inna sytuacja, testament w razie czego został już spisany ale tamtym dzieciom bardzo nie podoba się przydział jaki dostaną po smierci rodziców, uważają, że to niesprawiedliwe. Zaczęliśmy zastanawiać się nad tym jak to podzielić u nas, tak aby nikt nie poczuł się skrzywdzony. Początkowo syn miał przejąć po nas firmę, córka miała otrzymać dom i każde z nich po samochodzie w razie czego. Córka mówiła, że nie jest typem kobiety biznesu, że ona firme na bank do ruiny doprowadzi wiec jej nie chce. Syn z kolei twierdził, że on woli mieszkac gdzieś w bloku, a jak już to dom sobie sam postawi. Teraz jednak ich zdanie się zmieniło. Córka ostatnio powiedziała, że nawet po stuidiach ma marne szanse na znalezienie dobrze płatnej pracy w swoim zawodzie a zakładanie własnego interesu od podstaw jest bardzo ryzykowne więc nie wie czy by jednak dobrym wyjściem byłaby inwestycja w nasza rodzinną firmę. Chcielibyśmy aby nasze dzieci były w życiu szczęsliwe i dobrze wspominali swoich rodziców. Chcielibyśmy im ułatwic jakos to życie bo przecież i tak tego wszystkiego żadne z nas do grobu nie zabierze. Nie chce aby dzieci toczyły ze sobą wojny o majątek. teraz dogadują się bardzo dobrze, mają ze sobą świetny kontakt ale z doświadczenia wiem, że gdy w relację międzyludzkie wchodzą pieniądze to ludzie zaczynają głupieć i tego się obawiam że zamiast działać wspólnie zaczną walczyć między sobą. Prosze o jakieś rady, może sugestie jak załatwić tą sprawę. Co komu przyznać i czym się kierować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta po 40tce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A po co robić taki podział?
Nie możesz zarządzić spieniężenia 100% wartości majątku po waszej śmierci i podzielić między nich gotówkę 50% i 50%? Jaki masz problem? Mnie osobiście śmieszą te polskie podziały i spadki, bo dzieci nie są nauczone do niczego dochodzić same. Popatrz jak pracują dzieci zagranicą! Nikt nie wyciąga rąk po spadki. Ja się swojego notarialnie zrzekłam, bo uważam, że to upokarzające brać od kogoś pieniądze. Bardzo się w życiu starałam i do wszystkiego doszłam sama i żadne pola i stare domy mi nie potrzebne. Majątek zgarnął mój leniwy brat, po byle jakiej szkole z byle jaką pracą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Pani wyżej
Czyli według Ciebie ja powinnam się zrzec spadku po rodzicach? Dom w mieście, dom na wsi, sporo gotówki na koncie! Jestem jedynaczką. Dziadkowie (jedni i drudzy) nie żyją. Nie mam żadnych cioć, wujków ani rodzeństwa ciotecznego! Jestem SAMA! Mam tylko męża i naszego syna. Mam się zrzec spadku po rodzicach... choć nie ma innego ewentualnego spadkobiercy? Na rzecz państwa mam się zrzeć???? Ot tak... bo ktoś o Twoich poglądach powie, że wyciągam łapę??? Głupie te Twoje poglądy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeżeli moge ci coś doradzić
to za waszego życia nie róbcie żadnych darowizn, dla waszego dobra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tajasne
nie no jasne, najlepiej to spieniężyć dorobek życia. własnie po to człwoiek pracuje jak osioł całe życie żeby sie czegoś dorobić, żeby pracować na swoim, żeby sobie dom postawić - i żeby potem na starosć wszystko sprzedac w pissssdu :D i nie pisz ze na zachodzie takie to wszystko nie nastawione na spadki, bo to bzdura :D wiekszosc dużych firm jest dziedziczona przez potomków, a normalni ludzie tez o spadki walczą. autorko - podziel tak zeby wartosciowo było sprawiedliwie. mysle że Twój peirwotny plan był sprawiedliwy spokojnie. córka jak bedzie chciała zawsze moze sie z bratem dogadac i wejsc do spółki albo sie po prostu zatrudnic w firmie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tajasne
"do Pani wyżej" - no jasne że powinnas się zrzec! albo przejąć w spadku, sprzedać i oddać wszystkie pieniadze z tego na Skarb Państwa :D rodzice byliby Ci wdzieczni normalnie jak cholera, mysle że własnie tak by chcieli żeby żeby dorobek ich życia skończył :D PS. żartuje oczywiscie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A po co robić taki podział?
Poglądy są mądre. Jeśli jesteś jedynaczką to raczej nie masz wyjścia. Ja nie jestem jedynaczką i mam wyjście. Nie chcę spadku i tyle. Spadek ma gdzie trafić. Mnie duma nie pozwala na wyciąganie po niego rąk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A po co robić taki podział?
A tak w ogóle to jakim sposobem nie masz żadnej rodziny? Porwało wszystkich UFO, czy co? :o Śmierdzi mi prowokacją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tajasne
a co Cie tak dziwi? jesli jest jedynaczką, córką dwojga jedynaków, to w sposób oczywisty nie ma żadnej bliskiej rodziny. a jak dziadkowie tez byli jedynakami, albo jako jedyni sie ostali z rodzenstwa, albo jako jedyni założyli rodziny - to juz całkiem może być samiutka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A po co robić taki podział?
tajasne -- Sorry, ale ty jesteś jakaś nierozgarnięta trochę. A co niby tracisz, spieniężając majątek? Przecież dostajesz kasę i dzielisz z rodzeństwem po 50%, a oni mogą przeznaczyć te środki na reinwestycje, na cel jaki chcą, bo jednemu mogą się marzyć bloki, a drugiemu dom pod miastem (niekoniecznie tym rodzinnym). Napij się kawy i rusz głową. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A po co robić taki podział?
Prowo. :o Takie koincydencje nie zdarzają się w naturze. Może w czasie wojny co najwyżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A po co robić taki podział?
*** 50% jeśli jest was dwoje (piszę o tym, bo zaraz się pewnie ktoś przyczepi, dlaczego tyle). Jeśli jest was więcej to dzielicie naturalnie 100% wartości majątku na liczbę interesantów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tajasne
po pierwsze - spieniężając majątek, zwłaszcza domy i mieszkania, przeważnie się traci. szczególnie jesli jest taka sytuacja na rynku jak obecnie, kiedy nieruchomości na zmianę drożeją i tanieją. ogólnie sprzedajac wieksze mieszkanie mozesz sobie kupic mniejsze - jaki sens ma taka zamiana?... po drugie - wartośc majątku to nie tylko to ile pieniedzy sie za niego dostanie. istnieje coś takiego jak wartosc sentymentalna. sprzedawac ot tak firmę którą rodzice budowali od podstaw i w ktorej spedzili kupe czasu tylko dla zasady? - dla mnei to niewdziecznosc. a jesli firma prosperuje dobrze i przynosi zyski - to wręcz głupota :D to juz lepiej ja przejąc i wydzierżawic komus.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta najlepiej zrzec sie spadku
a kase zostawic panstwu ;/ PARANOJA :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tajasne
"A po co robić taki podział? - Prowo. Takie koincydencje nie zdarzają się w naturze. Może w czasie wojny co najwyżej." nasi dziadkowie to raczej jest pokolenie młodzieży wojennej i okupacyjnej, wiec siłą rzeczy... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlodamama23
moi rodzice kupuli mojmu bratu mieszkanie w gdanskuocie klamia ze sam sobie oplaca zyje za swoje ;) za 2,5tys z malym dzieckiem i zona parodia. Mi dali 25 tys z bratem kontkt mam chuowy to malo powiedziane nie nawidzimy sie jak psy dlatego moje dziecko jest jedynakiem i nie zrobie jej tej krzywdy nie sprowadze na swiat ani braciszka ani siostrzyczki ,natomiast na mojego meza jest zapisane mieszkanie jego rodzicow ,garaz ,2 samochody ,4 firmy:) a jego siostra nie mma nic -ona ma kasiore a nawet wiecej od nas maz lekar,ona dyrektor do spraw sprzedazy ale i tak slaby kontatk raz w roku sie widzimy i to wszystko ..wiec kasa dzieli ludzi ,dzieli... ale jak sie ma dawac to niech sie daje porowno ja cale szczescie nie bede miala takiego problemu z moja jedyna corka:) CHWALA bogu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A po co robić taki podział?
tajasne -- Wiesz, takim sposobem, to nikomu nie dogodzisz, bo nie masz pewności, że każdy będzie chciał użytkować obecny spadek. Ludzie mogą mieć inne fantazje i przeznaczyć nowo zdobyte środki na inny cel. Poza tym ludzka natura jest taka, że ciągle im mało i najczęściej czują się zazdrośni i oszukani, bo uważają że rodzice źle oszacowani wartość spadku i podział jest nierówny, że wartość nieruchomości, gruntów, rzeczowych składników majątku siostry/brata jest większa niż tych im przypisanym. Człowiekowi nigdy nie dogodzisz. A tak masz czarno na białym, sprawiedliwie, bez pułapek i różnic kursowych. :P Nie będą mieli o co ze sobą walczyć. Co do kwestii sentymentów, to celowo je pomijam, bo są "ludzie" i "ludzie". Jak wiemy, jedni są emocjonalni, płaczliwi, kochliwi i żyjący wspomnieniami, a inni pragmatykami. Nie dla każdych pogrążanie się w nieintratnym biznesie, tylko przez wzgląd na pamięć o przodkach jest wymarzonym scenariuszem bytu. A teraz wybacz, ale wracam do swoich zajęć. A autorka, zrobi jak zechce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta po 40tce
Tak jak pisałam, nie mam zamiaru niczego wyprzedawać bo i dzieci tego nie chcą. Córka powiedziała że nie warto zakładac nowych interesów skoro jest już rodzinny, syn powiedział, że nie warto porywać się na kredyty na 50 lat na budowę domu skoro jest już duży dom. I teraz powstaje problem bo wychodzi na to, że córka by chciała dom i firmę, syn także. Wspólnie jednak nie chcą dzielic ani domu ani firmy bo twierdzą, że z czasem może dojść do jakichś nieporuzumień.I ja te ich obawy rozumiem bo my sami na poczatku małżeństwa dzieliliśmy domek z bratem męża i jego rodziną. Faktycznie na początku to była sielanka, wszyscy sobie pomagali i byli oparciem ale z czasem zaczęliśmy sobie przeszkadzać i wadzić i niestety ale po dzis dzień z tego powodu nasze relacje są kiepskie. tylko że teraz my mamy nie mały problem do rozwiązania. Kilka razy wynikały jakieś przypadkowe niezobowiązujące dyskusje na ten temat. Oboje zgodnie twierdzili, że uszanują nasz każdy wybór ale na dzień dzisiejszy oboje wyrażają chęć dostania jednego i drugiego. Nie wiem, może powinniśmy zostawić ten układ który miał być na początku czyli córce dom a synowi firma? Może sporządzić testament w tajemnicy przed nimi a po naszej śmierci niech już dzieje się co chce? Albo kazać aby sami między sobą się dogadali?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tajasne
powiedz dzieciom żeby sie same porozumiały co wolą i tak im zapisz. wszystkiego nie dostaną i tyle. albo sie dogadaja, albo zapisz jak chcesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×