Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zdołowana żona pewnego męża

Mąż jest maminsynkiem teściowa wybiera mi tapete do pokoju!

Polecane posty

Gość pitupitu2
widzisz, masz oparcie w teściu! On widocznie z tą babą przeżył już swoje i teraz rozumie cię. Sam swoją sprawę przegrał ale jakbyś się z nim zaprzyjaźniła to on jeszcze będzie po twojej stronie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no widzisz widac on tez ma dosc,wiec sprobuj sie znim zaprzyjaznic i bedzie ci latwiej.a z mezem musisz sprawe jasno postawic i najpierw z nim wyjasnic a jak on bedzie ok wojowac z matka..taka kolejnosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"LUDZIE SĄ BEZNADZIEJNI NA TYM FORUM. dziewczyna jest 2 tyg po ślubie a wy idioci jej radzicie brać rozwód bo teściowie zabrali się za kupowanie mebli do jej części domu?! To jest powód do rozwodu w dzisiejszym świecie? Jesteście nienormalni!! A ty kochana buźki nie masz? Siedziałaś jak trusia gdy oni omawiali te tapety a tobie sie coś nie podobało i zamiast po ludzku otworzyć gębę i powiedzieć hej poczekajcie a moze zróbmy tak i tak wolałaś siedzieć i teraz wylewasz żale? Ja nie rozumiem takich ludzi co to za problem był się odezwać i powiedzieć że chciałabyś mieć coś do powiedzenia w tej sprawie bo to ty będziesz tu mieszkać. 2 tyg po śłubie a ty się juz z mężem własnym dogadać nie potrafisz, gratuluję " Bardzo madra wypowiedz! Nic dodac,nic ujac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pogadaj z teściem, może on na spokojnie też wytłumaczy twojemu szanownemu małżonkowi jak to wygląda. A mąż - gdyby był moim zięciem - miałby problem, potężny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość popieram pitupitu
dziweczyno, jak masz kase to kup wlasne male mieszkanko-jesli maz jest jedynakiem to dom i tak jemu zostanie i bedzie dla Was tyle ze potem....a mieszkanko zostanie dla dziecka. a tak szczerze mowiac ciesze sie ze nie mieszkam z tesciami bo tam tez rzadzi tesciowa...no ale moj sie nie daje matce i caly czas sie z nia kloci. czasami mowi ze szkoda mu ojca, ze sie tak wpierdolil...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pitupitu2
Veronica M dziękuję bo to moja wypowiedź :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wybrałąś rozwiązanie najgorsze
z możliwych - nic tym nie osiągnęłaś poza totalną obrazą jaśnie teściów i jaśnie pana małżonka , teściowie suma sumarum nie mają pojęcia o co ci chodzi bo przecież ich - czyli rodziców i synalka ustalenia były inne a ty jaśnie pani strzelasz fochy. Prawda jest taka że tu głównym problemem jest twój mąż i jego postawa , ustalenia ważnych decyzji poza twoimi plecami , takich jak meble , tapety , obiady , domyślam się że twoi teściowie myślą że wam pomagaja bo synuś z ochotą z ich pomocy korzysta a ty jesteś jakaś niewdzięczna. Ja na twoim miejscu zeszłabym na dół już teraz , nie czekałabym na przyjście męża bo poza karczemną awanturą którą ci z pewnością urządzi nie spodziewaj się raczej konstruktywnej rozmowy , zejdz i powiedz że dzwonił twój mąż zże o mało mamusi nie doprowodzilaś do zawału więc dobrze by było gdybyście wspólnie omówili kilka kwestii - przede wszystkim przez ostatnie lata mieszkaliście sami i dobrze czułas się w roli osoby odpowiedzialnej za dom , lubisz gotowac i miałaś nadzieję że teraz jak już tworzycie rodzinę formalnie myślałaś że wspólne obiady z mężem to nie grzech , gotowanie po swojemu i kiedy się chce to nie grzech , po drugie urządzacie wasze mieszkanie w którym to wy macie się czuc dobrze za własne pieniądze - a ty widzisz że wszystkie takie decyzje są podejmowane z ominięciem twojej osoby i jest ci z tego powodu przykro. Jeśli szczera , racjonalna rozmowa nie przyniesie skutku to ja dla was w tym domu życia nie widzę , nie widzę też za bardzo twojego męża który będzie za tobą stał murem ale to już życie pokaże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"nie chce zaczynac życia z tesciami on hałasu" ręce do samej dupy opadają :O smaruj dupsko, mąż wróci z roboty to będziesz mieć awanture a Ty siedź cichutko i sie przypadkiem nie awanturuj :O szczerze, sama sobie bata na dupsko kręcisz. Chcesz być popychadłem swoich teściów, z czasem wrakiem człowieka, Twoja sprawa. Tak jak mówiłam wcześniej ja zrobiłam mega awanture tydzień przed ślubem, sprawa staneła na ostrzu noża. Efekt tego był taki, że teściowa mnie przeprosiła :D a teraz nawet sie dogadujemy, chociaż wiem, że wkurza ją to, że jestem niezależna ale ma świadomośc tego, że mój mąż za mną stanie. Nie chce stracić syna więc musi mnie szanować :) Gdyby nie ta awantura, pewnie byłabym popychadłem teściowej. Lepiej na początku ustalić swoje miejsce w hierarchi stada :P kumasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdołowana żona pewnego męża
kase niby mam ale jest ona na wspolnym koncie i przed slubem podpisalismy że zgoda na wyciągniecie większej kwoty musi byc potwierdzona przez dwie osoby inaczej oboje musimy byc przy pobraniu gotówki. żałuje ze sie zgodziłam nawet nie wiem dokładnie o co w tym zapise chodzi. ufałam mu i niestety moja naiwność sprawiła ze teraz mimo ze teoretycznie mam kase praktycznie jej nie mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi się już nie chce
nic doradzac , bo jaki to ma sens ? Prawda jest taka że nie umiesz walczyc o swoje małżeństwo - bo nie chcesz zaczynac od kłótni , gdybyś sprawę postawiła jasno i wyrażnie na samym początku wiedziałabyś na czym stoisz a tak teraz wyszłaś na najgorszą. Dobrze ktoś napisał , twój mąż nie ma jaj , ty jesteś ciotowata to będziesz miec takie właśnie życie , wielu ludzi przeżyło podobną historię , doradzają ci z własnego doświadczenia ale widocznie każdy musi do pewnych wniosków dojśc sam , miną tatka latka i dalej będziesz tkwiła w tym bagienku , bo mąż , bo dzieci , bo nie chcesz się kłócic , ech szkoda słów. Jak nie chcesz się kłócic to dalej sobie pozwalaj żeby inni decydowali za ciebie o twoim życiu tylko nie płacz na kafe jaki ci się to mąż trafił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zorza_polarna
Oj niedobrze :-( Współczuję, ale wyprowadzka to chyba jedynie wyjście, najlepiej z mężem :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liluuuuu
Dziewczyna nie jest asertywna. A jej postawa jest co najmniej dziwaczna. Od początku nie było żadnych ustaleń i teraz nie ma sie co dziwić,że jest tak a nie inaczej, Za męża nie brała kota w worku wiedziała w co sie pakuje.Z jednej strony mi jej szkoda, z drugiej sama sie w jebala w gowno i teraz palcze a najlepsze jest to że nie umie zachowywać się z klasą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zorza_polarna
Niedobrze z tym podpisywaniem papierów w banku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to że się wjebała w gówno to jedno, może się zdarzyć. Ale to, że nie robi nic żeby z tego gówna wyjść, tylko siedzi i płacze, to już tragedia :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
facet jest normalny z dala od mamusi odpierdala mu wyłącznie w domu rodzinnym przecież jakoś żyli za granicą nawet dziecko pozwoliła sobie zrobić :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zorza_polarna
Dajcie dziewczynie czas. To dopiero 2 tygodnie po ślubie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdołowana żona pewnego męża
a kto mówił ze ja sie z nim nie pokłoce jak wróci? tylko co mu powiem ze co jak sie nie mzieni to gdzie sie wyniose? bez kasy w dodatku. wszystkim łatwo móić wyprowadz się. a niby gdzie? u moich rodziców mieszka siostra z 4 dzieci i brat ojca siedza na kupie i jeszcze ja tam potrzebna? do przyjaciółki max na 3 dni byum mogła on to wie i pewnie to on przytrzyma mnie i to ja wróce a ego bym nie przeżyła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pitupitu2
e to ty już jesteś stracona babo :o Jak będziesz ryczeć po nocach to wspomnisz nasze słowa oraz swoje że nie chcesz zaczynać życia od hałasu :o nic dobrego cię nie czeka jeśli nie postawisz sprawy jasno. Jak mąż wróci z pracy i dostaniesz już ten opierdol to przyjdź tu i napisz nam jak cię zgnoili, pośmiejemy się z twojej naiwności :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liluuuuu
Osłabiasz mnie dziewczyno .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneckaaaaa
poczekaj na męża aż wróci z pracy i porozmawiajcie. Powiedz mu ze jesteście dorośli, że rozumiesz ze teściowie chca pomagać ale Ty na razie ten pomocy nie potrzebujesz i jak będziesz potrzebowac to powiesz im o tym. Jesteście malżeństwem, spodziewacie sie dziecka musicie być odpowiedzialni. 20 latkowie zakładają rodzinę mieszkają sami i sobie radzą. Powiedz mu ze jeśli nie bedzie tak jak uzgadnialiście to że będziecie musieli kupić nowe meiszkanie bo Ty się na takie cyrki nie zgadzałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zorza_polarna
A nie możecie wrócić za granicę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdołowana żona pewnego męża
liluuuuu powinnaś czytać wszystko co pisze albo nie wnioskowac jesli nie czytałas. były ustalenia inaczej bym sie nie wprowadziła! teściowasama móiła ze nam beda pomagac ale nie beda sie wtrącać wiec to ona nie dotrzymuje postanowien. zgodziłam sie zamieszkac bo jest odzielna kuchnia i oddzielne wejscie a nie szłam tam mieszkac w ciemno bez rozmowy. nie jestem "ciotowata" bo wiele razy kłociłam sie z męzem nawet sie rozstawalismy poprostu teraz jestem w szoku kim on był a kim jest teraz. jeszcze sie łudze ze wyskocza z usmiechem i powedza to były takie zarty. bo ja tu siesmieje przez łzy że taka parodia wychodzi a dopiero drugi dzien tu jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez juz nic nie doradzam,gdyz odnosze wrazenie ze autorka i tak nic nie zrobi a bedzie biadolic ze jest w kropce,bez wyjscia ble ble...dostalas tyle propozycji reakcji,co ci szkodzi sprobowac??nie chcesz sie klocic,nie chcesz sie wyprowadzic,nie chcesz tak zyc..to czego wlasciwie chcesz?? bo nie kapuje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli czujesz ze jest ci zle to cos z tym zrob,nikt nie ma prawa cie tak traktowac...a jesli ty sie boisz co powiedza ze bedzie halas itd no to sorry...a teraz ci lepiej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro żadne rozwiązanie cię nie interesuje i nie odpowiada bo jest złe, to nie rób nic- tylko spadaj z kafe i nie zamęczaj swoimi problemami (na które się godzisz!) Bo każdy stara ci się jakoś pomóc, doradzić, ale to jak w kij pierdzieć, nic nie dociera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zorza_polarna
Toż pisze, że może jednak najlepiej wrócić za granicę :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liluuuuu
Myslisz sie czytałam, ale no nie jestes asertywana, ktora mądra dziewczyna bedzie mieszkać z teściową.Babo gdzie Ty zyjesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zorza_polarna
Lilu - Ja żyłam, ale tylko 6 m-cy :-) Teraz, od 10 lat, mieszkamy przez ulicę. Ale da się żyć :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×