Uwielbiam blondynów, im jaśniejszy tym lepszy. Dziwne to?

Witam :D Na początek proszę, nie śmiejcie się ze mnie... Jestem przerażona sobą. Wiem że to strasznie puste, może i głupie nawet, ale... Podobają mi się blondyni. Tylko blondyni o bardzo jasnych, dłuższych włosach - niemal białych, jasnej karnacji (im bledszy tym lepszy ), jasnych oczach najlepiej niebieskich lub szarych. Powiedziałabym, że idealna jak dla mnie jest u mężczyzny uroda nordycka. Są piękni, cudowni i w ogóle. W moim przypadku to już zakrawa na blondynofilię. Chodząc po ulicach, czasami czuję się jak zombi wypatrujące swoich blondynów, a niestety dla mnie - trudno takich spotkać. Czy jest tu ktoś, kto lubi takich baaaaaaardzo jasnych, czy to tylko ja tak mam?

Ja tak nie mam... Ale pomyśl sobie- jak blondyn to pewnie na starość wyłysieje... Zobacz sobie jak wyglądają teraz Jerzy Kryszak czy Artur Barciś...

Ja też bardzo lubie blondynki ale te naturalne a nie farbowane :P

Powinnaś poszukać sobie albinosa - kup mu tylko błękitne szkła kontaktowe i wymarzony facet gotowy. Mnie z kolei pociągają duchy; im bardziej przezroczysty tym lepszy.

w jasnowłosych facetach... tyle że z ciemną oprawą oczu- blond brwi i rzęsy mi się nie podobają.... mam męża blondyna i dwóch synków blondasków - są najpiękniejsi na świecie :P ..bylismy na wakacjach na południu Europy to dosłownie całowano mi ich po stopach - to było urocze....

ja lubię blondynów, ale z krótkimi włosami i raczej z ciemniejszą karnacją:)

ja też gustowałam - to zazdroszczę, znaczy, w takim pozytywnym sensie :D

Bo my jesteśmy rasą panów... czystej krwi Aryjczycy :D.