Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

katalana

KWIETNIÓWKI 2011

Polecane posty

Gość anka 87
a ja podaje na początku jedzenia z butelką z mlekiem. A Wy podajecie strzykawką czy jak??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dawałam na łyzece jak wszystkie inne leki i dawałam pod wieczór pól łyzeczki bo tak mi kazała lekarka. jakos przed jedzeniem, ale ze to nic a nic nie działało to odstailam i wróciłam do biogai, która moim zdaniem jest rewelacyjna.Juz wiem ze na 100 działa bo jak podawałam zamiast niej dicoflor to mielismy koszmarne wieczory. Kupilismy bio gaie i znów dziecko tylko je spi i kupki wali. Wykapałam juz całą trójkę, nakarmilam, posprzatałam chatkę i maluchy się bawią i czekaja na wieczorynke a Lolcik śpi... w chuście bo gdzieżby indziej :D i już mi nie pachnie nutramigenem tylko kremikami, szamponikami itd. Czytym dzidziusiem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki...rzeczywiście tak jak zauwazyla Wiosenna Mama nie piszę zbyt czesto. Dziś np. caly dzien boli mnie glowa i ledwo siedze :/ Napisze Wam co tam u mnie. W srode byłam z Laura na szczepieniu. Kupiłam szczepionkę 6w1 - nózkę posmarowałam Emlą ale i tak coś tam ją bolało - jednak to szczepionka w miesien, na szczescie bylo tylko jedno klucie. Laura oczywoscie w trakcie wizyty u lekarza zaczela plakac o jedzenie baaardzo i wydaje mi sie ze gdyby nie to to wizyta byla by "przyjemniejsza" dla niej :) Badania wyszly ok. Waga w 6 tyg 3880g - a wychodzilysmy ze szpitala z waga 2470g wiec prawie 1,5 kg przytyla bedac tylko na piersi - jestem bardzo zadowolona :) A mój dzień wygląda mniej wiecej tak: Laura spi z nami. Rano mąż wstaje i zaprowadza synka do przedszkola i jedzie do pracy (pracuje co 2dzien do 20). Ja wstaje tak kolo 10. Laura jak poczuje ze mnie nie ma w lozku tez sie budzi. Przebieram ja i karmie, czesto po tym zasypia. I tak do 16 Mała je, spi, kupa, je spi kupa - ma tez tak ok godzine czuwania. Po 16 przychodzi moja Mama z synkiem z przedszkola i wychodzimy na spacer - oczywiscie jak Laura juz sie kolejny raz naje do syta :) Jak mąż wraca z pracy tak przed 21 to Kacper idzie do kapania, potem kolacja i spanie - chodzi spac ok 22. Laure kąpiemy co 2 dzien tak ok 22:30 - potem ja ją karmie, pol godzinki czuwania (robienia minek, patrzenia sie na lampke, w telewizor hehe itp), potem znowu chce jesc i w czasie karmienia usypia. Odkładamy ją do jej łóżeczka tak kilka minut po 23. My chodzimy spac tak po północy. Laura budzi się ok 4 na 1wsze karmienie i wtedy mąż ją przekłada do nas i leży obok mnie i ją karmie (ja tez wtedy leżę i obie w trakcie zasypiamy :) ), potem budzi się na jedzenie ok 7.30, znowu jedzenie na leżąco, potem usypiamy, kolejny raz kolo 9 jedzenie i znowu spanie :) Więc ogólnie jestem wyspana jedynie te bóle głowy mnie męczą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A_B moja ma podobnie jezeli chodzi o spanie jak Twoja, tylko ze godzine czuwania ma o 17.00 przewaznie, teraz spi, bede kapac kolo 21, 22. bo 19 sie u nas nie sprawdzila Ide sie wykapac, bo juz ktorys raz po kapieli malej zasypialam z nia w lozku w ubraniu i prysznic o 3 rano nie za bardzo mi pasuje :P chyba tez zaczne niedlugo klasc ja w nocy do spania w lozeczko przesypia mi ladnie noc, tylko mam problem- ona usypia mi tylko na lezaco, na rekach za chiny ludowe nie usnie, a ona na kazda probe przeniesienia budzi sie. A jak juz zasypia i ja tez probowalam przeniesc to sie rozbudzala, chyba ze musze jeszcze nad tym popracowac Nikola wali kupki co 2 dzien o tej samej porze, jak w zegarku:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mojej dzidzi tez unormowały sie pory dnia. tj. od 6:30 do 10:00 mamy ataki kolki na zmiane z przysypianiem. 10:00-15:00 drzemka z jedną pobudką na karmienie. 15:00-19:00 aktywnosc i potem przerwa nocna. Wybudzam ją ok. 22:00 na kąpiel.. chcialam kapac 20:30 ale to bylo za szybko i mała po kapieli (a czasem w trakcie) zasypiała bez jedzenia a potem szybko sie wybudzała... a tak to pierwsza pobudka ok. 3:00 a druga jak sie kolki zaczna czyli o 6:30. Fajnie bo w sumie tylko sniadanie musze sobie robic z dzieckiem na rece, potem mam te przerwy kiedy śpi, gdzie moge popracowac, posprzatac, zrobic obiad czy kolacje. No i mam conajmniej 6 godzin normalnego snu w ciągu nocy i czasem sporo dosypiania a jak łukasz ma wolne przedpołudnie to jeszcze wiecej bo zajmuje sie dzidzią podczas kolek a ja spie... okazuje sie to mozliwe nawet jak mała płacze czy chodzi suszarka Mam pytanie, jak czesto zmieniacie ubranka? Tzn. nie chodzi mi o sytuacje awaryjne- kiedy cos wycieknie czy sie uleje, tlyko o czyste ubranka? W szpitalu zakladali małej swieze ubranko raz na dobe, po kąpieli. Ja małą przebieram na noc w pajacyk a w dzien body i spioszki, jak dotąd miała co rano i co wieczór nowe... ale pranie bardzo czesto musze robic .. no i to prasowanie. Może mogę ubrac drugą noc w ten sam pajacyk, albo w dzien zmienić tylko body a spioszki dac wczorajsze...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Evvve oj ja moja przebieram codziennie albo po kapieli, spi w tym w co ja ubiore, i wciagu dnia(pod warunkiem ze nie zwymiotuje, zbytnio nie uleje, obsika sie itd) z jednego pajacyka juz mi wyrosla a te na 62 cn duuuzo za duze jeszcze....kapie co drugi dzien, ale jak myje ja na "sucho" -pod warunkiem ze mi sie tezzbytnio nie zarzygala, bo wtedy kapletna kapiel murowana. aha mnie ratuja sliniaki, kupilam pare na rzepke i takie ladne ze wygladaja z przodu jak bluzeczki:) i czasem wystarczy tylko je zmienic:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez ubieram po kąpieli i następny dzień mala w tym chodzi chyba ze uleje bardzo albo zabrudzi lub zasika:) dziewczyny jakie pasy poporodowe macie i polecacie?/ może któraś ma link:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anka 87 ja podaje debridat strzykawka tylko ze mi lekarka mówiła 15 min przed jedzeniem:( a mala jak się obudzi to jedzenie musi mieć na już:(:(:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja ubieram pajacyk na noc, a body i spodenki na dzien. Robie tak, żeby dziecko uczylo się od poczatku, że w pizamce się spi, a w dziennym ciuszku chodzi w dzien. Dzienne ubranie zmieniam codziennie, nocne dopuszczam do ponownego uzycia, jeśli byloby nie poulewane. Dzienne ubranko nawet czyste zmieniam co dzien, bo jednak jest wydotykane przez rece doroslych. Ewentualnie bluzy, kurteczki i czapke, czyli ubrania zakladane tylko na spacerki, zostawiam na kilka dni uzycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aga ja kupiłam z firmy Pani Teresa i jestem zadowolona, kupowałam w sklepie medycznym, gdzie mogłam go przymierzyć. Sprze3dawca powiedziała żeby nie sugerować się tym co jest napisane na opakowaniu - rozmiarem-tylko trzeba przymierzyć. Młoda skończyła 7 tygodni i wazy 4850 i ma 61 cm. Szczepiliśmy w końcu 6w1 bo nie było engerixu pediatrycznego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha, od 2 dni mam aniolka, czyli kielbaski z grilla byly dla mojej malej już ok (i nawet pol lampeczki winka). Od kilku dni pije już też legalnie 2 kawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zew, właśnie... jak to jest z tym winem? Też mam ochote się napić czasem wieczorem z Mężem odrobinkę - i kiedy najlepiej? Zaraz po karmieniu? Dodam, że moja Kruszynka potrafi 6 godz przespać w nocy - więc ta odrobinka wina po wieczornym karmieniu nie powinna Jej zaszkodzić? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja na noc Laurze zakładam body i pajacyk do spania, rano jak jest czyste wrzucam do prania a na dzien zakladam np. body, bluzeczka i rajstopki lub jak jest cieplo to samo body i sukieneczka (bez rajstopek) czyli robie podobnie jak Zew - pajacyk jako pizamka do spania a "normalne" ubranie na dzień. Nie zakladam drugi raz rzeczy juz chodzonych nawet jak sa czyste ale dlatego ze mam bardzo duzo na zmiane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Winko tylko po karmieniu i oczywiscie w malutkich ilosciach, na tyle, żeby nie poczuc uderzenia do glowy i żeby na pewno do kolejnego karmienia zupelnie wywietrzalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Dziękuje dziewczyny za wsparcie. Po przejściu na mm u Agatki jest poprawa, ale jeszcze bez rewelacji. Już nie płacze tak mocno i można jakoś ją uspokoić. Wcześniej pomagała jedynie pierś, ale też nie na długo. Ja byłam na diecie wykluczającej wszystko co pochodzi od krowy. Zaczęłam ją już nawet na 3 tyg przed porodem. Ula miała skazę, więc wolałam dmuchać na zimne. Niestety przy nietolerancji laktozy dieta nie pomoże, tak przynajmniej wyczytałam na sieci. Bez względu na to co jemy w pokarmie matki zawsze będzie laktoza. Dzisiaj też udało mi się pobrać mocz do badania, więc zobaczymy jakie będą wyniki. Ditta, a jak u Ciebie? Żaka ty też pisałaś, że u Twojej córeczki stwierdzono nietolerancję laktozy. Jak Wam idzie karmienie? Martka współczuje przeżyć z piersiami, ale najważniejsze, że nic Ci nie jest. Zazdroszczę Wam, że wasze dzieciaczki tak długo śpią. Moja nawet po modyfikowanym śpi maks. 3,5 godziny. Mam nadzieję, że z czasem się to zmieni. Ja zmieniam ubranko raz dziennie, po kąpieli. Oczywiście poza nie przewidzianymi wypadkami, które zdarzają się całkiem często :) Najczęściej wpadka zdarza się przy przewijaniu. Agatka lubi sikać jak nie ma pieluchy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) My mieliśmy wczoraj pierwszy atak kolki :( jeju wypróbowałam na Małego wszystkie znane sposoby, no i masaż brzuszka pomógł... na szczęście! Ja też rano zakładam inne ubranko, czasami jest to pajacyk, bo najwygodniej zmienic pieluchę. Na noc, po kąpieli piżamka. Pogoda u nas fatalna :O pada deszcz. Juz wczoraj nie byliśmy na spacerze i obawiam się, że dzisiaj też nie pójdziemy. Chociaż mam nadzieję, ze po południu się wypogodzi. Synkowi ropiało strasznie prawe oczko. Byliśmy u okulistki i przepisała antybiotyk w kropelkach Chibroxin. Dzisiaj mamy ostatni dzień go stosować i jakoś specjalnie nie pomógł :( będzie trzeba iść jeszcze raz. Któraś z Was pisała o kropelkach na ropiejące oczka. jakie to były? Trafił mi się wyjątkowo płaczliwy "osobnik" do wychowania. Mam wrażenie, że jak nie śpi, to cały czas płacze :( Miłego dnia 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Evvvve ja byłam przekonana, ze ataki kolki pojawiają się tylko późnym popołudniem lub wieczorem, a Twoja Niuńka ma ataki rano?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój znowu rano miał ból brzuszka. Dziś długo się z nim męczyliśmy. Ja używałam kropli na ropiejące oczko - nazywały się Floxal. Nam pomogły. Teraz jeśli ropieje mu oczko to ciągle to samo, ale o wiele mniej i rzadziej. U nas też dziwna pogoda, zapowiada się na deszcz, a muszę niedługo wyjść z małym dolekarza:/ A nosidelko z nim wcale nie jest lekkie :( Jak wrócę napiszę co to za ćwiczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, Oliwka dziękuję :) U nas powoli krostki na buzi znikają. Zastanawiam się czy to nie była wina kremu nivea. Od paru dni ją niczym nie smaruję i buzia z dnia na dzień coraz ładniejsza.. Mikołajka pocieszę Cię, nie jesteś sama. Moja też jest strasznym płaczkiem a nawet określiłabym ją krzykaczem ;) Jak płacze to pewnie w całym bloku ją słychać ;) Oj głosik to ma donośny. Mamuli moją też uwielbia sikać jak nie ma pieluchy ;) W zeszłym tygodniu byłyśmy u ortopedy, oczywiście podczas badania też musiała się zesikać ;) Dobrze, że miałam ze sobą zapasowe ubranka...a lekarz się śmiał, że sika jak chłopak. Ubranka zmieniam raz dziennie po kąpieli i już nie zakładam ponownie. A te które zakładam na wierzch piorę po kilku użyciach. U nas prawdopodobne kolka zaczyna się ok 17. Po kąpieli o 19 wszystko mija... Rano też jest troszkę marudna. Budzi się po 5, wtedy ją biorę do siebie do łóżka, karmimy się i drzemiemy...wtedy przez sen sobie popłakuje... U nas na ropiejące oczka pomógł rumianek. Przecieram oczka dwa razy dziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam, my z mala na sofie, cos tam spi. czas keidy ona czuwa wykorzystuje na odkurzanie:) jakos nie placze wtedy. ah dziewczyna zauwazylam u malej krostki, tak jakby pryszcze, niektore sa pojedyncze niektore po 3 na policzku, ale sa tez na glowce....co to moze byc???!!! z prawej strony glowki ( we wloskach)jest ich wiecej, moze pzrypocila mi sie w nocy, bo akurat na tej str spala?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej U nas noc byla ech szkoda gadać. Lolcik sobie wymyśliła ze nie będzie wcale spać tylko gugać do karuzelki, bawić się, śmiać i któreś z rodziców ma jej towarzyszyć koniecznie w tych figlach. I tak od 1 w nocy do 8.30 rano dziecko mialo super humor i o spaniu nie bylo mowy. O 8.30 wykończona matka zapuściła córuni suszarkę i zyskała 30 minut snu bo jak po pol godz z przerażeniem wyłączyłam suszarkę ( z przerażeniem ze zasnęłam i cos moglo sie stac od tej suszarki) to dziecko otworzyło szeroko oczy i po spaniu. Tym razem zabawiało ją starsze rodzeństwo a ja musiałam wszystko ogarnąć, ale już jesteśmy "odrobieni" obiadek sie gotuje, chalupa wymieciona :P awantury o klocki zażegnane i lolcik śpi w chuście. Musi odespać nockę przecież zeby mieć sile na następną :P Kij z matką że nie wyspana, o ojcu już nie wspomnę bo pewnie gdzieś tam teraz pod biurkiem kima w przerwach między przyjmowaniem klientów :D Jeśli chodzi o ciuszki to ja zmieniam tak średnio 5-6 razy dziennie. Na noc staram się wybierać wygodniejsze jakieś pajace, spiochy. Na dzień zakladam często portaski i bluzeczkę. Prania mi tak wychodzi średnio 3 prali dziennie (biale, kolor i ciemne) jak dochodzi do tego pościel, kocyki, ręczniki to nawet 5 wyjdzie, ale z tym się wyrabiam. Gorzej z prasowaniem bo po prostu nie nadążam tego robić na czas i zbierają mi się całe stosy. Na szczęście młodzi mają sporo ciuszków więc zawsze jest tam coś poprasowane w szafce zanim matka się zabierze do kolejnej sterty. Z lolik w chuście się nie odważe prasować więc jest to możliwe dopiero poźnym wieczorem jak już wszyscy śpią bo jakbym musiała iść do placzącej Loli to zostałoby gorące żelazko i o wypadek nie trudno mając w domu ciekawskiego prawietrzylatka. Pisałyście kiedyś o kolorze oczu. Lolik będzie mial niebieskie (jakoś specjalnie zaskoczona nie jestem :P ) Już jej się robią z takich granatowych niebieściutkie :) Bodajże do roku mogą się zmienić, ale w tym wypadku raczej nie ma szans. Wszyscy mają w rodzinie niebieskie. Miłego dnia życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Jak zaglądam do netu to przeważnie Was nadrabiam, ale jestem wtedy z Małą na piersi i nie mogę pisać. Tak przyzwyczaiła się do rączek, że zasypianie już prawie zawsze tak wygląda. Zew zrobiłam dziś jak Ty pisałaś, że układasz Małą na brzuszek jak Ci zaśnie. Już tak leży 2 godz :) W zeszłym tygodniu byłyśmy na szczepieniu 6w1 plus rotawirus. Madzia zniosła to bardzo dobrze. A przy podawaniu szczepionki doustnej tak chciało jej się pić, że domagała się nawet więcej, a pielęgniarka śmiała się, że to najdroższy napój jaki piła do tej pory. Zdenerwowała mnie obsługa w przychodni, bo zostałam wezwana niby na godzinę, a tu kolejka dorosłych chorych do tego samego lekarza. Zabrałam się i poszłam i kazałam zadzwonić jak już będzie moja kolej. Co do czego jak przyszłam to pani doktor akurat wyszła na obiad i tak musiałam z wózkiem jeździć pod szpitalem 40 min. Jak jest z tym u Was? Przez 7 tyg przytyła 1400g i urosła 2 cm. Waga w 7 tyg 4400 kg. Wyrosła już z rozmiarówki 56 ale 62 są jeszcze trochę za duże. Nowe zdjęcia w galerii cudne :) Ja też dorzuciłam nowe Zew miło Cię widzieć :) U nas ze snem różnie. Wczoraj np pierwszy raz poszła spać po północy. Próby zasypiania były od 21, i co odłożyliśmy do łóżeczka to się budziła. Kolki nie miała, to było raczej marudzenie i przemęczenie. Tak to codziennie w okolicach 17-20 jest płacz na który nawet ręce nie koniecznie pomagają. My ubranka zmieniamy czasem codziennie czasem co drugi dzień. Jednak na noc ma też swoją pidżamkę. Aga021 ja kupiłam pas poporodowy Pani Teresa i jest ok. Zew ja też piję czasem kawę. Do tego jem już ciasto, jajecznicę, naleśniki, nabiał i Małej jak dotąd nic nie było. Martka współczuję przeżyć z piersiami. Ditta ja mam chustę Nati Sunset, ale nie mogę jej jeszcze ogarnąć :( a przydałoby się bardzo bo tak z Małą nic nie mogę zrobić mając 2 ręce zajęte. Oliwka, na buźce Madzi też jest kilka krostek i również we włoskach. Są białe i wyglądają jak kaszaczki, to podobno od hormonów. U nas jeden sutek Małej też był długo nabrzmiały to ponoć też hormony. Wiosenna Mamo fajnie, że masz ze starszych dzieci taką pomoc :) Pozdrawiam cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ignaś też ma takie kaszaczki na buźce i we włoskach. Wróciliśmy z rehabilitacji. Jak na początku to jeszcze jakoś znosił, tak przy większym tarmoszeniu już nie wytrzymał i zaczął się drzeć. Ale to też wina rehabilitantki bo była niezbyt delikatna. Ćwiczenia były od kręcenia stopkami do dłoni. Niestety ciężko to opisać. Na pewno też nie wszystko zapamiętałam bo dużo tego było a baba się bardzo spieszyła:/ Dopiero za tydzień kolejna wizyta a takto mamy ćwiczyć w domu dwa razy dziennie a jak czegoś nie pamiętam to nie kombinować. Spytałam czy mogę nagrac filmik to baba powiedziała żeby wziąć kartkę na następny raz i zapisywać bo nagrywanie by mnie za bardzo rozpraszalo a ja powinnam ją obserwować! No więc mniej więcej było kręcenie stopkami i dloniami w obie strony, zginanie w obie strony, kolanka do klatki piersiowej, kolanko i bródka do siebie, ruchy raczkami ala kosi łapki ale wyprostowane, zginanie rączek w lokciach i nadgarstkach, masaż plecków, rączki na przemian do góry i na dół..... To chyba większość. Młody zje i idziemy na spacer bo jednak ładna dziś pogoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mikołajka, tez mnie to niepokoi że mała ma kolki rano i nie do końca wierze ze to kolki... ale dla lekarzy wszystko co dzieje sie z brzuszkiem przed 3 miesiącem to norma i kolki... a jak oni twierdza że tak ma byc, to ja sie moge tylko niepokoić. Nam na oczko tez pomogł ostatecznie Floksal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do ukladania na brzuszku to oczywiscie dziecko musi być caly czas obserwowane, żeby sobie nie zakrylo noska i nie zaczelo się dusic! Jak zaczelam tak mala ukladac to mam do poludnia dosc duzo luzu, zreszta w ogole zauwazylam, że się mala uspokoila i jest duzo bardziej kontaktowa, lubi być na kolanach i obserwowac tak co się dzieje, albo zerkac przez ramie. I jakby bardziej regularna czasowo i przewidywalna. Moze przeszla jakis skok rozwojowy i to kolejny etap rozwoju. Polecam wpiszcie sobie w google "skok rozwojowy", moze cos w tym jest, że dzieci przechadza etapy gorszego zachowania i spokoju. Ja też prasuje tylko wieczorem, nie zaryzykowalabym prasowania przy 3 latku, balabym się że sciagnie na siebie zelazko podczas prasowania albo po.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej mamusie:) wkoncu udało mi się do Was zajzec:) Ditta u mojej Mai bilrubina spadła zanim właczyliśmy mm czyli to nie była wina piersi. Mamuli u nas jest tak że najpierw wydawało nam się że jest duża poprawa po mm byliśmy na nutramigenie no i jak dopadła mnie wirusówka musieliśmy przez 6 dni karmic tylko i wyłącznie nutramigenem a ja w tym czasie ściągałam i wylewałam swoje mleko. No a po powrocie do domku zalecono nam mieszac na zmianę mm i pierś i tak też robię ale szczerze mówiąc już nie wiem czy to pomaga bo są dni że płacze bez końca a są i takie kiedy jest prawie cały dzień spokój. Lekarz tez mi zalecał odstawic całkiem pierś ale jest mi bardzo ciężko podjąc tą decyzje no i już mam mętlik w głowie , bo nie mam pewności czy aby napewno pomoże. tak jak pisała przez 6 dni była odstawona od piersi i jakby to miało pomóc to byłby napewno efekt a było tylko troszke l;epiej. Mam nadzieje że u Ciebie się sprawdzi, a ja muszę dojrzec jeszcze do tej decyzji:) Byliśmy dziś na usg bioderek i jest wszystko ok:) U nas pomalutku tez się normują pory czuwania. A żeby ułatwic sobie życie i miec troche czasu dla domu zamówilłam leżaczek- bujaczek i powinien dziś dojśc mam nadzieję że się u nas sprawdzi:) Co do wina to juz zapomniałam jego smak ale pozwalam sobie co jakis czas na szklanke karmi bo ponoc jest rewelacyjny na laktacje a do tego ma słodki smak a mi słodyczy potfornie brakuje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No, ja ostatnio wypiłam jednego wieczora i karmi i sporo herbaty rooibos.. nie wiem które podziałało czy moze oba razem, ale ja ogólnie mam sporo pokarmu a tej nocy myslalam że mi piersi eksploduja.. obudzilam sie na całkowicie mokrym przescieradle, zadne wkladki by tego nie powstrzymały. Polecam te mieszanke na pobudzenie laktacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie położna wręcz polecała pic wino,w przerwach na karmienie wieczorkiem odrobinę.Tylko czerwone.Mama się odpręża i produkuje więcej mleczka ;)Ciemne piwo podobnie. Dziewczyny nie wiem co jest temu mojemu dziecku.Ogólnie jest przekochana.Zje ,coś tam pogada po swojemu,śpi.Jak ma aktywna faze(zazwyczaj po południu )to tylko na raczkach,albo w nosidełku.Inaczej jest wrzask(typu nawet nie myśl o odkładaniu mnie).Za to wieczorem po kapaniu dramat!!!!!!!!!Kapiemy ja codziennie dla wyrobienia rytmu.Tak około 19-20.Lubi się kapać ,bo zawsze wyluzowana leży w wanience i się rozgląda.Wycieranie to już koszmar,nie mówiąc o ubieraniu.Udaje nam się ja utulić,nakarmię ja i czasem na chwile przyśnie.Zaraz się wybudza i wrzask(nazywamy ja nawet Kwasior,bo ma taka kwaśną minę).Tak ryczy bez przerwy 2-2,5 godz.Jak z zegarkiem w reku do 22 ,lub 22.30.Potem umęczona zasypia i my padamy razem z nią.Dodam,ze próbujemy wszystkiego.Nosimy,śpiewamy,masujemy.Nie wiem czy to kolka bo dostaje regularnie bigaie i sab simplex.Przekopałam cały internet i książki i nie mam pomysłu na nią.Czy muszę to przeczekać??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
krostki z glowki zniknely-widicznie przepocila mi sie w nocy. karolp moja jak narazie odpukac nie ma kolek albo nie daje znac o tym glosnym placzem, hmmm winko mowicie, czyli tak pol lampki?- bo po tekim okresie abstynencji to musze uwazac zeby to pol mnie nie zalatwilo :P bylysmy z mala na specerku 1,5 godziny, zerwalismy ladny buket konwalii, zmienilysmy pieluszke, dalysmy cyca i Niunia znow spi:) obiad zrobiony, pranie tez, zaslony wymienione, okna umyte......jestem happy:)))) co do diety zaczelam jesc np czekolade-gora kostka dziennie jutro zrobie obiad na 2 dni, ale to wieczorem, bo jade na caly dzien do znajomej, robimy wyprawe po kwiaty, potem o 18 mam gosci, aha i jutro jeszcze przygotuje ciasto drozdzowe na zimno:)))-dla czwartkowych gosci.......wiec dzis musze podladowac baterie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×