Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość przekarmiony23

Narzeczona mnie przekarmia.

Polecane posty

Gość przekarmiony23

Odkąd mieszkamy razem, ona w większej części zajmuje się domem, gospodaruje pieniędzmi na życie, robi zakupy. Problem leży w tym, że kupuje za dużo jedzenia. Wynajduje pieniądze, zapełnia cała lodówkę i szafki jedzeniem i każe mi to jeść. Co chwile coś przyrządza, praktycznie wpycha mi jedzenie do gardła, a jak nie chce to mi wymawia, że jedzenie marnuje. Nie wiem co robić. Zaczyna mi rosnąć drugi podbródek i puszczam ciągle gazy, bo nie dociera do niej, że mam nietolerancję laktozy. Co robić, drogie forumowiczki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katatora
nie jedz po prostu i tyle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiedz jej ze kasy nie ma na takie marnowanie, ze nie lubisz jesc duzo... hmm ona pewnei jest puszysta i dla niej to norma??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OParzdyMACHO
Wez jej wyjeb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Módl się
Dla mnie to jest dobry symptom, żeby się rozstać, ale możesz powiedzieć że wolisz jak się jedzenie zmarnuje niźli za lat 20 mają Ci wycinać woreczek żółciowy lub leczyć wrzody na dwunastnicy... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przekarmiony23
No właśnie ona sama tego nie je, tylko ciągle mi podkłada. Nie jest puszysta na 170cm/60kg. Ja przy 180cm już niedługo przekroczę 90kg. Moje uwagi nie zmieniają jej podejścia. Mówi, że facet musi jeść. A jak już kupi i zrobi to zjem, bo co mam wyrzucić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przekarmiony23
Zaczęło się to od momentu wspólnego zamieszkania. Zaczęła się inaczej zachowywać - nie wiem, bardziej jak matka niż przyszła żona. Co robić? Widzę przecież, że na swój sposób dba o mnie i stara się jak najlepiej. Ja lubię dobrze zjeść, no ale bez przesady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mojego tez na poczatku przekarmialam.musisz jesc tyle ile uwazasz,a za reszte dziekowac.powiedz,ze masz jakies zoladkowe problemy i nie chcesz przeginac.jak przez 3 tygodnie beda sie rzeczy psuc,to przestanie wydawac kase w bloto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SIn Sinati
Mam podobnie z tym ze moj facet stale wmusza mi jedzenie;/...nie mieszkamy razem ale jak juz sie spotykamy to stale mowi, ze mam jesc zebym przytyła(ehh wiem ze mu sie podobaja kraglejsze, ale ja jakos ostatnio odkad poszłam na studia "odzwyczaiłam sie od jedzeniaa;/-wystarczy, ze zjem 1-2 dziennie)..pyta sie czy jadłam cos i denerwuje sie jak nie zjem obiadu.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiec mam racje panie wręcz kochają panów typu bears a jak ktos nie jest bearsem to z kazdego potrafią go zrobic :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chcesz jej urazić to powiedz,że w pracy Wam robią darmowe badania (ostatnio są to coraz częstsze akcje, a pracownik tylko ogląda wyniki a nie dostaje do ręki) i że wyszło, że masz podniesiony cholesterol i otłuszczoną dwunastnicę, że prawidłowa dieta dla Ciebie to np 3000 kcal bazująca na (wpisz ulubione produkty w miarę zdrowe by nie było podpuchy). Myślę, ze takie rozwiązanie będzie najlepsze. Niu urazisz jej, a będziesz jadał tyle ile chce i co chcesz. Jeszcze dodaj śmiejąc się, ze dzięki temu oszczędzicie na jedzeniu i tą kasę będziecie mogli sobie na coś przeznaczyć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ze mnie by nie dała rady zrobić bears-a, bo wszystko co zjem to i tak tą energię pozyskaną spalam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam podobny problem
kochani, co robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KAROLIGVBNJHG
hahah to tak na początku zawsze jest .po ślubie będziesz się prosił zeby coś ugotowała a nie wyjęła ze słoika .to taka zabawa młodej dziewczyny w dom .znudzi sie a jak przyjda dzieci pojdziesz na boczny tor.korzystaj głupku póki możesz i żrej ,zrej ,żrej-SMACZNEGO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×