Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sarlinka

mąż zabronił wizyty moich rodziców

Polecane posty

Gość sarlinka

Po krótce - jesteśmy małżeństwem 2 lata, mamy małedziecko. Ja od początku nie lubiłam jego rodziców i nieuznawałam niezapowiedzianych wizyt z ich strony, choć mieszkamy blisko. Raz jak wparowała do nas moja teściowa, to tak ją potraktowałam, że wyszła po 5 minutach. Z czasem jednak stosunki między nami były coraz lepsze, często do nich jeździliśmyi oni do nas, dobrze mi się z teściową rozmawiało. Któregoś razu miałam z mężem poważną kłótnię, a on, nie wiem czemu, wyżalił się swoim rodzicom i opowiedział im co o nich mówiłam, jak broniłam im odwiedzin wnuczki itp. Oni na to stwierdzili,że ja dla nich już nie istnieję, i że oni juz w moim domu się nie pojawią. Moi rodzice mieszkają 400 km od nas, więc do tej pory odwiedzali nas raz na 3-4 miesiące, ostatnio byli w maju, a wcześniej spędziliśmy u nich Boże Narodzenie. Mieli zamiar przyjechać w tą sobotę. Powiedziłam o tym mężowi, a on stwierdził, że oni już tu nie mają wstępu, bo skoro jego rodzice tu już nie przyjadą, to i moi nie będą nasodwiedzać. Jestem zrozpaczona, wiem, że źle traktowałam teściów, ale teraz jestem już inną osobą, poza tym nie wiem, dlaczego za moje błędy mąż karze naszą córkę i moich rodziców, którzy zawsze byli nienachalni i bardzo go lubią. Proszę o radę. Mam postawić na swoim, czy zadzwonić do rodziców i powiedzieć, że mąz sobie ich tu nie życzy?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oboje jestescie siebie warci
az zal to czytac...ty jestes debilka i on tez i mial racje bo gdyby moi rodzice mieszkali obok i moj facet by ich tak traktowal jak ty ja jego rodziny nie traktowalabym lepiej.Sama jestes sobie winna i czego tutaj szukasz?pocieszenia???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oboje jestescie siebie warci
a i zadzwon zadzwon i narob znowu problemow po swojej stronie a potem jak sie pogodzicie bedziesz tu plakac ze twoi rodzice twgo meza nie trawia a ty nie wiesz czemu.Kobieto ile ty masz lat ze tak niedojrzala jestes?zachowujesz sie jak dzieciak,az zal ze dzieci masz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja na twoim miejscu poszłabym do teściów i powiedziała jak było że z początku was nie trawiłam itd ale że z czasem się to zmieniło i że przepraszasz za wcześniejsze zachowanie to raz a dwa to ten twój mąż to jakiś debil żeby po kłótni z tobą lecieć do mamusi i skarżyć się że kiedyś obgadywałaś jego rodziców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz popierdolonego meza
mamusi sie skarży :o kopnelabym w dupe takiemu maminsynkowi :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sarlinka
On się poskarżył mamie p o tym jak usłyszał, że ja się skarżę swojej przez telefon. W sumie nie wiem, czy to normalne, że mając do mnie żal musiał się komuś wyżalić, czy to nieodpowiednie zachowanie jak na faceta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no dobra ale wy jesteście rodziną to jak tylko u was sprzeczka to ty do swojej mamy dzwonisz a on do swojej nie możecie sie razem dogadać? a nie zaraz z ucha walić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sarlinka
Campari, odnośnie twoich bezpośrednich słów - niestety chyba masz rację. Mogłam dojrzalej rozpocząć małżeństwo, to może i on by się zmienił. Jeżeli chodzi o żalenie się mamie, to ja na początku nikomu nie mówiłam o naszych problemach, ale z czasem gdy sprzeczki były codziennie, nie wytrzymałam, a że mama jest moją przyjaciółką i od kiedy się wyprowadziłam z domu dzwonimy do siebie codziennie, to naturalnym było, że wkońcu jej o tym powiedziałam. Jeżeli chodzi o męża, to faktycznie widzę że jego zachowania są bardzo niedojrzałe, ale staram się sobie tłumaczyć, że facet czasem zachowuje się jak dzieciak. Np. w kłótni kazał mi oddać laptopa, którego podarował mi wcześniej, twierdząc że tylko mi pożyczył. Moim zdaniem to zagranie poniżej pasa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze musicie się dogadać bo inaczej nici z waszych wspólnych lat posłuchaj ja jestem z moim mężem już prawie 20 lat szybko założyliśmy rodzinę bo pierwszy syn urodził nam się jak mąż miał 17 lat my też o duperele kłóciliśmy się ba ja go nawet z domu wywaliłam z błachego powodu a co ja mu na początku na wypominałam jak sobie dziś przypomnę to aż mi wstyd szkoda życia na takie kłótnie pogadaj z mężem idz do teściów powiedz ci i jak co ci zależy albo cię zrozumieją albo wywalą trudno stało się zobaczysz od razu lepiej się poczujesz jak pierwsza wyciągniesz rękę i wtedy zobaczysz jak twój mąż się zachowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
obydwoje jestescie udani :D widze w tym wiecej Twojej winy, jemu pewnie puscily nerwy i zaczal tak postepowac jak Ty na zlosc Tobie. tez bym sie wsciekla jakby moj maz nieznosil moich rodzicow, mowil o tym, ocenial ich i jeszcze krzywo patrzyl ze przyjda do nas (mowie o zapowiedzianych wizytach) a jednoczesnie donosil na mnie do swojej matki. Na Twoim miejscu wybralabym sie sama do tesciow (nie zapomnij sie zapowiedziec) z ciastem i poprosila o spokojna rozmowe. przeprosilabym ich za swoje wczesniejsze zachowanie i za to co o nich mowilam. powiedzialabym ze zalezy mi na tym aby byli dziadkami dla mojego dziecka i aby spedzali z nim czas. zaprosilabym ich na niedzielny obiad na poczatek. moze maz jesli zobaczy ze to stala zmiana tez zmieni zdanie i powoli sytuacja sie unormuje. nie musis lubic tesciow ale musisz to zalatwiac dyplomatycznie, to jest matka i ojciec Twojego meza i powinnas ich szanowac jesli oni nic zlego Ci nie robia. nie musisz oczywiscie tak postapic, pisze co ja bym zrobila. Ty zrobisz jak uwazasz ale pomysl z dzwonieniem do rodzicow ze maz ich tu nie chce jest kiepski. tylko dodatkowa niezgode wprowadzisz. wymysla jakis powod czemu nie teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a i dla jasnosci mam tesciowa ktora potrafi byc bardzo upierdliwa (chociaz chce dobrze) i moj maz tez ma czasami dosyc. tez mnie czasami nosilo ale staralam sie to zalatwiac tak by cos uzyskac/zmienic ale aby nikogo nie urazic/obrazic. tesciowa sie troche zmienila, ja jej pol zartem pol serio cos mowie i jakos to jest. wmowie jej zeby czegos nie robila dla swojego dobra bo ja plecy bola np. itd. :D a wieksze sprawy jakby cos to meza nakrece by on zalatwial z nia ale tez do meza delikatnie zglaszam sprawe tak zeby nie bylo ze na tesciowa najezdzam a tylko o dana sytuacje chodzi. jak nie masz zlosliwej, wrednej tesciowej to lepiej na tym wyjdziesz jak bedziesz ja tolerowac i ladnie sie zachowywac w jej stosunku. postaw sie w sytuacji swojego meza na chwilke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słońce w kapelutku.....
nie dzwoń i nie opowiadaj takich głupot swoim rodzicom. Nie pogarszaj sytuacji. Może uda ci się przesunąć termin ich wizyty lub zamienić to na twój do nich wyjazd, z dzieckiem. W tym czasie co zyskasz, porozmawiaj z teściową. Wytłumacz całą sytuację, nie kajaj się zbytnio bo młode matki miewają takie dziwne, wredne zachowania. Przeproś , jeśli czujesz, że powinnaś . A jak ci się uda sytuację unormować - będziesz zadowolona bo lepiej budować niż rujnować :) Laptopa odzyskaj i w razie kolejnej złości na teściów, pisz na kafe. To co powiesz w złości rodzinie, zostaje w myślach. Napisane tutaj - rozmywa się jak tusz do rzęs.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słońce w kapelutku.....
kluska, mądrze prawisz :) Ja bym jeszcze dodała, wyobraź sobie siebie w roli teściowej za ileś lat, teściowej, która przecież chce dobrze, czasem coś nie wychodzi tylko. I poczytaj wspomnienia ludzi z dzieciństwa, jak wspominają dziadków. Warto budować dobre relacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie jestem ekspertka w tych sprawach bo moi rodzice mieszkaja 3tysiace kil. odemnie a meza umarli,ale autorko rozmowa szczera z mezem, idz do tesciow jak ktos napisal wyjasnij im ze bylas negatywnie nastawiona ale sie zmienilas przepros i udowodnij sobie ze twoja zmiana samej siebie odniosla owoc posklejaj ta ukladanke rodzinna w calosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Długopis Zielony
Moj ojciec tez po kazdej kłotni na tle jego( a moich dziadków) rodziców-matki- leciał i mowil wsio co mama w złosci wypowiedziala( wszystko mialo podstawy).....dlatego tacy faceci, ktorzy nie maja tajemnicy wraz ze swoja ZONA SA HUJAMI DO KWADRATUUUUUUU

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×