Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Madusia K.

Faceta należy kontrolować i trzymać względnie krótko to będzie nam dobrze

Polecane posty

Gość Madusia K.

Meżczyźni to takie stworzenia ktore w genach maja oszukiwanie, klamstwa i zdrady. Dlatego na poczatek zwiazku nie nalezy dac sobie wejsc na glowe. Facet musi wiedziec, ze to my kierujemy zwiazkiem i to my ustalamy reguly:-P Aby nie bylo ze jestesmy despotyczne, dajmy mu czasami podjac jakas decyzje, ale oczywiscie malo wazna;-) Jesli facet zrobi cos wbrew naszej woli to od razu foch i jak sie nie odzywamy dluzszy czas do niego to na pewno wroci skruszony do nas:-p Pamietajcie mezczyzne nalezy sobie wychowac i od poczatku pokazywac ze to my rzadzimy a jak nie to foch i po sprawie U mnie to dziala a nie jestem w pierwszym zwiazku i nie mam 20 lat🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tomodachi
A więc jesteś infantylna, dorośli ludzie rozmawiają a nie "fochują się", mają do siebie zaufanie i traktują się jak partnerzy, a nie są w relacji Pan - Sługa. Tak to bylo w średniowieczu. Bylas w tylu zwiazkach i jeszcze sie tego nie nauczyłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madusia K.
Żal mi ciebie chłopcze... W każdym związku jest strona dominująca. Sory ale nie dam z siebie zrobić kury domowej i być w roli tej podwładnej. To ma mam rządzić czy to się komuś podoba czy nie. A jeśli moje metody nie będą skuteczne to won i za chwilę znajdzie się następny. TO JA USTALAM REGUŁY tak jak moja mama w domu rządzi tatą i mimo że ona nie pracyje a ten zarabia kupe kasy to nie ma NIC DO POWIEDZENIA. To na prawde wygodny uklad i ja tak tez chce :-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jesli chcesz być
w "układzie", a nie w związku partnerskim, to rób tak jak twoja mama. powodzenia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tomodachi
Dlatego ja Tobie współczuje :) A chłopcem przestałem być bardzo dawno temu. Będziesz potrzebowała faceta "cipki", aby zgodził się na taki związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jesli chcesz być
"U mnie to dziala a nie jestem w pierwszym zwiazku i nie mam 20 lat" - właśnie widać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka chyba nie wie co pisze
dziecko ile Ty masz lat? Podejrzewam ze lewdwo po 20 jestes. Zwiazek dwojga ludzi nie opiera sie na zachciankach jednej osoby. Jak bedziesz taka egoistyczna to nikt z Toba nie bedzie chcial byc? Foch?! obrajazaja to sie male dzieci w przedszkolu dyplomacja i szacunkiem do drugiego mozna wiele zdzialac. To ze Twoj tata jest z mama i zarabia kupe kasy jak sie wyrazilas nic nie znaczy. BYc moze jest z nia tylko dlatego ze musi, albo tez nie umie postawic Twojej matce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tomodachi
Rozwydrzone dzieciaki z bogatych rodzin często są nadmiernie skoncentrowane na sobie i swoich potrzebach. Tak to juz bywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a teraz autorko dorośnij
:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ileż to już było tutaj mażących się dziewczyn, że mają ciapowatych chłopów, ale do rzeczy - jak wyglądają techniczne aspekty tego "krótkiego trzymania"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość strojnisia
prędzej czy później zawsze kończy się, że to kobieta rządzi w związku i domem. Może nie jest to zwerbalizowane, ale tak się po prostu dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaskaczek
A ja tam wychodzę z założenia że lepiej prośbą niż groźbą, do tego połechtanie ega w podziękowaniu, że gdyby nie on to byśmy sobie same nie poradziły, żarówki nie zmieniły, nie posprzątały... ;) Mój jest bardziej skory do pomocy jak mówię że nie zdąże, czy mógłby mi pomóc, i ZAWSZE mu za pomoc podziękuję... I tym doszło do tego, że sam z siebie pomaga, bez fochów, bez rozkazów :) Mieliśmy tylko jedną kłótnię, a tak to nie sprzeczamy się wcale :) A przede mną był przez 5 lat z taką despotyczną kobietą, która używała rozkazów i fochów - w efekcie jak ROZKAZAŁA mu żeby wziął ślub, to została na lodzie :) Co i Ciebie czeka, jeżeli wchodzisz z założenia, że podstawą związku jest dominacja nad facetem i fochy - podstawą związku moja droga jest partnerstwo, i rozmowa. Ale rozmowa aktywna, nie monolog ani przytakiwanie. Trzeba umieć słuchać i rozmawiać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, wypełniaj trzy kropy szybciutko: "zmywaj podłogę, bo ...!!!" Przymus straszliwie mnie interesuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×