Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Polecane posty

Oj kochaneumierałam dzisiaj cały dzien corcia dostala mocny antybiotyk i leki wykrztuśne także teraz 7 dni szpitala domowego u nas Mi już zeszlo na prawa zatoke ale zrobilam sobie wlasnie inhalacje z Inhalolui już mogę odddychac !:D To może nawet cos Wam skrobne Kropeczka- ja cały czas uzywam kosmetykow Nivea i b.dobrze mi się sprawdzaja, jedyne co nie kupie z Nivea to mydla w kostce bo drogo wychodzi za to Bambino się swietnie sprawdza no i dokupie Oilatum i wsjo. Wg mnie cenowo wychodza srednio, da się przezyc. Oilatum to oryginal a Oillan, Emolium to powiedzmy genetyki, tez sa dobre choc już nie pamiętam który z nich ale był bardziej tlusty, ja tak jak poprzednio na poczatek Oilatum a potem sie zobaczy :P Atena35- oj widze ze i Ciebie tez zaczyna bezsenność dopadac Stylowa, Emilia_83, cv,x, Trelevinaaa dzieki dziewczyny 🌻, no staram się jakos postawic na nogi Cv to badanie nazywa się KTG z regoly robi się je po 30 t.c , ja już jestem umowiona przed nastepna wizyta Stylowa no ja wlasnie robie wszystko żeby cora się nie nauczyla rozpinac śpiworka bo od razu by z niego wyskoczyla :P chociaż to już i tak ostatnie jej noce w ciepełku bo niedlugo przerzucamy ja do tego nowego łóżeczka i już nie będzie tam opcji ze śpiworkiem Penelopa kruz no to czekamy na zdjęcia z sesji a rozstępów brak Weska nie przejmuj się, mój m przy tej ciazy do brzucha mowil może z e dwa razyi z raz sam od siebie przyłożył reke a tak ma to w nosie, przy pierwszej był bardziej zainteresowany a teraz to już olewatacy sa faceci, nie ma co się stresowac tylko porozmawiac z m na spokojnie Znow_mama mi się podoba Oxygen Creamale ja lubie pastele w wozkach :P Kasia GJ WOW! Niedlugo 2kg przekroczy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Julietta40 - z ta glukoza - wcale nie jest to takie tragiczne badanie - ja sie za duzo naczytalam ze to taka porazka a w gruncie rzeczy wolalabym co tydzien takie badanie miec aby tylko mala byla zdrowa albo porod "Lagodny" :P Tigero - wspolczuje - zawalony nos to masakra ;-/ ja mam ostatnio problem z suchoscia w nosie - chce juz konca zimy bo ogrzewanie mnie wykonczy... widze ze jestem dzis sama tak pozno.. wybieralam lozeczko z posciela w koncu podjelam decyzje. i byc moze jutro zamowie :D heh nom a teraz zycze Wam przyjemnej nocy :) Buziole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasia no to kawał chłopa :). CV ja miałam skierowanie na glukozę więc nie wiem ile kosztuje. Najlepiej zadzwonić do laboratorium i popytać, myślę że robią wszędzie to badanie ale niektórzy każą przyjść już po wypiciu, inni przed, zależy od miejsca. Emilia z tymi szczebelkami też się zastanawiałam czy dwa wystarczą, bo takie mi się spodobało a większość widziałam z trzema. Poszłam Dziewczyny za Waszą radą i pogadałam, zresztą pewnie inaczej bym nie wytrzymała. Jest gorzej niż myślałam, ona tam była z koleżankami a on dobrze wiedział gdzie będzie. Oczywiście spotkanie miało wyższy cel, którego nie chcę przytaczać a ja jestem głupia i sobie wkręcam różne rzeczy, w ogóle usłyszałam wiele przykrych rzeczy ale wg niego wszystko jest ok a nie powiedział mi o tym, bo wiedział że się wnerwię. Widzę, że się wiele zmieniło. Nigdy nie czułam się tak samotna. No nic muszę to jakoś przetrzymać. Juz mi zapowiedział, że nawet jak ona się przeprowadzi to nie zamierza tracić z nią kontaktu. Pewnie już dzisiaj nie zasnę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest ktos jeszcze na nocnej a moze rannej zmianie??Ja nie moge spac od 2:34 juz jadlam pilam herbate wkoncu stwierdzilam ze nie bede sie meczyc w lozku i zajrze do Was majoweczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Ja dziś znowu pierwsza i znów koło 5 rano ;p Spać nie mogę. Ale nie wiem czy z przejęcia, wcześniej spać nie mogłam bo myślałam że mieszkanka nie mamy a teraz UWAGA nie śpie bo kupiliśmy :):) jupi jupi !!! W klatce obok moich rodziców , 10min od lasku ;) Urwaliśmy na miejscu troszkę postawiliśmy whysky i tak do 24 u nich siedzieliśmy. 30tys nam zjechali z ceny i bezz pośredników to też ważne. Jestem heppy 3 pokoje na 1 piętrze otwarta kuchnia, 62m duży balkon blok 3 pietrowy takie małe osiedle bloczków tylko 3 -4 piętrowych. Ja się tam wychowałam wiec dla mnie poprostu rewelka !!! I zawsze ten komfort że klatke obok są rodzice, oni się cieszą bo wnuczka blisko! Mieszkanie wolne od 1 Maja bo oni koncza wykonczenie domu. Ale maja się postarac wyrobić na połowe kwietnia , bo ja na 2 maja termin mam, i chciała bym już tam byc. Plusem dużym jest tez to że w tamtym roku malowali sciany w maju! wiec wsio swierze i ze nawet jak dostaniemy klucze w maju to wiem ze tylko wnosze ciuszki i układam na pułkach. A nie bawimy się jeszcze w malowanie,czy inne remonty! To sobie zrobimy za rok na wakacje!Jakieś malowanie bo wsumie tam nic do roboty nie ma! Ale się rospisałam ale ciesze się jak cholera !!!! CV - zazdroszcze Ci tego badania, każdy taki kontakt z maluszkiem daje nam tyle radości i enegrii!!! Mója mała też ma nosek po tacie i ustka też z jego rodziny. Dokłądnie takie same jak się urodziłą córka jego siostry bo ostanio porownywałam zdjecia hehe Ja robiłam prywatnie ta glukoze, nie ttzeba mieć skierowania. Glukoze kupujesz w aptece nie pamietam ile kosztuje ale naprawde nie dużo. Za badanie również nie dużo tam wyszło. Ja wtedy robiłam tez inne badania odrazu wiec cieszko mi powiedziec dokłądnie ale nie sa to duze koszta. Weska - a to dupek za przeproszeniem! jeszcze mówi ze jak ona się przeprowadzi to nie zamierza tracić kontaktu... domyslam się jak się musisz czuć! cv JA JESTEM JESTES JESZCZE !!!!!???????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wkurwi....am się dzisiaj - kupiłam sobie soczewki, założyłam na oczy a jedna jest jakaś felerna i mnie uwiera - ehhhh zaraz polecę zrobię w tym sklepie awanturę.... Weska trzyma się w pionie i nie daj się... Przykro mi, pewnie fatalnie się czujesz a swoją drogą co za dziwka z tej baby, podnosi swoją samoocenę kokietując obcego faceta. Jak ja bym taką kur... za kudły wytarmosila.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej hej majowki :-) ja dzis mialam ciezka noc spac nie moglam dramat cale szczescie ze juz rano.. :-) Zaraz siorka mi przywozi swoja corke niespelna 4-letnia musi cos zalatwic poza miastem wiec kochana ciocia przyjmie z checia malego wrobla :D hehe Kasia super z tym mieszkaniem w koncu wypalilo !!!! gratuluje:*** ciekawe jak tam jaTUSKA Nasza w ferworze przeprowadzki pewnie nie ma czasu na kafe :P hehe Weska - nie chce cie dolowac ale chyba nie jest ok.. masakra ten twoj to egoista chyba co.. ja zrozumialam w sumie ze ona jest najwazniejsza dla niego z tego co piszesz.. oj kochana domyslam sie ze Ci ciezko :/ pamietaj ze zawsze mozesz sie tu wygadac - to nie to co kolezance w rekaw alee lepszy rydz niz nic.. ale ta szmate to bym lbem o kraweznik rypnela to by sie ocknela ze namieszala w czyims malzenstwie kropeczka witaj kochana :* oddaj w pizdu te soczewki niech sami sobie nosza taki badziew ruski :/ nie daj sie :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny pocieszcie mnie, ale mam wyrzuty sumienia.... wczoraj oczywiście byłam na zakupach, kupiłam małej kosmetyki z nivea tak jak myślałam, kupiłam dwa osobne ręczniki, żeby maluch miał od początku swoje, kupiłam kocyk, pieluszki takie new born - mam nadzieję, że nie za małe wzięłam bo waga tam była przewidziana od 2 - 5 kg. No i tak w sumie z tych rzeczy tylko do tego się ograniczyłam, chciałam mieć już jakieś ubezpiecznie gdyby mnie wcześniej chwyciło to chociaż na dupę będę miała co założyć:) Ale przejdźmy do wyrzutów - moja mama wczoraj mnie namówiła by kupić od jej koleżanki ubranko na chrzest. No i tutaj się zaczyna mój dylemat bo jest piękne to ubranko, śliczne - nie jakieś tafty i sztuczności ale czysta baweł na i tak dobrze skrojona. Sukienka jest na około 3 miesięczne dziecko, a ja chciałam zrobić chrzciny w lipcu lub sierpniu. Jeszcze nie zdecydowałam, myślę, że ustalę to jak się mała urodzi. No ale tak mnie martwi, ta sukienunia jest śliczna nie potrafiłam odmówić i teraz mnie meczą wyrzuty, że to za wcześnie, że nie powinnam, że coś może nie wypalić... Ehhh im bliżej porodu tym się bardziej martwię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak w ogóle, to dzisiaj znów skontrolowałam swoją wagę no i znów mam kilo mniej. Hmmm boję się, że teraz znów będę chudła. jak stałam w miejscu tak teraz gdy mała jest już większa będzie zjadała więcej mamusi. A no i to kolejne potwierdzenie na to, że jak zmieniłam te tabletki, ten famibion na pregna plus to mam rzeczywiście mniejszy apetyt. Wcześniej jadłam jak opętana a teraz jem normalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiula gratuluję zakupu 🌼. Kropeczko nie zamartwiaj się tym strojem, zabobonom itp mówimy nie :). Co do niej złego słowa nie mogę powiedzieć, ona jest miła i super a ja chora psychicznie. U niej w małżeństwie jest idealnie i na pewno nie byłoby takich jazd jak ja robię. Wczoraj się prawie spakował, bo ze mną nie można żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pisałyście wczoraj o balsami Oillan albo coś sobie ubzdurałam. W tesco za 21,99 jest na promocji od 3 marca, 400 ml.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello majóweczki:) Ale nadrabiania tu jest,wow,dałyście wczoraj czadu. Ja byłam na pogaduchach niby ,a wyszła z tego sprawa -pomagałam jako tłumacz, jakieś 5 godzin trwała sprawa. Przyszłam tak wykończona do domciu,że nawet do kompa nie siadłam. A dziś noc wredna znów za mną. Znowu sztorm na oceanie,a do tego grat sypał,hałas taki,w okna waliło,że nikt w domu spać nie mógł i wszyscy rano nie wyspani,ostatnio dla mnie zaczyna to być norma :o Kasiulaa super wieści,gratuluje mieszkanka,a do tego taka super okolica,fajnie,że wszystko sie tak poukładało:) Cv-ale maluch juz duży,fajnie poznać wagę i słuchać bicia serduszka,a na razie wynikami glukozy sie nie martw tylko tak jak mówisz powtórz badanie w Polsce żeby wiedzieć na pewno;) Czyli wyjazd już jutro:) Pristina czyli moje przeczucie mnie nie myliło,cieszę sie bardzo ,że to nie wredna cholestaza:) Weska no co za dupek dupkowaty z Twojego faceta,że tak muszę powiedzieć. Wiesz co ,niech on nie pieprzy ,że nie wie o co chodzi i nie rozumie skąd Twoje pretensje. Ja mam wrażenie,że on całkiem świadomie obraca kota ogonem i jeszcze potrafi wywołać w Tobie całkiem nieuzasadnione wyrzuty sumienia. Taki facet jest później zdziwiony budząc się pewnego dnia z reką w nocniku😠 Kochana Ty sie nie daj,jak zaczniesz już od teraz siedzieć cichutko to bedzie tylko gorzej,niestety. Nie licz na to ,że sam od siebie się wówczas poprawi,musisz działać,mów głośno i wyraźnie co Ci w duszy gra,a jak trzeba to tupnij nogą. Jeszcze bedzie dobrze,tylko trzeba powalczyć;) Kropeczka przestań w takie rzeczy wierzyć:) Kochana ja mam wózek już od października,tak mnie poniosło,a wszelakie zakupy zakończyłam juz dawno temu:) Lepiej pomysleć w inny sposób-przezorny zawsze ubezpieczony;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie majóweczki. Juz dwie strony do nadrobienia. Bylam dziś na pobraniu krwi. Morfologia i cukier. Oczywiście metodą inną ten cukier, bo po solidnym śniadaniu (dżem w roli głównej). Moj Gin twierdzi ze nie trzeba katowac się tą glukozą, a wynik bedzie taki sam. No niewiem niewiem. Zobacze. Wyniki po 16,00, ale odbiore jutro przed wizyta u gina. Jutro zobacze jak tam moja niunia sie miewa. Ostatnio daje czadu. bartolenka i masterek - no gdzies was znowu wywiało. Mam informacje odnośnie Wyspiańskiego jak chcecie. Chociaz coraz bardziej skłaniam sie po nich do Eskulapa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej:) Ale mi bije po oczach slonce teraz hihi:P Widze ze dziewczyny w nocy nie spalyscie a ja ogladalam znowu horror i powiem Wam ze dobry byl:P Wczoraj dostalam nareszcie pierwsze chorobowe. Kupie z to posciel i kremy mustela dla mnie i oilatum dla dzieci i po kasie. No ale zawsze cos. Pristina- dobrze ze to nie cholestaza:) Kasiula- Gratuluje kupna mieszkania:) teraz jestes juz pewnie spokojna i szczesliwa. STylowa- Biedulo widze ze i Ciebie zaczela meczyc powaznie bezsennosc. A w dzien spisz? czy tez nie mozesz? Weska- Nie wyglada to najlepiej z tego co opisujesz. Mam wrazenie ze Twoj maz zwala wine na Ciebie. Musisz trzymac reke na pulsie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczęta:) Ale jestem dzisiaj zestresowana, bo pierwsza wizyta u nowego lekarza. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. I czekam na wynik glukozy, po który poszła moja mama. Mam już dość kataru, który mam od początku ciąży. Ile można się z nim męczyć. Mój ginekolog powiedział, że niektóre kobiety w ciąży tak mają :( Poza tym mam problem z oddychaniem, taki spłycony oddech, a jeszcze ponad 2 miesiące, aż boje się myśleć. Trelevinaaaa---masz rację, glukoza nie jest zła, zresztą chyba Penelopa mówiła to samo:) Kasia--ale super, że już Maluszek taki duży. Kasiulaaa s-ce--- super z tym mieszkaniem. Moi rodzice mieszkają w bloku obok mnie, widzę ich okna. Jest super, a szczególnie jak syn był mniejszy, to ich pomoc była bezcenna. Chociaż teraz, gdy muszę leżeć, też mama mi dużo pomaga. I kawkę jest z kim rano wypić:) Weska--dzisiaj nie mogłam zasnąć i myślałam o Twojej sytuacji. Wszystkie rady dziewczyn są bardzo dobre, ale tak trudno znaleźć złoty środek. Na jednego działa prośba, na innego groźba. Pamiętam, że mojego męża zawsze denerwowało, gdy byłam płaczliwa, chciałam załatwić wszystko pokojowo, tłumaczyłam.Byłam jeszcze wtedy młoda i wydawało mi się, że najlepiej załatwić wszystko na spokojnie. Jednak z czasem to się zmieniło. Stałam się pewna siebie, asertywna, mówiłam co czułam, ale bez łez i zawsze powtarzałam, że jak się nie podoba, to nikogo przy sobie nie trzymam. I chyba o to chodziło. Usłyszałam, gdy mówił kolegom, że moja żona to by sobie nie pozwoliła na takie traktowanie i pewnie spakowałaby moje walizki, komentując zachowanie innego kolegi. Naprawdę jesteśmy teraz nie tylko partnerami, ale i przyjaciółmi. No ale mam duży staż, a początki w małżeństwie bywają różne. Ale te tupnięcie nogą na pewno by się przydało. Najgorzej to zamknąć się w sobie. Trzymam kciuki, by wszystko powróciło do normy. Ale zaakceptować przyjaciółkę męża- nigdy, bo w takie przyjaźnie nie wierzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Julietta ja tez tak mam z tym oddechem,czasem to az ciężko zaczerpnąć powietrza,daj znać jak wyniki ...x... to na razie moje poczatki bezsennosci,więc jeszcze jest dobrze i dosypiać nie muszę,zobaczymy co bedzie dalej:)Fajnie,ze juz dostałaś pieniązki,nawet jeśli szybko sie rozejda,ale za to z jaka przyjemnościa je wydasz;) Ja tez czekam na wypłatę , w tym miesiacu mam dostac z trzech źródeł,tak sie to podzieliło i jak na razie dostałam z jednego i jakby tak dalej chcieli płacić to bym była bogata,no muszę poczekać,a potem tez na zakupki kosmetyczne dla małego:) atena dzis mi sie śniła kafeteria i sniło mi się,ze Tobie odpisuję takiego długiego posta,a w połowie obudził mnie mąż i próbowałam sobie przypomnieć co pisałam do Ciebie,ale niestety uleciało,nie zdołałam tego poskładać:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
weska - ja ten balsam wczoraj widziałam w tesco i o mało się nie wywróciłam - ponad 50 zł za niego chcą podczas gdy na necie mozna za 24 dostać. Atenka była na wynikach a ja miałam iść też dzisiaj i wiecie co, nie potrafiłam sobie odmówić nocnego obżarstwa no i nici z moich wyników.... Jutro się zmobilizuję. Ehhh co za durne ciągotki do jedzenia o 3 nad ranem. Julietta40 ma w zupełności rację w odniesieniu do sytuacji weski. Ludzie są w związku nie po to by jedno drugie wykorzystywało i uniżało - trzeba sobie wyrobić pewne granice i tupać aż się nie wyrobi gruntu. Ja pochodzę z rodzinki gdzie kobiety zawsze dyktowały warunki i nie znoszę milczenia w związku bo uważam, ze facet sobie wtedy na więcej pozwala. Problemy ciążowe - dziewczyny nie wiem od czego ale boli mnie krocze:) wiem będziecie się śmiały. Serio, gdy podnoszę nogi a nawet gdy idę to po prostu boli mnie w kroku tak jakby wejście do pochwy. Boli mnie ale w taki sposób jakby było stłuczone, jakbym miała tam siniaka:) może to normalne?? hmmm zapytam lekarza, mam w czwartek wizytę - mam nadzieję, że nie mam żadnego rozwarcia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kropeczka ja tego problemu z kroczem nie mam non stop ale czasami, jak chciałam coś podnieść, ominąć przeszkodę robiąc większy krok miałam dziwne wrażenie jakbym się tak rozjeżdżała :). Myślę, że to normalne, dzieci coraz większe, rozrastamy się. No ale doświadczone Dziewczyny pewnie powiedzą coś więcej. Atena powodzenia z wynikami :). Z tym tupaniem nogą pewnie macie rację. Mój problem polega na tym, że jak miałam wrażenie że znamy się jak łyse konie tak teraz po prostu nas nie poznaję. Wczoraj rozmawiałam spokojnie to się wściekł i tak wyszło na to, że to ja łagodziłam sytuację. Potem się poryczałam w samotności, zauważył wściekł się. Pytał co zamierzam zrobić, że chyba chcę się rozwieść bo do tego dążę, żadnego przepraszam, rozumiem, tylko od razu z grubej rury takie teksty. Żadna ze mnie przyjaciółka skoro nie chcę jego szczęścia, związek to nie unieszczęśliwianie się a ja będąc zazdrosna o kogoś go unieszczęśliwiam bo on robi coś przyjemnego a ja mu chcę to odebrać. Paranoja. Nie mam pojęcia co robić i ta bezsilność mnie dołuje. Proponował żebym może wróciła do rodziców bo jestem za słaba psychicznie. Przepraszam Was, tak wyszło że zostałam sama i nie mam się komu wyżalić. Swoją drogą Dziewczyny czy znacie zwyczaj, że za ciuszki darowane coś się daje dziecku ?? Tak się składa, że dostaliśmy ciuszki, oczywiście od niej no i nie wiem jak podziekować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Weska, on cię zastrasza. Ja nie doradzę ci co powinnaś zrobić ale gdyby mój mąż zaproponował mi powrót do rodziców to za 5 minut byłabym już właśnie u nich. Wiem, że są różne sytuacje ale na takie zachowanie nie ma innej recepty jak pokazać, że nie straszny ci zaden los, a wymagasz tylko szacunku. niech nie owija w bawełnę chce stracić wszystko, niech traci - świadomie a nie zganiając na ciebie. Ale mu namieszali w głowie, sam nie wie co robi. Ale robi to też dlatego,że ty milczysz i sobie pozwalasz. Postaw sie mu i powiedz, ze jak zatęskni to wie gdzie mieszkają twoi rodzice. Spokojnie, nie martw się przyjdzie - bo niby gdzie ma iść, do przyjaciółki. A ta przyjaciółka jak taka przyjemna to może swojemu mężowi uprzyjemni czas, zapytaj się jej jak kiedyś będziesz miała okazje, czy jej mąż byłby równie zadowolony jak ty z takiego ukłądu... Jakby taką groźbę usłyszała to od razu by zmiękła. Nie daj się kochana, jak teraz sie poddasz to facet ci będzie stawał na głowie za każdym razem. NIech poczuje że cię traci, jeśli trzeba idź do rodziców, nie podnoś kontaktu a jak będzie chciał rozmawiać to mu powiedz niech z przyjaciółką porozmawia. Szybko zmięknie. Drań jeden.... Nie stresuj się tylko pamiętaj ty teraz jesteś na wygranej pozycji tylko jeszcze tego nie czujesz. Zaszczuł cię. Nie poddawaj się, kolezance powiedz ze chętnie się jej mężem zaprzyjaźnisz i opowiesz jaka zażyłość łączy ją i twojego męża, a twojemu utrzyj nosa - chce szaleć niech szaleje. Póki widzi ze ci może do woli po głowie skakać to wymyśla, ze chcesz do rodziców wrócić. A wróć, niech się wystraszy, że się nie boisz kopnąć go w dupe. Krocze.... Hmm też boli gdy podnosze nogę np. przy przeszkodzie, albo gdy kozaki zakładam. Ehhhh jakbym miała zakwasy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Weska jak sie czyta o Twoim mężu to sie nóż w kieszeni otwiera. Ja jestem przekonana ,że on nie wierzy w to co mówi,po prostu jest sprytny,no jak mozna mówić o unieszczęśliwianiu drugiej osoby w Waszym małżeństwie i dokończyć ,że osoba ,która to robi nie jest on sam tylko niby Ty.To zapiewa na żart w całkiem kiepskim wydaniu. Szkoda ,że Ci wczesniej nie wyjaśnił swojej wizji małżeństwa,czyli sympatie pozamałżeńskie dozwolone (ale wcale bym sie nie zdziwiła,że to dotyczy tylko jego osoby,a Ciebie nie) ,wyjscia całonocne w pojedynkę,ciekawe co jeszcze? Jak bedzie chciał sie poseksić z przyjaciólką to pewnie tez Ci powie ,że nie wolno Ci mu tego zabraniać,bo go unieszczęśliwiasz i zabierasz przyjemność,więc nie nadajesz się do małżeństwa,bo jesteś za słaba psychicznie,masakra! Przepraszam Cie bardzo ,ale nie idzie do tego podejść na spokojnie,przysiegam ,że bym go zabiła śmiechem jakby mi zaczął takie madrości życiowe przedstawiać,albo posłała do Toszka,to trzeba może leczyć😠. Jeszcze raz przepraszam,mam nadzieje ,że nie przesadziłam,a jesli uważasz ,że tak to postaraj się wziać te moja arogancję na wesoło,może to wina hormonów u mnie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stylowa wcale się nie pogniewałam, dzięki za trochę humoru. Ja wiem jak to z boku może wyglądać, śmiech na sali. Gdybym miała rodziców blisko nie zastanawiałabym się. Dzieli nas natomiast setki km więc sprawa utrudniona. Mówić im więc też nic nie chcę, po co ich martwić. Ta jej wspaniałość sprawia, że sama nie wiem kto przesadza. Na walentynki poprosiła męża, by kupił serduszka czekoladowe dla jej kolegów z pracy. Podobno ciągle ktoś do niej dzwoni i czy ja uważam że te wszystkie osoby dzwonią po kryjomu, pewnie nie bo tylko on ma chorą żonę, której nic nie można powiedzieć. Być może będzie chciał na pożegnanie się z nią spotkać na piwie a jak mu robie jazdy to będzie to ukrywał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie. Weska jak normalnie czytam o Twoim mężu, to nawet nie wiesz jak chciałabym być przy Tobie. To jest bardzo smutna sytuacja, szczególnie teraz kiedy spodziewacie się dziecka, a Ty nawet nie masz nikogo bliskiego obok siebie, aby móc się wyżalić. Może nie jestem super doradcą w takich sprawach, ale wydaje mi się, że te wszystkie rady które padają na forum na Twojego męża po prostu nie działają i tyle. On upewnił się w tym, jak Ciebie przy nim nie było, że można mu robić wszystko co chce, a Ty to zaakceptujesz. Niemniej jednak krzywdzi Ciebie i nawet tego nie zauważa. A najgorsze jest to, że widząc swoją ukochaną kobietę płaczącą, on się wścieka!!! Na płacz brak racjonalnej reakcji, szok!!! Nie chcę tutaj Ci nic narzucać, ale skoro sam zaproponował, ja bym wróciła do rodziców i nie specjalnie próbowała się z nim kontaktować. Wiem, że łatwo się mówi, ale to może jedyne właściwe wyjście z sytuacji. Bo skoro szczera rozmowa nic nie zmienia? Hmm Musisz sama na spokojnie przemyśleć tą sytuację i podjąć właściwą decyzję dla wszystkich- dla Cibie, maleństwa i męża. Może jak wyjedziesz na pewien czas do rodziców nie informując go o tym, może w końcu zareaguje, zacznie się martwić, chociaż sama nie wiem czy to dobre, bo znowu może się wściec. Ciężko z tym Twoim mężem... Trzymam jednak kciuki, aby wszystko się wyjaśniło i aby zrozumiał, że może stracić dwie najukochańsze i najważniejsze osoby w jego życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie umówiłam się na usg 3d na 7 marca. Już nie mogę się doczekać. Mam nadzieję, że malutka pokaże buziunię i że nie będzie jeszcze za nisko :) A w piątek na wizytę do swojej gin, jupiii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja mam wrażenie że jemu się wydaje, ze to on specjalnej ochrony potrzebuje a nie ona. to ona jest w ciąży i nie powinna mieć takich emocji. A jemu się wydaje, ze nic mu powiedzieć nie można, jakby to on przed sobą nosił ten brzuszek. Ja bym pojechała i tak jam mamuśka mówi - bez słowa. Na takie zachowanie najlepsze są drastyczne metody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WESKA NIE BĘDE POWIELAĆ CENNYCH RAD MOICH POPRZEDNICZEK, ALE naprawdę nie rozumiem tego twojego męża. Wogole jak tam można. Ja spakowałabym rzeczy i do mamy pojechała, chociazby na jakiś czas. Tylko czy aby napewno nie zaszkodzi to waszemu związkowi bardziej, bo nie znam charakteru Twojego mądrego..... czy czasem nie stwierdzi ze tak mu jest wygodniej i basta. Kazdy normalny facet walczyłby wiec ja wobec mojego zrobiłabym naglą ucieczke. 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On by na dzień dzisiejszy chyba uznał, że jestem psychiczna, takie mam wrażenie. Poza tym tak sobie myślę, czy taka ucieczka coś by dała, miałby zatęsknic a przecież ja dopiero co przyjechałam. Ponad dwa lata żylismy na odległość, to chyba wystarczający czas żeby zatęsknic. Dziękuję Dziewczyny za wszystkie rady, staram się wyciągnąć jak najwięcej wniosków. Ciągle się boję, że zrobię coś nie tak bo może faktycznie przesadzam. Z drugiej strony intuicja podpowiada, że obawy mam słuszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znam to uczucie - człowiek ma wrażenie, ze to może rzeczywiscie on jest winny, że może przesadzam. Potem pojawia się odczucie, ze może była inna droga do rozwiązania problemu. No i ta niemoc, że tak niewiele się daje wskórać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×