Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość iloveya

prosze pomozcie mi bo ja mam juz taki metlik...nie wiem co robic...:(

Polecane posty

Gość iloveya

Na poczatku prosze Was o cierpliwosc bo moja sytuacja jest troche skomplikowana i nie wiem ile mi to zajmie zeby ja opisac. Postaram sie w skrocie. Jestem z facetem 4 lata...Ja mam 21 lat a on 26. nigdy nie wspominal o zareczynach itd. W grudniu tego roku stwirdzilam ze go nie kocham...i ze on mnie tez bo nie planuje naszej przyszlosci a przynajmniej nic mi o tym nie bylo wiadomo nawet jak poruszalismy ten temat. Jak w grudniu z nim zerwalam, on zaczal byc zupelnie innym czlowiekiem...doslownie plakal pod moimi oknami ze mnie kocha, ze zrobi dla mnie wszystko, ze ma wady i to one sprawily ze taki byl, a zreczyny planowal na czerwiec tego roku. W koncu zmieklo mi serce i dalam nam szanse. Bylo super... Do maja...kiedy to sie okazalo ze jestem z nim w ciazy. Teraz jestem w ponad 3 miesiacu. Moi i jego rodzice naciskali na slub przed narodzinami dziecka (ktore sa w lutym). My nie chcielismy, ja nawet planowalam zeby pobrac sie dopiero w czerwcu a znajac jego nastawienie do slubu ze mna to nawet myslalam o wrzesniu... Stwierdzil ze chce zebysmy sie pobrali i powiedzial ze ma to byc kwiecien. Poszlismy do kosciola, zaklepalismy date i bylo ok. Teraz nagle on mi oswiadczyl ze wkurza go cala ta sytuacja , bo on sie czuje popedzany (biedactwo...;/) i ze on jednak tego slubu nie chce brac w kweitniu tbo to za szybko (przypominam ze sam zaproponowal ta date). Mialam w tym momencie nadzieje ze powie mi ze nie chce w ogole tego slubu np.przez najblizszy rok bo wtedy to bym mu powiedziala ze ma spadac. A on mi mowi ze z kwietnia chce przelozyc na czerwiec bo wtedy juz nie bedzie czul sie popedzany... Ja nie rozumiem oco mu chodzi?! CO mu da ten 1 miesiac?? Ja rozumiem gdyby to bylo z mojej inicjatywy, przlozenie na czerwiec bo bym stwierdzila ze np.nie dam rady dojsc do siebie tak szybko po porodzie itd. ale to on zmienia zdanie gdzie sam chcial kwiecien... Juz nie wiem co mam robic... Nie chce zeby mnie i dziecko traktowal jak smiecia...;/ (bo w ogole jego reakcja na to ze jestem w ciazy to bylo "musisz usunac") Czasem mam wrazenie ze on chce pokochac to dziecko...mi mowi ze mnie kocha i chce slubu ale nie w kwietniu... Jak mam zareagowac na ta sytuacje?? Tylko nie radzcie mi ze mam go zaczac olewac, itd. bo jak ja takie cos zaczne robic to go przestane kochac...znam siebie...wiem ze jak odpuszczam to juz tak konkretnie...i nie ma odwrotu...szczegolnie ze mnie od poczatku tej ciazy tyle razy zranil... Nie ma dnia zebym przez niego nie plakala...:( Prosze..doradzcie mi cos...nie chce tworzyc rozbitej rodziny ale tez nie chce po kilku miesiacach brac rozwodu :( ciezko jest nam sie dogadac...ten czlowiek zachowuje sie jak duze dziecko...naprawde...jego rodzice go tak strasznie rozpieszczaja...bo biedactwu sie krzywda w swiecie stanie...tylko to biedactwo ma juz 26 lat a rozumu mniej niz 6latek ;/ pracuje kilka lat, zarabia duzo, ani grosza rodzicom nie daje i ani gorsza nie ma odlozonego.,..co ja mam zrobic z nim?? ;( nie jestem jakas brzydka, wiem ze latwo znajde kogos...ale ja nie chce...kocham go JESZCZE...ale czuje jak to sie powoli zamienia w nienawisc...:( No i druga sprawa to taka ze nie zamieszkam z nim przed slubem nawet jak to dziecko sie urodzi...uwazam ze gdybym z nim zamieszkala to juz w ogole nigdy w zyciu slubu sie nie dcozekam i bede chyba w jego oczach jeszcze wiekszym smieciem...;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bella//
no właśnie po co brać Ci ślub by zaraz się rozwodzić? rodzice Ci pomogą, dasz sobie radę bez niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iloveya
ale ja go wciaz kocham...on mnie niby tez...tyko ja nie rozumiem o co mu chodzi..on nie potrafi ze mna rozmawiac wiec nie umie mi tego wyjasnic...;/ wg mnie albo facet kocha i jak juz sie to dziecko pojawilo to chce tgo slubu albo nie kocha i wtedy sie rozstajemy...innego wyjscia wg mnie nie ma...a tutaj zadne nie pasuje...bo on mnie kocha ale slub musi przelozyc...o ile w ogole do niego dojdzie ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bella//
zdecyduj jak uważasz ale powinnaś wiedzieć, że miłość to nie wszystko, bo ważniejsze jest czy umiecie ze sobą rozmawiać, czy facet Cię szanuje, jak podchodzi do kwestii rozwiązania problemów? życie niesie dużo problemów i ważne żebyście razem się z nimi mierzyli, a nie żeby on był Twoim największym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×