Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sąsiadka_i_mama

Mały terrorysta placu zabaw-bije, kopie, sypie piaskiem-co robić?

Polecane posty

Gość sąsiadka_i_mama

Rodzice młodego rozkładają ręce, są bezradni, młody rzucił we mnie piachem z wiaderka, uszczypał i kopnął, bo zabrałam mu zabawkę mojej córki, którą niszczył. Powiedziałam do dziecka, że tak nie wolno robić, to go rozwścieczyło. Potem cały czas popychał moje dziecko w piaskownicy, bo cała jest jego itd. Jego tata wytłumaczył mi, że to tylko dziecko i chłopiec, więc wszystko mu wolno. Inne mamy unikają tego dzieciaka i nie rozmawiają z jego rodzicami. Mieszkamy we wspólnocie, więc będę często oglądać to dziecko i jego rodziców-co byście zrobiły na moim miejscu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meeeea85
skopałabym dupę po kryjomu gówniarzowi :P :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sąsiadka_i_mama
No tak, skuteczne ale niedozwolone :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie pozwól żeby popychał Twoje dziecko, podejdź i odsuń, delikatnie ale stanowczo, jak rodzice są obok powiedz żeby zajęli się swoim dzieckiem, bo Ty sobie nie życzysz aby ich dziecko popychało Twoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama-mama
nie wiem czy by zadzialalo ale pare lat temu taki gnojek wkroczyl do piaskownicy gdzie byl moj syn. demolowal babki z piasku, rozwalal wiaderka i samochody, podeszlam do niego i zwrocilam mu uwage delikatnie z usmiecham i powiedzialam, ze jesli chce niszczyc zabawki mego syna to niech zniszczy ale ja zrobie to samo z jego zabawkami. posluchal i zabawek nie dotykal a po jakims czasie zaczal byc bardzo grzecznym chlopcem i bawic sie ladnie ze wszystkimi dziecmi. mysle, ze dotychczas tylko na niego krzyczano lub bito i nigdy spokojnie nikt z nim nie rozmawial...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sadze wrecz przeciwnie
mama-mama, raczej wychowanie bezstresowe i kompletna olewka wychowawcza ze strony jego rodzicow:o w glowie mi sie to nie miesci, nie umiesz gowniarza skarcic, przywolac do porzadku? chocby i za reke szarpnac, trzepnac po łapach? skoro tłumaczenie i grozby nie dzialaja - trudno... jezeli rodzice nie reaguja i sa bezczelni, a Ty nie chcesz z malym sie szarpac (w sumie nie dziwie sie), to zglos sprawe do dzielnicowego, zarzadcy/przewodniczacego wspolnoty, opiekuna socjalnego. kogokolwiek. troche to chamow - rodzicow wystraszy i utemperują gowniarza albo przestana z nim przychodzic na ten plac zabaw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×