Jak wyglądają Wasze wizyty u psychiatry?

Pytanie jak w temacie.

Ja się wywnętrzam, a on w ogóle nie słucha tylko gapi się na moje cycki i oblizuje... :(

Ale masz problemos

ja nie mam żanych problemów, problemy mają ci co chcą je mieć

ja nie mam żanych problemów , problemy mają ci co chcą je mieć zajebiste tłumaczenie pochodzenia chorób.... powiedz to schizofrenikom....

Wszyscy jakich odwiedziłem popadli w depresje i stany maniakalno-depresyjne, jeden jest w zakładzie zamkniętym i zaplmobowanym, drugi zmienił profesje na hodowcę ślimaków (team mercedes) a trzeci zaginął w Wietnamie.

Sam się mnie zapytałeś to ci odpowiedziałam. Po pierwsze nie mówiłam o scizofremikach, tylko o ludziach normalnych. tylko ci odpowiedziałam na twoją wypowiedź Ja się wywnętrzam, a on w ogóle nie słucha tylko gapi się na moje cycki i oblizuje... Jak tak lekarz psychiatra robi to powinnaś zmienic lekarza.

A ja pytałam poważnie.

U mnie wygląda to tak: Siadam za biurkiem a on pokazuje mi jakies rysunki i ciągle pyta co na nich widze. Nie za bardzo wiem o co mu chodzi bo na wszystkich tych rysynkach są zakrwawione króliczki, albo wieiórki z poucinanymi nózkami. Pozniej cos tam gada, robi mi jakies pomiary, daje jakies landrynki po czym znów pokazuje mi obrazki, tylko ze tym razem na wszystkich są nagie babki. Podejrzewam ze lekarz daje mi wiagre. Czy to mozliwe ?

Nadal twierdzę, że pytałam poważnie...

Nie za bardzo wiem o co mu chodzi bo na wszystkich tych rysynkach są zakrwawione króliczki dobre:D

podejrzewam ,że większość z kafeterian potrzebuje psychiatry