wytłumaczy mi kto ktoś?

No bo tak,przed zdawaniem prawo jazdy chcialam, aby mój chłopak wiadomo nauczył mnie najpierw ruszać, jechać, zatrzymywac się.Ale jak to jest jak musialabym jezdzic po miescie i stawałabym na światłach, co muszę wtedy zrobic?albo gdy skecam, samochód to dla mnie jedna wielka czarna magia ktoś mi może wytlumaczy wwszysto

Bo nie za bardzo rozumiem. Po kursie taka kaleka jesteś? Nie możesz bez prawka po mieście jeździć, więc jak chłopak ma cię uczyć? Instruktor jest od tego

po pierwsze zatrzymac samochod, po drugie wylaczyc silnik, po trzecie wysiac z samochodu, po czwarte sklonic sie do samej ziemi, po piate jebnac sie w czolo, wrocic do samochodu, zapalic silnik i dalej znow mozesz jechac. Ale pamietaj!!! nie zdawaj takich debilnych pytan na forum:)

ja nie miałam jeszcze kursu qa po drugie to nie jezdze po miescie tylko po trodze gdziejest maly ruch i policja nie jezdzi....:-/ i prosze mnie tutaj nie krytykowac, najpierw chce sie poprostu wszytskiego sama dowiedziec, ale jak macie tu wchodzic i mnie obrazac to sami sie jebnijcie w sciane z baranka....

nikt cie nie obraza ale nikt cie przez neta jezdzic nie nauczy, od tego sa kursy, a chlopak ma racje, jesli nie masz prawa jazdy po drodze jezdzic nie wolno, to nie zabawa, mozna zrobic sobie lub innym krzywde. Samochod na kursie ma dodatkowy hamulec dla instruktora czego w normalnym aucie nie ma, wiec sie nie krzyw tylko lec na kurs ;)

przeciez ja sama wiem ze po miescie nie wolno jezdzic:)