Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Za młoda na mamę

Czy powinnam oddać dziecko do adopcji ? Czy rodzice mogą mnie do tego zmusić ?

Polecane posty

Gość Za młoda na mamę

Witam ! Mam dopiero 17 lat i jestem w 27 tyg. ciąży. Moi rodzice tego nie akcpetują i od poczaku mowia mi, ze muszę oddać dziecko do adopcji, jak urodzę. Tyle, że... mnie chyba pęknie serce. Wiem, że nieodpowiedzialnie postapilam, ale teraz chcialabym to dziecko zatrzymac i wychowac, jak najlepiej umiem. Ale rodzice mowia, ze oni nie beda utrzymywac tego dziecka i ze muszę je oddac. Moj chlopak ma 18 lat. I.. co chwile zmienia zdania. Nie jestem pewna, co zrobi jak sie urodzi dziecko. Na poczatku powiedzial, ze zatrzymamy to dziecko i jakos sobie poradzimy. A potem Mu sie odmienilo, zaczal mnie unikac , wolal kolegow, stwierdzil, ze moi rodzice maja racje.. Nie mam w nim oparcia. A sama sobie nie poradzę :( Nie wiem, co mam robic. Załamię sie, jak bede musiala oddac obcym ludziom wlasne dziecko... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam nadzieje
ze jak sie urodzi dziecko to oglupieja z powodu wnuczka czy wnuczki trudna sytuacja :( ja bym zatrzymala dziecko ale jak nie bedziesz miala 18 lat to oni czyt rodzice beda prawnymi opiekunami ale nie wiem czy oni moga za ciebie decyzje podjac :( nie znam sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martuuulka
A ja bym na twoim miejscu poszukala do mu Matki samotnej i po porodzie tam sie udala. Moze chlopak i rodzina wtedy zrozumieją co stracili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Za młoda na mamę
Właśnie o to chodzi, że jeszcze nie bede miala skonczonych lat 18 w momencie, gdy dziecko sie urodzi. I czy w takiej sytuacji moge sie udac do domu samotnej matki, czy to moi rodzice zadecyduja co z dzieckiem ? Czy nie mam prawa decydowac o swoim dziecku ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piękna helga
Pogadaj z rodzicami, tylko spokojnie i bez histerii. Przedstaw plan, który oczywiscie powinnas wczesniej porzadnie przemyśleć. Że np. pójdziesz do szkoły wieczorowej, dziecko do żłobka, ty znajdziesz robotę, będziesz tyle a tyle przynosić do domu. Myślę, ze jak rodzicom pokazesz, ze umiesz teraz wziąć swoje zycie w swoje ręce, to inaczej na to popatrzą i jakos ci wyjda naprzeciw. Że np. będą usatysfakcjonowani, jeśli nie przybedzie wydatków, więc może wystarczy praca w weekendy na promocjach albo cos takiego. Jakoś sie dogadacie, tylko musisz pokazać, że jestes powaną i myslącą osobą. Jeśli chcesz zatrzymac dziecko, to to jest dosć bezduszne zmuszac cię do tego. Znajdziecie na pewno jakieś rozwiazanie. Jesteś bardzo mloda, ale nie tak młoda, zebys nie mogła dac rady. Są matki 14-letnie i to jest naprawdę problem. Ty jesteś dużą dziewczyną i sobie poradzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem dokladnie czy w POlsce jest tak samo jak w Niemczech ale mysle ze tak, tutaj jak dziewczyna jest niepelnoletnia a rodzice nie chca przejac prawnej opieki nad jej dzieckiem to przejmuja ja urzad do spraw maloletnich i umieszcza matke wraz z dzieckiem w domu samotnej matki do czasu az bedzie pelnoletnia .Tuatj tez dostaje po jakims czasie mieszkanie ,w Polsce tez jakos pomagaja samotnym matkom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poszukaj w necie telefonu do domu samotnej matki w twojej okolicy i tak ci odpowiedza na wszytskie pytania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piękna helga
Najłatwiej sie nadąsać, spiętrzyć konflikt, powiedziec "jak tak, to ja ucieknę". Oczywiscie, dowiedz sie, jak to jest z tym domem samotnej matki. Poinformuj się - na wypadek gdyby. Ale dołóż też wszelkich starań, żeby nie spieprzyc w domu tego, co byloby najlepszym wyjsciem. Jakimi ludźmi są tak ogólnie twoi rodzice? Jak sie do ciebie odnosili, jaki maja do ciebie stosunek? A jaka ty jesteś córką? Sprawiasz problemy czy raczej jestes "grzeczna"? Oni na pewno sie obawiają, ze te wszystkie obowiazki spadną na nich, że dziecko to bedzie dla ciebie zabawka, którą oni dostaną , jak tobie sie znudzi. I normalne, ze nie mają na taki scenariusz ochoty. Trzeba spokojnie na ten temat porozmawiać i w ogóle duzo rozmawiać. Jesli twoi odzice nie umieją rozmawiac - to ty pokaż, ze potrafisz. Zachowaj nerwy na wodzy, pozostań rzeczowa, nie wybuchaj. Pokaz, że masz kontrolę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naurisia
nie oddawaj dziecka, potem wszyscy będą tego żałowali, a Ty najbardziej, ja nie wyobrażam sobie oddać dziecka, które spłodziłam z kimś kogo kocham/kochałam/z kim jestem, nosiłam go pod sercem, urodziłam, a potem oddałam! nie, nie to jest po prostu masakra psychiczna! zadzwoń do domu samotnej matki z dzieckiem, pogadaj z rodzicami, z rodzicami chłopaka, zrób wszystko, żeby zatrzymać to dziecko, ale wiesz co, nie przejmuj się! jak Twoi rodzice je zobaczą po porodzie to zmienią zdanie, no chyba, że są konserwatywnymi i zgorzkniałymi dziadami -sorry- to mogą zdania nie zmienić, ale wierzę, że się uda, powodzenia!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piękna helga
No, ale nie czekaj do porodu z nadzieją, że "jak zobaczą", urabiaj grunt juz teraz. Myslę, że oni nie oczekuja nie wiadomo czego- tylko zebyś im tego dziecka nie zrzuciła do opieki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Za młoda na mamę
Ogólnie jestem jedynaczką, uczyłam i uczę się dobrze, nie zawaliłam szkoły przez to, że miałam chłopaka itd. Ale rodzice i tak zabraniali mi się z Nim spotykać, bo twierdzili, że na to jeszcze przyjdzie czas... Nie rozmawiali ze mną na temat antykoncepcji, ale sama wiedzialam o wszystkim. Nie było nigdy az tak źle, miedzy mną a moimi rodzicami ale tak dobrze to tez nie . Moi rodzice duzo pracuja. Kiedys wolalam spedzac czas z babcia, zamiast z mama np. ale moja babcia nie zyje od 3 lat.. Rozmawialam z rodzicami na temat tego, że chcę skończyć szkołę itd. ale rodzice twierdzą, ze to mi sie nie uda , nie pogodze tego. Uwazaja ze oddanie dziecka to jest jedyne wyjscie. :( Mój chłopak poczatkowo mowil, ze weźmie mnie do siebie i że razem jakoś damy radę, że wychowamy dziecko. Ale On co chwile zmienia zdanie. Nie mam na kogo liczyć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zastanawiam się co kryje się pod skórą człowieka, który mówi - oddaj swoje dziecko ?? Niedojrzałość emocjonalna i brak sumienia napewno.. Co za człowiek świadomie chce skazać dziecko na tułaczkę !!? Jeśli wogóle można tego kogoś nazwać człowiekiem.. Autorko nie pozwól odebrać sobie tego dziecka, bo nie ma nic naprawdę piękniejszego w życiu jak więź matki z dzieckiem .. Nie gotuj dziecku tułaczego życia .. To będzie Twoje ciało i Twoja krew i miłość tak bezgraniczna, że nigdy nie zniszczy jej nikt !! Nie pozwól sobie tego odebrać, w domu samotnej matki mnóstwo jest kobiet, które znalzały się w podobnej sytuacji. Życzę trafnych wyborów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piękna helga
Ok. To powiedz rodzicom zdecydowanie, że oddanie dziecka dla ciebie nie wchodzi w gre i w ogóle nie podlega dyskusji. I teraz są die mozliwosci - dadza ci szansę, żebys pokazała, że faktycznie pogodzisz szkołę z wychowywaniem dziecka - albo ci tej szansy nie dadzą i wtedy bedziesz musiała poszukac pomocy w domu samotnej matki. opcja z oddaniem dziecka nie istnieje. Powiedz, ze decyzja należy do nich, uszanujesz każdą. Że naturalnie chciałabys zostac z nimi, ale jeśli oni nie są gotowi na takie rozwiązanie, to to uszanujesz i pójdziesz do tego przytułku. Wszystko w spokojnym tonie, bez histerii. Musisz byc przekonana do tego swojego planu. No i musisz sie liczyć, że ci każą iść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama i mala dama
Olinia, litosci kobieto korzystaj czasami ze slownika ortograficznego bo oczy az bola od twoich bledów:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapytaj się ich czy chcieliby by ich wnuk wnuczka wychowywalo sie u obcych ludzi, być może niedobrych, moze nie zazna tam prawdziwej miłosci i szczęcia, a po 20 latach przyszłoby i zapytało 'Dlaczego?' Jeśli oddałabys dziecko niewiadomo czy mogłabys je odzysklać bedac juz osobą samodzielną w przyszłości. Takich decyzji często żałuje się do końca życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pastafarianka
lepiej oddaj. chłopak cie oleje, rodzice znienawidzą a y będziesz mieć kłopoty ze zdobyciem wykształcenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko ja mam 16 lat i 4 miesięcznego synka. Radzę sobie świetnie z tym, że mój chłopak jest starszy i nie zostawił Nas a rodzice pomagają i kochają maluszka. nie masz dziadków? oni nie są w stanie Ci jakoś pomóc ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piękna helga
aha, a twój chłopak moze sobie mówic co chce, ale alimenty bedzie musiał płacić, nie zapominaj o tym - więc stąd też już pare złotych bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Za młoda na mamę
Ja już rozmawiałam z rodzicami wiele razy. Mówiłam im, że kocham to dziecko i że nie chcę oddawać. A oni mówią, że tylko mi się tak wydaje i że wiedzieli, że tak będzie jak zaczęłam się spotykać z moim chłopakiem...od początku go nie lubili. Na dziadków nie mogę liczyć, gdyż jedni nie żyją, a drudzy są starsi i raczej chorują... a ponadto to nawet nie wiedza o tym, że ja jestem w ciąży, bo moi rodzice nie chcą, żeby się dowiedzieli. Zmyślają im, że choruję, odkąd mam brzuch duży, to do nich nie chodzę. Zamknęliby mnie w domu najchętniej. I tak przez wakacje właściwie tylko w domu siedziałam. Zadzwonię do tego domu samotnej matki się wypytać co i jak... Nie wiem, co będzie, jak urodzę dziecko. Ale wątpię, by moi rodzice zmienili zdanie. Ale skoro mowia , że nie zamierzają utrzymywać mojego dziecka i nie chcą go, to muszę przygotować się na to, że będę musiała tam iść. Tak się bardzo boję, że nawet sobie tego nie wyobrazacie. Zawsze uczyłam się dobrze i miałam plany na studia i na przyszłośc. Chcę się uczyć , ale czy dam sobie radę sama ? Wiem tylko tyle, że znam siebie i wiem, że jeżeli oddałabym to dziecko, to bym się załamała i bym tego żałowała. Bo ja już teraz je kocham, nie mogę się doczekać, aż je zobaczę, a zdrugiej strony się tego momentu boję. Bo nie wiem, co będzie dalej. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz cooooooooooooooooooooo
widac zal u ciebie , nie dziwie sie , zadzwon do domu samotnej mamy popytaj sie jak to wszystko wyglada jak juz bedziesz cokolwiek wiedziala , to powiedz rodzinie ze nie oddasz dziecka , nie porzucisz go ze nie dasz mu sie tluczyc , jesli znowu karygodnie powiedzia "nie " to juz bedziesz wiedziala co masz robic w domu samotnej matki bedziesz najpierw malenstwo wychowywala , otrzymasz pokoj , pozniej oddasz je do zlobka a ty kontynujesz nauke (tam maja opieke dla dzieci ) ale nie oddawaj dziecka :( nie godz sie na to :( badz stanowcza wobec rodzicow staw ich pod dokonanym punkcie tak jak oni ciebie szkole skonczysz studia . Jakos sobie poradzisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odbywając praktyki w Domu Małego Dziecka - opiekowałam się też dziećmi nieletnich matek. te znalazły schronienie właśnie w DMD, będąc nieletnimi i nie mając wsparcia w rodzinie (dachu nad głową) bądź nie mając warunków do wychowania dziecka w domu rodzinnym (brak prądu, bieżącej wody, czy rodzic alkoholik, ew. stosujący przemoc). Uczysz się? Jeśli tak - udaj się po poradę do psychologa lub pedagoga szkolnego. Oni Cię pokierują a niewykluczone że pomogą dalej, niż sięgają Ich obowiązki.Jeśli się nie uczysz - po poradę udaj się Do MOPR-u (Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie) i tam dowiesz się gdzie możesz szukać pomocy będąc niepełnoletnią i chcąc zatrzymać dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze nie urodziłaś tego dzidziusia a już je tak kochasz. Masz dopiero 17 lat a jesteś bardziej odpowiedzialna niż rodzice.Przecież rodzice są od tego aby swoim dzieciom pomagać. No cóż stało się ,że ich mała córeczka będzie miała dziecko, ale przecież to ich wnuk albo wnuczka będzie!! Jak mogą tobie kazać oddać maleństwo-- przecież co ono jest winne że będzie miało tak młodą mamę. nie wiem co tobie poradzić? walcz o to abyś mogła patrzeć jak twoje maleństwo rośnie, uśmiecha się, raczkuje,mówi mama, dorasta!! Przecież nie ty pierwsza i nie ostatnia urodzisz dziecko w tak młodym wieku. Próbuj rozmawiać,rozmawiać z rodzicami, mów im jak to jest dla ciebie ważne aby maleństwo zostało z tobą, że bez ich pomocy sobie nie poradzisz.Oni ciebie kochają i może potrzebują czasu-- ale rozmawiaj z nimi o tym czego pragniesz (wychować swoje dziecko)bo czasu juz nie cofniesz.WIERZĘ I UFAM ŻE KTOŚ w NIEBIE CZUWA NAD TOBĄ, bo mało jest dziewczyn takich jak ty. Apropo tatusia dziecka czy jego rodzice wiedzą, że synuś będzie tatą-- i co oni na to??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paróvveczka
Moim zdaniem rodzice tak fikają, bo są zdania, że swoimi szantażami cię skłonią do zmiany decyzji. Mów im codziennie twardo, że dziecka nie oddasz i że już sobie szukasz domu samotnej matki. Jestem prawie pewna, że jak do nich dotrze, że to jest całkowicie na powaznie, to im zmieknie kita. Nie wierzę, że cie poslą na bruk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zza oceanu
Nie oddawaj! Nie ma nic piekniejszego na swiecie jak trzymanie w rekach swojego malenstwa, to jak sie patrzy na Ciebie, no i ten pierwszy raz kiedy sie do Ciebie usmiechnie... a potem powie "mama". Moj synek ma juz 2 latka, i taka milosc jest niesamowita! Naprawde, warte to jest poswiecenia z Twojej strony, nawet jesli bedzie Ci na poczatku ciezko. Ale potem... kiedy uslyszysz jak to malenstwo powie do Ciebie z usmiechem "mama", bedziesz wiedziala ze dobrze zrobilas ze je zatrzymalas. Dziecko ma tylko Ciebie, to Ty dajesz mu poczucie bezpieczenstwa i bezgraniczna milosc, nikt inny. Ono Ciebie bardzo potrzebuje. Rok temu mielismy kryzys finansowy, maz ledwo zarabial na utrzymanie, jednak nie oddalam dziecka pod obca opieke aby isc do pracy, bo takie malenstwo potrzebuje wlasnej matki. Dzis pracuje z domu, dziecko bawi sie obok mnie, i jestesmy szczesliwi. Pamietaj ze dziecko czuje ze to Ty jestes jego/jej mama, i czuje sie szczesliwe i bezpieczne tylko przy Tobie na poczatku. Powodzenia i badz silna, nie poddawaj sie! Zrob to dla Twojego malenstwa i wlasnego czystego sumienia w przyszlosci. To co sie teraz wydaje trudne, bedzie potem tylko wspomnieniem, a dziecko bedzie na cale zycie! Niech zostanie z Toba pomimo przeciwnosci losu, a zobaczysz, nie pozalujesz!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja jestem zdania że powinnaś wjechać rodzicom na ambicje.Dowiedz sie jak najwięcej o domu samotnej matki,tak jak wiekszosc radzi,a kiedy juz bedziesz wiedziala wszystko,i miala pewnosc ze mozesz je zatrzymac jako osoba niepelnoletnia,bo w PL to maloletnie matki nie moga decydowac o swoim dziecku,tylko ich opiekunowie,czyli w twoim przypadku rodzice.Wiec musisz sie jak najwiecej dowiedziec na ten temat,w razie gdybys sie musiala z rodzicami w sadzie spotkac,musisz przekonac sedziow ze jestes odpowiedzialna i bardziej dojrzała niz mowi to twoja data urodzenia,A potem jak juz sie dowiesz na temat tego domu samotnej matki,wyjedz z argumentami do rodzicow,ze juz sie dowiadywalas na ten temat,i ze bedziesz walczyc o to dziecko.A na koncu zapytaj dlaczego ciebie nie oddali do adopcji,i powiedz ze moze lepiej by ci bylo z rodzina zastepcza,bo czasem wiecej pomocy mozesz otrzymac od obcych niz od wlasnej rodziny,a na odchodne dodaj ze sie cieszysz ze tylko ciebie maja,bo przynajmniej twoje rodzenstwo nie musi sie z nimi meczyc tak jak ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A i mozesz jeszcze dodac ze,moze i bys oddala dziecko do adobcji gdybys wiedziala ze za 17 lat bedziesz taka jak oni,ale ze jestes gotowa wspierac swoje dziecko nawet w najtrudniejszych sytuacjach,bo to twoje dziecko,tak wiec je zatrzymasz nawet gdyby swiat od tego mial sie zawalic.Powiedz im ze dobrze sie uczylas i nigdy nie mieli z toba problemow,a kiedy pierwszy raz cos sie nie udalo to oni sie od ciebie odwracaja,i to w takiej sytuacji gdy powinni ci pomagac jak najwiecej.Powiedz ze ci przykro i ze wlasnie teraz widzisz jak wyglada wg nich milosc rodzicielska,tzn *kochac do pierwszego wiekszego problemu*.Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIE ROZUMIEM!!!!!
ale sluchaj twoi rodzice mieli jak woidac racje, niezle ziolko z tego twojego "chopaka", zawiodlas rodzicow moja droga.. byc z kims, spotykac sie z uprawiac sex i jeszcze w cieze zajsc w tak mlodym wieku to powazny problem tez dla twoich rodzicow!bo treaz oni musza ci pomagac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×