sen pogrzeb

ziś w nocy snił mi się powtórny pogrzeb, zmarłego przed miesiącem taty. Przebiegal on inaczej. Wiem, ze obudzilam sie zalana łzami. Wiecej szczegółów nie pamietam. Dodam tylko, ze czesto wieczorem kiedy jestem sama mowie do taty, jak bardzo go kocham i ze chcialabym zeby mi sie snil kazdej nocy i zeby mnie nie zostawiał. Kolejny ze snow z dzisiejszej nocy to sen ze św. Mikołajem w roli głównej. Wiem, ze siedzial sam, troche sie wstydzilam podejsc do niego z racji swojego wieku. Kiedy usiadłam na kolanach zapytal mnie co bym chciala.Odparłam, ze pragne by przywrocil mojego tate do zycia. Odpowiedzial, ze byloby to niesprawiedliwe w stosunku do innych ludzi. Kolejny raz obudzilam sie zalana łzami. Tuż nad ranem przysnil mi sie z kolei moj chlopak ktory mowi mi ze mnie kocha, dodam, ze wczesniej nic takiego nie padlo z jego ust. Rozszufrujecie znaczenie tych snow? Z góry dziękuje.

sni ci sie to co chcesz uslyszec i o czym rozmyslasz, a sennik masz w google nie jeden poszukaj

Spedziłam nad tym ponad godzine i nic na temat powtórnego pogrzebu nie znalazłam.

Wydaje mi sie ze moze to oznaczać że twoj tata chce bys byla szczesliwa (twoj chlopak zapewnia Ciebie w snie, ze Ciebie kocha, choc wcale tego nie slyszalas w realiach. Byc moze nie chodzi tu wcale o twojego chlopaka a po prostu o bliskie osoby, ktorym zalezy na tobie, np brat siostra, mama, cicocia, w sensie, ze jest ktos komu zalezy rowniez na twoim szczesciu, po prostu to ze przysnil sie twoj chlopak bardziej na ciebie podzialalo) a czesc snu o swietym mikolaju moze oznaczac, ze twoj tata musi isc swoja sciezka, a ciagle pragnienia, mazenia i prosby by sie snil Tobie, zostal przy Tobie nie pozwalaja mu isc ta wlasciwa drogą, wciaz go trzymaja przy Tobie. Wydaje mi sie ze zmarli musza "isc swoja droga" cokolwiek by to oznaczalo, bo tez chca byc szczesliwi, nie wiem czy ciagly widok, zaplakanego dziecka, teskniacego jest szczesliwym widokiem, watpie, watpie tez ze wielkim szczesciem jest ciagle stanie w miejscu - patrzenie na swoich bliskich, na swoje stare zycie, ktorego juz nie ma i malo tego jest nienamacalne dla zmarlego, dlatego wydajemi sie, ze zatrzymywanie na sile zmarlego - myslami (zeby ci sie snil itp) jest smutne, przykre. Nie zatrzymujmy wiec zmarłych, porzegnajmy sie z nimi i pozwolmy im odejsc. Moja mama tez zmarla kilka miesiecy temu i mimo, ze tez bym chciala aby byla ze mna, zeby mi sie snila, zeby wrocily te czasy kiedy byla, to prosze ja by po prostu byla szczesliwa, tam gdzie jest. Ogolnie wyobrazilam sobie jak ja czulabym sie na miejscu mojej mamy - widzialabym moje dziecko - placzace, teskniace i proszace bym wrocila - nie bylabym w stanie nigdzie isc, tylko byc przy moim dziecku - nie móc go poglaskac, przytulic, powiedziec ze przeciez jestem, serce by mi peklo!!!. Dlatego za kazdym razem prosze moja mame by byla szczesliwa. Bo mimo, ze jest mi zle i przykro to byloby mi znacznie gorzej gdybym wiedziala, ze ona cierpi, cierpi z mojego powodu. Zreszta to ze rodzic che sie z toba pozegnac potwierdza nie tylko to, ze swiety mikolaj mowi we snie "byloby to niesprawiedliwe", Mikolaj - osoba, ktora spelnia nasze pragnienia - gdyby powiedzial cokolwiek innego np, ze tata mysli o tobie, nie wiem cos sugerujacego, ze chce byc przy Tobie, to w dodatku, sni ci sie powtorny porzeb - czyli ja bym odczytala "pozwol mi odejsc, pozegnaj sie ze mna". A to nie oznacza przeciez "zapomnij", tylko "pozegnaj sie ze mna i mniej mnie w sercu".