Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Aaalienkaaa

Kłopoty łózkowe + masturbacja przy porno

Polecane posty

Gość Aaalienkaaa

Wiem, że temat rzeka i ogólnie radzicie odpuszczac, nie przejmować się, ignorowac itd. Tak bym zrobiła, gdyby między nami było ok pod względem łózkowym. Ale nie jest już od kilku lat. Kiedyś mąż bardzo nalegał na sex, naprawdę bardzo, ja go odrzucalam bo potrzebowałam delikatniejszej stymulacji. Obrazal się więc na dlugie dni, rodził się u obu stron żal, pretensje itd. Takie sytuacje zaowocowaly dlugim i męczącym konfliktem na tle łózkowym, który do dziś pozostaje nierozwiązany, bo on odmawia rozmów. Sex czasem jest i to w miare dobry, czasem tygodniami nikt niczego nie inicjuje. Wychodzi na to, że oboje wolimy włączyć pornosa i w 2 minuty rozładować napięcie, niż bawić się w zachęcanie drugiej strony, gry wstepne i sam sex, ktory czasem nie daje satysfakcji (mnie fizycznej, a jemu najwyrażniej psychicznej). Oboje sie kryjemy z ta masturbacją, ale ja o jego wiem (znalazlam zakamuflowane porno na komputerze i połaczyłam fakty ktorych wczesniej nie rozumiałam, np. wysylanie mnie na kapiel do łazienki, by sobie w samotności odpalić porno, a potem iść do wanny po mnie). Niby rozumiem, że to wszystko jest ludzkie i normalne, że prawie każdy sobie lubi dogodzić, ale bardzo mnie irytuje że przez to pewnie nie ma szans nasze wspólne życie seksualne. Zauważyłam, że on w seksie próbuje mnie sobie ustawiać tak, jak widuje w pornosach, od niedawna wymyśla dziwaczne i niewygodne dla mnie pozycje, domaga się pełnego wygolenia itd... Sam przy tym nic nie oferując - o jakiejś świeczce czy innym polepszaczu nastroju moge pomarzyć, on mowi że nie będzie sie wydurnial. Wino też nie, muzyka nie, nie ma tez mowy o subtelnej zachęcie - zainicjowanie to u nas szturchniecie mnie sztywnym palem w tylek:/ Czuję się z tym coraz gorzej, trochę jak dmuchana lala udająca panienke z pornosa... Tyle razy mu tłumaczyłam, że chce czegoś innego, że to jego szturchanie wywoluje we mnie odruch wymiotny a nie skok libido... Po prostu dramat z tym seksem, zaczynam go naprawdę nienawidzic, bo mi psuje małżeństwo i staje się zagrożeniem dla dzieci (groziłby nam rozwód gdyby doszło do zdrady). I boję sie, że porno to pierwszy krok do zdrady. Boję sie, że zaczna się czaty, maile z jakimiś panienkami, a potem skok w bok. O ile już się to nie stało. W życiu by się nie przyznał. Nie mam do niego zaufania odkąd znalazłam te filmy i zobaczylam jego reakcję (atak, że on ma prawo bo JA nie chcę seksu). Tak samo atakowałby mnie po swojej zdradzie. Chce mi się ryczeć. Nie wiem, po co to napisalam, w sumie co tu można radzić, sama widze co się dzieje. Dzieki, że przeczytaliście, lżej mi chyba po wyrzuceniu tego z siebie. Pozdrawiam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaalienkaaa
Mówilam, mowilam wiele razy... Odpowiadał "jestem jaki jestem". To jego odpowiedź na wszystkie moje delikatne i niedelikatne aluzje. Odrzucalam go, bo nawet przy dobrych chęciach libido lecialo mi na twarz, gdy mnie tak szturchał. I dalej mi leci, i mówienie że to nie powinno tak wyglądac nic nie daje. On wie lepiej. W sprawach łózkowych miał się zawsze za ekspreta, mimo że nie mial przede mną prawie żadnych doświadczeń i nawet nie wiedzial, gdzie kobieta co ma:/ (szczegółowo, bo ogólnie chyba widział;D)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alienka nie jesteś sama mój też mnie szturcha palcem i uważa,że to taka słodka zaczepka o mnie obrzydza u mnie też nie ma gry wstępnej o świeczkach nie marzę mój się może kochać przy wszystkich dzwiękach a ,że ja nie bo mi przeszkadza to zdziwiony ,że nie potrafię się na seksie skoncentrować i wydziwia ,że nie mam podzielnej uwagi widać masz egoistę w domu trzymaj się nie jesteś sama🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naczytałyście się harlekinów
"i mówienie że to nie powinno tak wyglądac nic nie daje." A dlaczego nie? Czy jesteś pewna, że gdyby on wyskoczył nagle ze świecami, muzyką, płatkami róż i ch.. wie czym jeszcze, to Ty baś nagle stała się demonem seksu? Guzik prawda. Sama mówisz, że sobie robisz dobrze przy pornolach i jakoś Ci nie przeszkadza ich wulgarność a od męża wymagasz romantyzmu. Może na początek spróbuj sama zainicjować. Zrób dobrą kolację z winkiem i gdy trochę będziecie mieć w czubie (tak na odwagę) wtedy pogadajcie o tym czego oczekujecie. Ale spróbuj nie nastawiać się tak od razu na nie gdy on Cię szturga. Bardzo ważne jest takie nastawienie z góry. A seks taki spontaniczny bez przygotowania też może być super - uwierz mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×