Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Majolaisens

Powiedzcie, ze jestem zalosna....

Polecane posty

"Piszesz jakbyś nie był świadomy, ze większość społeczeństwa trochę umysłowo niedomaga" no jestem, ale chwalić się że się puknęło jakąś laskę - zwłaszcza taką, którą się lubi? buractwo... czy jechałem? Z zasady nie odmawiam uroczym paniom :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli jest Ci obojętne, co on pomyśli, to jasne - ryzykuj Tylko że ja na Twoim miejscu, gdybym koniecznie chciała go "zaliczyć" poczekałabym na jakąś imprezę integracyjną, czy jakoś przy okazji zaprosiła na kawę albo zasymulowała problemy techniczne w domu (ale przy okazji, nie przez telefon wieczorem)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"czy jechałem? Z zasady nie odmawiam uroczym paniom" Ale one tak startowały bez wstępnego rozpoznania Twoich reakcji w takiej sytuacji? Czy wcześniej już z nimi sypiałeś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seraaww
Chwalenie czy nie. W kazdym badz razie nei odbilo sie to bez echa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Ale one tak startowały bez wstępnego rozpoznania Twoich reakcji w takiej sytuacji?" hmm wymagałoby dłuższego streszczenia, a do domu już idę ;) z kilkoma już wcześniej sypiałem a z kilkoma wyszło tak jakoś spontanicznie, że zaprosiły mnie do siebie... ale przez myśl mi nie przeszło, żeby im robić w towarzystwie opinię puszczalskiej czy opowiadać o tym jak w łóżku było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seraaww
Tak juz na powaznie. To lepiej miec zasade ze z osobami z pracy nie ma zadnych romansow. Tak jest lepiej. Po co sobie pozniej psuc atmosfere jak cos pojdzie nie tak i czuc sie tam zle. czeasto tak bywa gdy juz jest po wszystkim, a do pracy chodzic trzeba. Jednak to twoj wybor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ale przez myśl mi nie przeszło, żeby im robić w towarzystwie opinię puszczalskiej czy opowiadać o tym jak w łóżku było " Wiesz, czasem ktos na loterii trafia ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seraaww
Pewnie czyni ale przynajmniej nie w tej sprawe. A ta jest szczegolnie delikatna ze tak powiem i lepiej nie ryzykowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Luśka z Windsorów - to jest chore.Czy byłabyś zdolna iść na to,że znasz przelotnie kogoś?" Nie rozumiem, niczego tu o sobie nie pisałam, wiec skąd takie wnioski?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfsdfsdfsdfsdf
STARA DZWON! ja bym nie miala odwagi, ale z checia bym cos takiego zrobila! ;D odwaz sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sluchaj kolezanko, dzwon w tej chwili. nie ma sie czym martwic, serio. zyj jakby to byl ostatni dzien twojego zycia. niczym sie nie przejmuj. lepiej zalowac, ze sie cos zrobilo - niz zalowac, ze sie tego nie zrobilo. nigdy nie wiadomo kiedy spotkasz nastepna milosc, ale co jesli nastapi to dopiero za 4 lata powiedzmy? baw sie poki mozesz. bedziesz miala jeszcze okazje na samotne wieczory ale nie teraz kiedy masz ochote na zabawe. nie martw sie co on sobie o tobie pomysli - jesli zapytasz o ogrzewanie a on nie ma na ciebie ochoty odmowi nie podejrzewajac niczego, na sto procent. jesli ma ochote odrazu zlapie haczyk. zrob to prosze, ja tez sie balam wielu rzeczy ale odkad zyje jakby to mial bycmoj ostatni dzien wszystko jest o niebo lepsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seraaww
lena_czerwone_figi jestes chora na cos? Pisze powaznie. Niektorzy wola patrzec troche dalej w przyszlosc i przewidywac ewentualne skutki swoich decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
seraaww nie nie jestem na nic chora. rozumiem, ze nie jestes dosc inteligentna zeby zrozumiec o co chodzi w mojej wypowiedzi. przynajmniej nie o to, ze kiedy ktos ma problem i zastanawia sie czy zamordowac meza, obrabowac kantor czy opluc szefa to odpowiedz brzmi: tak, zyj jakby jutra mialo nie byc! w takich sytuacjach nalezy brac pod uwage konsekwencje. ja pisze o czyms zupelnie innym. jeszcze do niedawna balam sie wszystkiego, najbardziej odmowy tak jak autorka. bylam zbyt niesmiala we wszystkich kwestiach. odkad zmienialam postawe przestalam sie przejmowac co inni powiedzia, jak to bedzie wygladalo, co ja zrobie itd wszystko zaczelo sie ukladac i kiedy mam ochote na cos i chce tego bardzo, a jedyna przeszkoda jest strach - to robie nie przejmujac sie co inni pomysla. nie dotyczy to tylko strefy erotycznej ale rowniez podejmowania nowych wyzwan, proszenia o podwyzke szefa itd. wszystkiego w czym moze pojawic sie odmowa. nie nalezy sie tego bac, nie nalezy przejmowac sie jutrem. wazne jest czego sie teraz pragnie. i tak majac 21, mam piekny dom na kredyt, ktory w znacznej czesc (40 procent) jest splacony, mam mezczyzne o ktorym kiedys moglabym tylko posnic, dwa samochody, bardzo dobra prace i dochod, ktory starcza mi na comiesieczne wyjazdy za granice, wycieczki, ubrania z dobrych firm itd. w moim zyciu nie ma teraz rzeczy niewykonalnych. i to wszystko mam tylko dlatego, ze zmienilam swoja postawe. zanim po raz drugi mnie zdenerwujesz to sie zastanow 5 razy czy masz o czym pisac zeby nie wyjsc znowu na idiotke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×