Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość azaja29

Orgazm kobiecy - łechtaczkowy czy pochwowy?

Polecane posty

Gość azaja29

Chciałabym sie dowiedziec, jakie macie z tym doświadczenia. Osobiście mam orgazm łechtaczkowy. Miałąm kilku parnterów i dziwili się, że nie mam orgazmu pochwowego i że nie odczuwam przjemności podczas stosunku, co jest nieprawdą. A ja na to, ze inne kobiety musiały udawac orgazmy, bo mało z nich ma orgazmy pochwowe. Tak myśle - faceci tego nie sa w stanie zweryfikować. Więc kobietki wpisujecie się, może ja jestem nienormalna i nigdy nie bede miała max orgazmu pochwowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też nigdy nie miałam pochwowego i jakoś żyję ;) ale po mału zaczynam odczuwać cos tam więc może kiedyś :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odpowiem......
ja chyba ze dwa razy w życiu miałam pochwowy a tak jak nie ma stymulacji łechtaczki nie ma orgazmu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naonaona21
ja rowniez nigdy nie mialam orgazmu pochwowego, przy niektorych pozycjach odczuwam wiekszą przyjemnosc, ale ciągle nie wystarczajacą do jego osiągnięcia. a szkoda :( ...ale mam dopiero 21 lat, wiec moze wszystkiego da się nauczyć. :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogrodnik 48
Myślę miłe Panie, że za dużo zamieszania z tym - czy łechtaczkowy, czy pochwowy. Ważne by to co się rozpoczyna kończyło się przyjemnie dla Was. Tyle razy już się pisało o tym, że większość zakończeń nerwowych znajduje się w tak zwanym przedsionku pochwy i pobudzanie tych okolic i łechtaczki jest najbardziej efektywne. Wcale nie jest powiedziane, że ruchy posuwisto-zwrotne dadzą dobre doznania. A jak już dochodzicie to czy byście chciały, czy nie pochwa rytmicznie pulsuje. Od was zależy czy właśnie w tym momencie chcecie mieć ukochanego w Sobie czy nie. A facet jest w stanie co nieco zweryfikować. Wystarczy, że w czasie Waszego orgazmu popatrzy na okolice cipki. I jeszcze raz powtarzam - nie zawracajcie sobie głowy tym, czy to taki orgazm, czy inny. Ważne żeby w ogóle był.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko jeden raz byłem sprawcą orgazmu pochwowego. W każdym razie tylko raz partnerka mnie o tym jawnie poinformowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość azaja29
Jak juz pisałam, dla mnie toc nie jest problem, ze mam orgazm łechtaczkowy, dla mnie to super super przyjemność. Faceci raczej do tego dziwnie podchodzą, ze jak nie mam pochwowego, to nie odczuwam przyjemności. Tak juz jestem zbudowana i kropka. Czy kobiety więc udają orgazm pochwowy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aleksandra 386
Róznica między orgazmem łechtaczkowym, a pochwowym w moim przypadku, obrazując to, to jest to różnica między wiatrem halnym, a tornadem (i to 5 stopnia w skali 5 stopniowej) Co prawda tornada występują rzadziej, ale warto poczekać...W praktyce, jeżeli chcę u siebie wywołać tornado to muszę miec dobry nastrój, a to mąż naprawdę musi sie napracować (odpowiednia pozycja (na jeźdzca), ostre, głębokie, szybkie pchnięcia, mąż jeszcze dotyka moje piersi, drażniąc brodawki. Po takich 15-20 minutach intensywnego seksu przychodzi wszechogarniające tornado. Mąż po wszystkim żartując mówił nie raz, że wyglądałam w tym momencie jakbym dostawała padaczki, albo jakbym dotykała przewodów wysokiego napięcia. Po takim tornadzie zaraz szybko się zasypia, takie robi spustoszenie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój obecny facet ma problem z tym że ja nie mam pochwowego orgazmu bo twierdz że jego była miała za jego jednym orgazmem swoje przynajmniej trzy - oczywiscie pochwowe. nie wiem. ale jakoś wydaje mi sie to grubo przesadzone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam pochwowe
i to dosyć często. Ale po przeczytaniu waszych wpisów to ja zaczynam czuć się jak mutant :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość azaja29
Do Aleksandra 386. Świetne porównanie, chciałabym przeżyć tornado!!! Czyli potrzebna jest odpowiednia technika i odpowiedni partner. A co jeśli nigdy tego nie doznam. Zazdroszczę Tobie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość azaja29
Ja sie czuje jak mutant, bo nie mam pochwowych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aleksandra 386
Do azaja29: wiesz że nie we wszystkich częściach świata występują tornada, ale to, że tornada jeszcze gdzieś nie było od lat, to nie znaczy, że nigdy go tam nie wystapi. Widziałaś ostatnio, jak gdzieś w Polsce pozrywało dachy z domów? Starsza kobieta, gdzieś tak po 70-ce wypowiedziała się w tv, że odkąd żyje w życiu nie przeżyła takiego tornada. Czyli można. Ja tylko Tobie życzę, abyś nie czekała tyle co ta starsza kobieta:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tornado Catrina
Ja swojego tornada dalej szukam:)wydaje mi sie że już jestem blisko, coraz wiecej czuję zwłaszcza przy naprawde ostrym seksie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przestańcie się dołować tym że wasi partnerzy chcieliby żebyście miały orgazmy pochwowe ,bo są leniwi egoiści i chcieliby włożyć wykonać kilka ruchów posuwisto zwrotnych i po ich wytrysku miałybyście orgazm. Te orgazmy ma niewielki procent kobiet a najczęściej te które mają to udają żeby facet był też zadowolony z tego że jest taki macho Orgazm u kobiety żeby był potrzebna jest stymulacja piersi i łechtaczki i to dość długo i z okazywaniem podniecenia bo kobieta gdy wyczuje że robiona jest na odwal się... zamykają się w sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam pochwowe
ja natomiast słyszałam że w osiągnięciu orgazmu pochwowego pomaga... masturbacja. Kobieta przez nią poznaje dokładnie swoje ciało, wie co sprawia jej przyjemność i przez to może pokierować partnerem. Ponad to faceci mają orgazm zapewniony genetycznie, kobieta natomiast musi się go nauczyć. Nie można podczas stosunku intensywnie myśleć "orgazm, orgazm, orgaźmiku gdzie jesteś?" bo wyjdzie dupa blada i tyle :) Jednak ta teoria o masturbacji wydaje mi się, że ma ręce i nogi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No kurrr... dalej nie rozumiecie .Chodzi o unerwienie genitaliow . Trzeba pobudzac rozne czesci tzipki by osiagnac jakis wynik .Moze byc zewnetrznie lub wewnetrznie .Niektore maja tak a inne tak . Same zaparcie sie na jeden sposob wcale nie przybliza do orgazmu wrecz odwrotnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aleksandra 386
Zwiastuny tornada: musi być ciepło i wilgotno. Zgadzam się że facet też musi tego chcieć, a nie na odwal. Jedna zasada kobieta musi być niesamowicie podniecona, a jak chcę przyspieszyć nadejście tornado to oglądam sobie przed i w trakcie jakiś odjazdowy filmik o tematyce tornad i innych wiaterków:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość azaja29
Aleksandra-dzięki!!! Może jeszcze wszytsko przede mną, a że wkrótce przekrocze magiczną cyfre 30...podobno po 30-tce jest najlepszy seks;) A czy sa jakieś forumowiczki, które udają orgazm pochwowy, wpisujcie się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no a ja mamn 33 lata..
i NIE MAM pochwowego nadal ;( 4 lata po slubie, w sumie kilku partnerow i z zadnym tego nie mialam ;( no raz ale tylko przez paluszka, widocznie trafil przypadkiem w czuly punki i tornado bylo, ale mowie PRZYPADEK nie do odtworzenia ;( mam tylko lechtaczkowe jak sie sama dotykam dojde z mezem i rownoczesnie i 4 lata mi to nie przeskadzalo az pewnego wieczora maz mi wypomial ze wszystkie jego byle mialy pochwowy a ja nie mam! poczulam sie gorsza, wpadlam w kompleksy, zaczelam wywoloywac TO w sobie na sile, probuujemy codziennie, probuje z wibratorem,chce te miesie pobudzic na sile. i znienawidzilam lechtaczke ;( skoro mojemu mezowi moja reka w trakcie stosunku tak zaczela przeszkadzac.. coz, inne jak widac nie musialy jej uzywac ;(( jak ja im zazdroszcze!!! coz, mialam cos w rodaju orgazmu podczas stosunku, wielkie dreszcze bicie serducha ale slabizna to byla.. maz mowil ze jego ex miala przy..symulacji SZYJKI MACICY!!! dla mnie to nieporozumienie, to mnie boli ;( a on probowal tam atakowac wlasnie.. coz, to nie dla mnie, nie wiem juz co mam robic, ciagle widze ich razem w lozku! po 4 latach zaczelam byc zazdrosna o przeszlosc mojego meza! idziemy do seksuologa, razem. moze cos sie jednak zrobic da. ja tego nie zaakceptuje i juz! za duzo lat stracilam ;( dlaczego ONA miala a ja nie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milla się szkoli
Hej... ten twój mąż to się chyba szaleju najadł. Bylo dobrze w łóżku to sie jeszcze kompleksów nabawisz i zaczniesz w ogole unikac seksu. Ja tez nie miałam i nie mam pochwowych, podobny wiek i jakos mi to nie przeszkadza ani partnerowi. A czy łechtaczkowy gorszy? Może po prostu inny, wazne, że sprawia frajdę. Jedno z tego widze dobrego... facet się bardzo stara, abym te orgazmy miała za każdym razem gdy wchodzimy do wyrka więc robi to językiem lub paluszkiem, najpierw zaspokaja mnie a potem sie kochamy, poświęca mi całą energię a nie tylko "stuka" na odczep sie, żeby sam doszedł a potem miał pretensje, że ja nie dochodzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj tez sie stara..ostatnio mecze go co dzoen po kilka razy.. chce miec ten orgazm abym nie porownywala sie do jego bylej ;( bo czuje sie gorsza i to mnie niszczy 4lata byl spokoj, jedna nepotrzebna rozmowa o przeslosci tak to zniszczyla..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milla się szkoli
Męczysz go codzien po kilka razy? Czym, gadaniem, czy zapędzasz go do wyra, żeby ostatnie soki z niego wycisnąć? Ehhh, dorosla kobieta a na własne zyczenie wpedza sie w kompleksy. Tez jako studentka gonilam za orgazmem pochwowym, myslalam, że jak zmienie partnera to sie uda. Jak sie nie udalo to wpadłam w kompleksy i czułam sie wybrakowana, straciłam faceta którego kochałam. Teraz doczytalam, zmądrzałam... Jest pewna subtelna różnica między wchodzeniem do łóżka dla orgazmu a wchodzeniem dla poczucia zjednoczenia i bliskości. Podobny niuans między potrzebą zajścia w ciążę a bycia dobra matką. Daj sobie spokój bo się zapędzisz pod sciane i stracisz męża, za chwile bedzie żalował tego co powiedzial i pomysli, że orgazm stał sie dla Ciebie ważniejszy od niego. A to, że była miała... no cóż, szczęściara, skoro nie możesz jej dorównać w orgazmach pochwowych to przegon ja w innym temacie i zostan wirtuozem seksu oralnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
;) dzieki ;) i jestem wirtuozem w tym drugim ;) ale widzisz, czuje sie od niej gorsza, no zazdroszcze jej. w ogole tego ze z nim byla, kocham go po prostu, boje sie ze jemu tego brakuje i dlatego o niej mysli.. a co do mojego meza, on nie czytal ile kobiet nie ma pochwowego, wogole niektorsy twierdzaa ze go nie ma wogole ze jest jeden..lechtaczkowy. ale on sie tym nie interesuje, nie cxyta tylko bazuje na swoich doswiadczneniach,, a jego byle mialy ;( stat te porownania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milla się szkoli
ehhh, byłą tez przerabiałam w zyciu i to bolesnie. Wygląda na to, że to nie o sam orgazm chodzi tylko o poczucie zagrożenia. Myslisz, że jesli nagle zaczniesz miec kosmiczne pochwowe orgazmy to była sie ulotni z jego głowy? Cóż, z doswiadczenia wiem, że oni zazwyczaj myslą o byłych. Daj spokój z mysleniem o przeszłości, teraz jestes Ty, Twój czas, Twoja era. Nie daj się opetac przeszłości, bo w koncu sama staniesz sie "eks". Nie pokazuj mu, że czujesz się zagrożona. Bądź pewna siebie babką, odnajdź sie w jego zyciu i stań sie dla niego niezastapiona bez względu na orgazmy. Mój eksmałżonek tez nie czytał, nie edukował sie w dziedzinie seksu. Wykombinował, że język mi wystarcza do orgazmu i tyle mu wystarczyło. Teraz mam partnera, który leczy we mnie kompleks po kompleksie których sama sobie przez lata co niemiara narobiłam niepotrzebnie. Czyta, mysli, kombinuje, podsyła linki :) Taki facet sie liczy, który dba nie tylko o potrzeby ciała ale tez o potrzeby psychiki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×