Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ja zonaty mam dosc

Mezatki dlaczego po 15latach malzenstawa jestescie zle ?

Polecane posty

Gość Ja zonaty mam dosc

Robicie sie wreedne, zaborcze suki 1- zero sexu, bo wam to zwisa 2- facet musi robic to co wy chcecie 3- nawet nie moze sie spotykac z kim chce 4- wydaje sie wam ,ze wasza tesciow to potwor, a wasza mamusia to ideal (ona jest zrodlem wszelkiego zla) Nie jestem swiety ale mam juz dosc, ani po zlosci ani po dobroci, jakbym nie zrobi to zle !!!!!!!!!!!!!!! Czy wszystkie takie jestescie, cuy partnerstwo w zwiazku to mit ? Czy w kazdym zwiazku jest taranka/tyran ? To po co sie zenic ? Albo baba wredna suka albo facet chleje i leje babe, ma to sens ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to odejdź od niej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to odejdź od niej
czy nie chcesz odejść bo przeinwestowałeś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ile tych zon miales
ze tak uogolniasz???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesiennaPani*
jestem 20 lat po slubie i nic z tych rzeczy...:) partnerstwo w związku to nie mit, tylko trzeba rzeczywiście mieć partnera;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mark-Iza
a ja jestem wredna po 10 latach malzenstwa z tyranem :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to odejdź od niej
to po co z nim jeszcze siedzisz? nie możesz tak zwyczajnie odejść? nie rozumiem cię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to odejdź od niej
jednak większość ludzi to kurwiarze, siedzą ze swoimi partnerami nawet jeśli jest im źle....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spróbuję odpowiedzieć
1- zero sexu, bo wam to zwisa (gdybyś wciąż zapieprzał w chacie i nikt by tego nie doceniał też by Ci się odechciało seksu, konflikty z teściową często powodują że tracimy szacunek do męża który ulega Mamusi, trudno uprawiać seks z facetem którego się nie szanuje) 2- facet musi robic to co wy chcecie ( ? a czemu synowa ma robić to co zechce teściowa ?) 3- nawet nie moze sie spotykac z kim chce ( małżeństwo nie polega na spotykaniu się z obcymi d.u.p.ami na boku, nie wiem czy o tym wiedziałeś) 4- wydaje sie wam ,ze wasza tesciow to potwor, a wasza mamusia to ideal (ona jest zrodlem wszelkiego zla) (kawały o teściowych nei wymyślili zięcie ale synowe, w przeważajacej większości manipulującymi teściowymi nie są matki córek ale Maminsynków) zadaj sobie pytanie z czyim zdaniem bardziej się liczysz: żony czy własnej Matki....a będziesz wiedział czemu masz problemy w małżeństwie oceń ile wysiłku sam wkładasz w to by małżeński seks był udany i atrakcyjny sprawiedliwie oceń swój wkład w prowadzenie domu, porządki, opiekę nad dziećmi zastanów się czy Ty również chciałbyś by Twoja żona spotykała się z kim chce jaki ty traktujesz swoją teściową ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja zonaty mam dosc
1) robi na 1/2 etatu 2) jej tesciowa mieszka kilkaset km od nas !!!!!!! a moja za rogiem 0,5km 3) Nie mam tu na mysli duuup 4) Nie jestem mamsynkiem, widze moja mame 2 razy w roku bo mieszka kilkaset km od nas, wiec skon juz pieeprzyc glupoty, Widac ze jestes zaborcza, wredna suuka ! A moja tesciowa to potrwafi tylko doprowadzic do klotni i to wszedzie, u nas u jej drugiej corki, w sklepie u fryzjera itd Nie odchodze bo mam jesczecze dzieci,jak one pojda z domu to ja tez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja zonaty mam dosc
@żenią się debile z katoliczkam Pogadamy za pare lat mlokosie, tu nie ma katoliycyzm nic do rzeczy. Baby z wiekiem staja sie wredne suki i koniec. Wiesz jaka roznica jest miedzy czarodziejka a czarownica ? 15 lat !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paula...............
a ja uważam, ze po 15 latach moze byc jeszcze lepiej:) kwestia charakteru i dbania o zwiazek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lu lu
jestem 3 lata po slubie jestem kobieta Wydaje mi sie ze z tego co piszesz to wszystkiemu winna tesciowa u mnie tez przez tesciowa sie cos psuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojeeeeeeej
Najlepjej od razu odejdz jak nie chcesz starac sie o zwjazek bo to nie ma sensu ciagle klutnie albo niech ona porozmawia ze swoja matka bo to chyba ona winna tesciowa nie powinna wtracac sie w zwiazek ani z jednej ani z drugjej strony bo to wasze malzenstwo a nie jej Jak masz naprawde dosyc to odejdz teraz a nie puzniej bo bedzie ci trudniej A dzieci zawsze mozesz odwiedzac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja zonaty mam dosc
Nie odejde, bo bardzo kocham dzieci i duzo spedzam z nimi czasu. Jakbym odszedl, to bym sie bez nich wykonczyl, bo znajac zone, to by cos wymyslila z jej mamuska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frant
nie wierę ,ze winna wszystkiemu jest żona - nigdy nie jest tak - szczegónie wzwiązkach - ,,,,,,,że winę ponosi tylko jedna strona . ale jeśli ty wolisz odejść , po drodze rozwalająć swoje mażeństwo , obrażajać sie i strojac fochy - to przecież nikt nie będzie cie zatrzymywa . ale moze lepiej byoby - zanim zmarnujesz swój wiek średni istarość- pomyśleć troche krytycznie o sobie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie nie nie nie i już
W tym wypadku "staranie się" oznaczałoby zamknięcie japy i potulne wykonywanie poleceń wrednej żony sterowanej przez jej mamusię. Zaciśnij chłopie zęby i nie daj się. Pokaż francom że się nie złamiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frant
smao określanie żony jako " wrednej " dużo o tobie mówi . a tobie bardziej przeszkadza żona czy teściowa ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja zonaty mam dosc
frant gadasz ja baba !!!! "Wredna" bo jak mozna okreslic jej podstepne i wstretne zachowanie. Dlaczego ja mam ciagle ustepowac i trzymac jape ? Mam byc jak tesc, co go tesciowa kompletnie uwalila, stal sie chlopem bez jaj. Zlota zasada: "Chcesz zobaczyc jak bedzie wygladal Twoj zwiazek za pare lat to przyjrzyj sie malzenstwu Twoich przyszlach tesiow: tesciowa jedza => Twoja zona bedzie jeszcze gorsza tesc chleje = Twioj przyszla tez bedzie itd"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frant
a ty gadasz jak zapryszczony 17 latek który nie dosta ulubiponej gry . ciebie bardziej wkurza ,zę nie masz nic do powiedzenia - czy to ,że teściowa toba rządzi ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frant
tesciowa jedza => Twoja zona bedzie jeszcze gorsza------------------to ty nie znalweś prze ślubem swoich przyszlych teściów ? dopiero terax przejząeś na oczy ? przez 15 lat byo dobrze - a teraz nagle coś ci nie pasuje ? czy mozę chodzi po prostu o jakąś onna doopę - i tylko szukasz pretekstu żeby sie zerwać ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara wyga kafeteryjna
To mój mąż na loterii wygrał wnioskując po tym co piszesz, bo jego teściowa to: -niezła laska, pomimo swoich lat zawsze jest zadbana, codziennie uczesana, pomalowana, całkiem zgrabna i dobrze ubrana - cicha, uczynna, złego słowa nikomu nie powie, miła i przyjemna, często uśmiechnięta kobieta - nie jest wścibska, nigdy się nie wtrąca, nie kłóci się z nikim, chce pozostać obiektywna i potrafi pomóc swojemu zięciowi dając mu ciepły obiadek albo piorąc coś gdy żona jest zbyt zapracowana na to i wraca skonana po całym dniu A ja: - jestem wychowana tak by nie doprowadzać do zbędnych konfliktów, rozmawiać, ale też ustępować - jestem zaborcza, ale jeżeli chodzi o kobiety, ponieważ zwyczajnie męża uwielbiam i po paru latach jest dla mnie tylko atrakcyjniejszy, koledzy, wyjście na mecz czemu nie, przy czym m kocham ten sam sport, razem jeździmy też na mecze i to ja ustępuję aby go czasem puścić samemu i oglądam to samo w tv. - seks istnieje, a pieszczoty oralne na dobre rozpoczęcie dnia to niemalże codzienność - teściową swoją lubię, jest osobą chorą, odwiedzam ją, zajmuję się też babcią męża i robię to bez słowa Może jestem czasem zbyt wrażliwa, czy nerwowa, ale nie szukam konfliktów na siłę, nie jestem wredna, czasem może nie chce mi się posprzątać, albo wyprasować mu koszuli, ale ideałów nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie nie nie nie i już
Wyga za same pieszczoty oralne na dobre rozpoczęcie dnia już CIĘ KOCHAM, a Ciebie cytować powinna każda mamunia swojej córuni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja zonaty mam dosc
@stara wyga kafeteryjna Zazdroszcze Tobie i Twojemu mezowi i tak sobie wyobrazam zwiazek, dazenie do kompromisu i unikanie zbednych konfliktow. Ale moja zona i jej rodzinka jest odwrotnoscia tego co piszesz, najmniejszy problem typu "zle otwarte opakowanie platkow" urasta do niewyobrazalnych problemow itd. Jestes szczesciara.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara wyga kafeteryjna
Każdy robi jak lubi, ja lubię pieścić, to pieszczę. I orderu za to nie wymagam. Czasem mąż musi latać z odkurzaczem, bo mnie się nie chce po całym dniu jeszcze sprzątać itp. Ludzie się przed ślubem po prostu nie znają tak naprawdę, nie poznają swoich rodzin, przyzwyczajeń i po latach zgrzytów zwyczajnie gorzknieją... Nie ma co oczekiwać od drugiej osoby cudów. Ja nie oczekiwałam do męża dostatków, bo wiedziałam, że jest z biednej rodziny, to ja dałam mu swój samochód itp., by mógł pracować i wozić mamę, a sama się męczyłam dojazdami. Wiedziałam, że swoje musimy odczekać i chociaż cierpliwość nie jest moją mocną cechą, to wiedziałam, że mój mężczyzna do człowiek z krwi i kości. Ma swoje wady i w pełni je akceptuję, jeżeli nie będą dotyczył rzeczy ostatecznych. Ale żonie też czasem trzeba pomóc, ja nienawidzę zmywać, robi to mąż, on prasować, prasuję więc tylko ja. Dzielimy się obowiązkami. Wielu żonom wróciła by ochota na seks jakby ktoś je odciążył. I działa to w obie strony. No i jeszcze jedno, gdy mam gorszy dzień i bez powodu wybuchnę, zaraz przepraszam. Nauczyłam się tego dawno temu i to naprawdę słowo, które powinno się znaleźć w codziennym słowniku. Nie ma ideałów, ale starać się trzeba. Jednak o to muszą walczyć dwie strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hm.....................
A co Ty ostatnio zrobiłeś dla swojej żony bezinteresownie? Ja często widzę, że ludzie przysięgają sobie na dobre i na złe, ale myślą w duchu tylko o tym pierwszym. Jak jest źle to pakują manatki i tyle ich widziano... To niepoważne. Jeżeli rozmowy nic nie dają (rozmowy, nie kłótnie czy pretensje typu: jesteś dla mnie wredną suką), to może warto skorzystać z pomocy osób trzecich, zaufanych, terapeuty. Jeżeli pomimo spokoju, działań, starań nie będzie lepiej, a kompromis dalej będzie dla was obcym słowem to powiedz jej wyraźnie, że miłość ma swoje granice, to wybór, a nie niewola, że drugą osobę trzeba szanować i jeżeli ona nie szanuje Ciebie, to znaczy, że ona Cię nie kocha i dla waszego wspólnego spokoju wolisz odejść niż się męczyć. Jak Cię puści, to przynajmniej będziesz wiedział, że zrobiłeś to co powinieneś był zrobić jako mąż, ale cóż, ona do tego nie dorosła. Tylko przeważnie mężowie znikają, kłócą się, zapominają co to komplementy, kwiaty bez okazji, mówią bo ty jesteś taka, siaka, owaka, leżą do góry brzuchem, a dzieci wychowują się same... I potem zdziwienie ich ogrania, że ta kobieta obok nie jest już taka jak kiedyś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×