przedszkolanka -zalamana praca

dostalam prace jako przedszkolanka, mam dzieci 4-letnie, i jestem zalamana, zainteresowanie czymkolwiek mija po minucie, do tego mam dziecko z adhd, ktory rozwala wszytskie zajecia, jest krzyk ,halas, wrzask,chaos, zrobienie koleczka to problem, ciagla walka o zapanowanie nad grupa.. juz nie wiem co robic :(

ja zaczelam dopiero studia pedagogiczne, ale juz mialam okazje pilnowac dzieciaki na lekcjach w szkole. bez wzgledu na to czy to byla 0 czy 6 klasa dawalam sobie rade. i dodam ze to tez nie byly zbyt grzeczne dzieci. one nie sa glupie, widza i rozumieja. beda sobie pozwalac na tyle na ile ty im pozwolisz. sprawdzaja cie widza ze jestes bezradna i cie nie szanuja.

tez jestem po takich studiach podjelam prace ale po tygodniu zrezygnowalam to ne dla mnei

to co mam niby robic, zeby sobie nie pozwalaly na tak wiele??

ja 2 lata temu pracowałam jako nauczyciel jezyka angielskiego w przedszkolu - 4 grupy kazda po 30 min...2 miesiace i bylam wykonczona... za zadzne pieniadze nie chcialabym tego powtorzyc

po pierwsze - nie mówi się przedszkolanka- -tylko NAUCZYCIELKA WYCHOWANIA PRZEDSZKOLNEGO PO DRUGIE- DZIECKO4 LETNIE NIE MOŻE MIEĆ JESZCZE ZDIAGNOZOWANEGO ADHD- CO NAJWYZEJ JEST NADPOBUDLIWE PSYCHORUCHOWO A PO TRZECIE- NIE NADAJESZ SIĘ DO PRACY Z DZIEĆMI

co masz robic? ustalic reguly, zasady i ich konsekwentnie przestrzegac...neistety czesto takich rzeczy nei ucza na studiach... dyscyplina i konsekwencja

to jest masakra jakas, na praktykach w przedszkolu i szkole dobrzesobie radziłam, marzę o pracy w szkole podstawowej, bo tam bylo swietnie, a w przedszkolu... niedlugo strace głos, bo nie mam siły ich już przedkrzykiwać,, nie reagują na tamburyno nawet :( kiedy probuje ogarną klasę żeby sie spokojnie bawili , to aż mam ochotę się rozpłakać

po pierwsze - nie mówi się przedszkolanka- -tylko NAUCZYCIELKA WYCHOWANIA PRZEDSZKOLNEGO Ludzie, nie rozśmieszajcie mnie. niedługo nianie każą się nazywac nauczycielkami wychowania becikowego....

o jezuuuss jaka mądrala się znalazła!!!! żal mi ciebie , wszytskich musisz pouczac? WIEM JAK SIE MÓWI NAUCZYCIELA W PRZEDSZKOLU!,bo jakbys nie doczytała to SAMA NIM JESTEM! ale jakbyś nie wiedziała temat wątku ma być krótki i jasny! nie widziałaś tej grupy, po czym wnioskujesz że nie nadaję się do pracy z dziećmi??!!!!??! problem z dyscypliną, ma wiele osób na początku pracy, zamiast pisać takie rzeczy lepiej byś udzieliła paru rad...

Wiem o czym mowisz...taka prawda ze dzieciaki sa bystre i jak widza twoja bezradnosc i czasto bezsilnosc to to sprytnie wykorzystuja...moze faktycznie powinnas poszukac czegos innego, teraz troche pozno jest ale czy warto sie meczyc? Albo poprosic o pomoc, sugestie jakas doswiadczona przedszkolanke, czy tez poczytac na temat utrzymywania dyscypliny, jest duzo literatury na ten temat

a ja jutro ide do moisz szkrabow :) kocham te prace

"bo się do tego nie nadajesz" jak jesteś taka dobra w tym to daj koleżance wskazówki,co ma robić, jak zapanować nad dziećmi.

ja pierdole, trzeba byc masochista, aby zatrudnic sie w przedszkolu. Na dodatek bachory moga zachowywac sie jak najwieksze gnojki, a ty nie mozesz takiego zdzielic albo krzyknac, bo cie wywala:O

:-) bo gadać to każdy potrafi ;-)

http://www.nauczycieleprzedszkola.pl/forum/viewthread.php?thread_id=553&pid=10104

i dobrze ze jej tak powiedziala widocznie zna sie na rzeczy a jak autoreczka nie daje rady, przeszkadza jej halas i nie wie jak zajc sie dziecmi to niech zamiata przed blokiemmmmm

tak jak ktos wspomnial nawazniejsza jest konsekwencje. system kar i nagrod. no i przede wszystkim trzeba umiec rozmawiac z dzieci. wydaje mi sie ze to sie po prostu ma lub nie. najwiekszego lobuziaka potrafilam poskromic (wiem, wiem, zawsze moze sie znalezc taki ktoremu sie uda, ale poki co... ;))

no wlasnie, liczę na jakieś rady, bo jak mam kilkoro dzieci to jest super, więc nie mówcie że się nie nadaję do pracy z dziećmi, bo bardzo to lubię,i jadę do pracy z uśmiechem, tylko potem załamuje mnie właśnie ta bezrdaność wobec grupy,kiedy oni nie reagują na moje próby uspokojenia..:( Mam zamiar poczytać książki na ten temat, ten rok jakoś przezyję, a potem poszukam pracy w podstawówce,bo o tym zawsze marzyłam :)

takie sa dzisiejsze bezstresowe dzieci nie pozostaje ci nic innego jak tylko konsekwentnie wprowadzic zasady i przestrzegac ich jasne i proste zasady nie biegamy nie rozmawiamy i cały czas powtarzaj nie krzycz bo zobzcza twoja bezradnosc i bedzie jeszcze gorzej nie pokazuj jak bardzo cie to boili i jak bardzo wyprowadzaja cie z rownowagi nigdy nie pokazuj przed nimi swojej slabosci stosuj jakies kary stanie w kacie, wykuczenie z zabawy naucz ze nie wolno krzyczec kto bedzie krzyczał zostanie ukarany zgodnie z karami jakie macie ustalone w przedszkolu i co teraz jest dozwolone ty jestes dorasła i maja ciebie słuchac powiedz im to spokojnie ale stanowczo ja jestem dorosła i ja tu rządze ja osobiscie jestem za takimi karami jak stanie w kacie twarza do sciany czy za kare ma podniesc zabawki, cos posprzatac, cos zrobic dla grupy albo publicznie ma ciebie przeprosic za zle zachowanie jak byłam dzieckiem były gorsze kary łącznie z biciem po łapach i jakos nie wyrosłam na złą osobe, lekkie kary cielesne klaps w pupe powinny byc dozwolone bo sie robi paranoja w przedszkolach! a do tego pogadaj z rodzicami o dyscyplinie ze w przedszkolu dzieci NIE MOGĄ WSZYSTKIEGO nawet jesli w domu moga wszystko

Można być miłym i pomóc komuś :-) dać kilka wskazówek jak można pracować.

a co do halasu... to ze dzieci halasuja, sa zywe, ciekawe swiata, gadatliwe, to wlasnie taka ich natura! mi to kompletnie nie przeszkadza. dzieci wlasnie tym roznia sie od doroslych. to wynika miedzy innymi z ich fizjonomi. nie potrafia usiedziec na miejscu.

do : "ja też pracuje.." -myslisz że nie robie z nimi zadnych zabaw?!!! codziennie okolo 6 zabaw ruchowych, zajecia plastyczne (i opisuje tu popoludnie) robię wiecej nizmoj opiekun stazu, ale ona nie przejmuje sie halasem i balaganem w klasie, spoko,moge byc dla ciebie nudna, bycie nudnym oznacza że dzieci mnie nie sluchaja? -masz dziwny tok myslenia

Z moich obserwacji wynika,że Pani w przedszkolu u syna: 1.Jest stanowcza i konsekwentna 2. Czasami powie coś głośniej lub krzyknie. 3.W razie gdy któreś dziecko naprawdę rozrabia,Pani daje dziecku karę (np.brak podwieczorka,zakaz zabawy tylko siedzenie na krześle np) i rozmawia z rodzicami. 4. Chwali dużo. Za poprawę zachowania,za dobre zachowanie. Kobieta ta trzyma dyscyplinę (myślę,że z takimi maluchami inaczej się nie da) ale jednocześnie dzieci ją uwielbiają,bo np. potrafi pocieszyć jak mama rano je zostawia w przedszkolu,bo musi iść do pracy a one płaczą. Musisz znaleźć równowagę między dyscypliną,stanowczością i ciepłem do dzieci. Za żadne skarby nie pozwól im wejść na Twoją głowę,bo będzie po Tobie. Powodzenia :-)

ale ja robie zabawy i zajecia, i uwierzcie że udaje sie zrobic wiele fajnych rzeczy, niestety w czasie zabaw swobodnych tak sie rozbrykają że potem nie mozna ich przywolac do porzadku, i jeszcze mam taką panią ktora sprząta w klasie, i stale mi zwraca uwagę, i narzeka "Jak tutaj jest glosno">...

Dziękuję "numer dwa" :) kazdy mowi ze dzieci mnie lubia, i ja tez to widze, tylko nie sluchają...:(

Spokojnie, poradzisz sobie. Nie zwarzaj na komentarze, ze sie nie nadajesz - dasz rade - to jest chyba pierwsze doswiadczenie i dlatego tak bolesne. Jeszcze bedziesz super przedszkolanka :) Badz konsekwentna, stanowcza, zobacz co one lubia robic i jak nie beda ciebie sluchac to za kare nie pozwalaj im robic co lubia. Naucz je, ze powtarzasz rozkazy 3 razy, napisz na tablicy zlote zasady i codziennie rano z nimi omawiaj jedna (jak sa jescze zaspane i wiecej sluchaja). Dzieci lubia tez nagrody napisz imiona dzieci na tablicy, kup jakies np gwiazdki/naklejki i za posluchanie Cibie, grzeczne zachowanie dawaj im te nagrody, powiedz, ze jak uzbieraja 10 to dostana cos lepszego (cos wymylisz) Nie oszukuj je. Czasem rob cos ekstra z tymi gwiazdkami - one lubia je dostawac, wiec czasem dawaj za zachowanie a czasem schowaj gdzies i kaz im szukac. Zobacysz jak beda szukac :) Bedzie dobrze

acha te zlote zasady to np 1 - dzieci sluchaja mamusi, tatusia i wszystkich doroslych 2 - dzieci myja raczki po jeddzeniu itp

moja tesciowa jest przedszkolanka i mowila mi o tych zlotych zasadach

ja pracowalam najpierw w żłobku a potem w przedszkolu. System nagroda-kara dobrze sie sprawdza. Musisz konekwentnie to stosowac. U nas np. karą byla czarna kropa na rączce, ktora stawialo sie flamastrem:)