OBRZYDLIWE!!!!!! WRAŻLIWI - NIE WCHODZIĆ!

ja też normalnie ze śmiechu nie mogę, wiadomo mieć sraczkę to nic fajnego ale ten temat i wasze teksty mnie rozbawiły jak nie wiem;)

A śmiejcie się, luzik, mam poczucie humoru :) Jeśli faktycznie mogę wyparzyć miskę, to by było najlepsze rozwiązanie.

a na co jestes chora? taka biegunka to prawdziwa masakra, potrafi strasznie zycie utrudnic takze wspolczuje ja mialam tylko raz taka powazna, przy grypie jelitowej to z domu wyjsc nie moglam :O

jak zaczniesz srać to weź patyczek i trzymaj pod dupą nasrasz na niego i do pojemnika z nim!:D

wyparz, wyparz, tylko od razu po tym jej uzyj ja lapalam tak kocie siki do badania na posiew i byl on niejednokrotnie jalowy, wiec tzn ze zadnych bakterii juz w tym pojemniczku ktory wyparzalam nie bylo

Cholernie ciężka odmiana nerwicy lękowej, codziennie albo biegunka, albo rzyganko :O

A gdzie tam, widziałaś kiedyś taki patyczek? Maleńkie, płaskie, nomen omen, gówienko :O Jeśli jakimś cudem na to w ogóle trafię, to spłynie mi, zanim doniosę do pojemniczka, co ja, żonglerka jestem? :O

To wspaniale, dzięki, zatem będę srać do miednicy :)

omg!! to jeszcze bardziej wspolczuje, ja na tle nerwowym mam tez z tym klopoty ale na szczescie jakos sobie radze, dla ciebie autorko

to weź łyżke stołową pod tyłek;)

Dziękuję Ci, vhy :* Życzę Ci powrotu do zdrowia.

gówno do badania ma być wielkości zielonego groszku.. żebyś przypadkiem pojemnik wypelniony po brzegi sraką nie dała. :o

Na łyżkę przy dobrych wiatrach trafi kropelka ;) A tego gó... eee ... stolca musi być chyba nieco więcej.

oj ja tobie tym bardziej :)

O, zielonego groszku, dziękuję serdecznie. Spróbuję to przeliczyć na mililitry ;)

gdzie tam malutko się bierze, tyle na łyżkę chyba trafisz:)

Ale przy okazji i na rękę ;) Chyba jednak zdecyduję się na miskę :)

A ja miałam praktyki w sanepidzie i czytałam o procedurach dotyczących przyjmowania kału :D Otóż, jeśli osoba przyjmująca próbkę uzna ją za niezadowalającą... zleca klientowi większe przyłożenie się do pracy :P Ależ mnie to rozbawiło wtedy. Ale nie powiem, gówniana robota :P

noo ja tak mialam, za malo goowna bylo i kazali mi jeszcze raz przyniesc :/ na drugi dzien...

hehe poczekaj do jutra moze przejdzie

dziwne to wszystko! do pojemnika nie moze trafic a na kvtasa nadziewa sie po ciemku! :D