w państwowch pośredniakach chyba sami debile po znajomości pracują

byłam dziś złożyć pewien wniosek.. pani która jest doradcą zawodowym proponowała mi kiedyś jakieś beznadziejne szkolenie, po którym i tak nie miałam pracy:D A najgorsze jest to że chciałam iść na szkolenie technik handlowiec bo po tym mam większe szanse zatrudnienia a ona mi powiedziała że powinnam wziąć co innego i się uparła a ja głupia sie zgodziłam:O w pośredniaku pracują też 3 moje znajome które chyba po znajomości zdobyły tu pracę:O i dziś gadałam z tą "doradcą zawodowym" i mam wrażenie jakbym z wariatką rozmawiała która traktuje swoją pracę i bezrobotnych na odpierdol:O Nie mogę wdać się w szczegóły bo jeszcze mnie zidentyfikują:O :O Jestem bardzo zdołowana bo długo nie mam pracy, żałuję że kiedyś przyjełam dupną propozycję szkolenia, i jeszcze te 3 znajome co tam w pośredniaku pracują dziś mnie widziały i pewnie się ze mnie nabijają że tak długo jestem na bezrobociu:O prawda jest chyba okrutna: prędzej robotę znajdziesz po znajomości w pup, urzędzie miejskim, wojewódzkim, skarbowym a jak się załapiesz to masz zagwarantowaną posadke do usranej śmierci i nigdy nie musisz się bać czy cię zwolnią:O

mam podobne doświadczenia co do PUP, traktuję ich jako ubezpieczalnię zdrowotna i nic poza tym, na dodatek jestem niepełnosprawnym z II grupą, więc nawet nie marze o pracy, bo takiej nie ma, a jak nawet jest, to mile widziani są z I grupą a oni maja ubezpieczenie zdrowotne ustawowo

Oni tam nigdy nikomu roboty nie znaleźli, no chyba że sezonowe zbieranie truskawek:D

A jak wg was określić tych, którzy szukają pracy w pośredniaku :-O?

do autora wyżej: przepraszam ale nie jestem nierobem bardzo chcę pracować, choćby jako sprzedawca:O

co do mnie - startowałem na stanowiska, na których musiałem ukrywać swoja niepełnosprawność, spokojnie pokonałem 50 osób, aby odpaść dopiero w ścisłych finałach co z tego, że wszelkie testy na inteligencję i sprawność psychofizyczna przechodzę wyśmienicie, jeśli dobija mnie brak doświadczenia?

doradca zawodowy w moim pupie to tragedia: jak rozmawiałyśmy o wyborze tego szkolenia to ona koncentrowała się na moich brakach i zaniżyła poczucie własnej wartości i powiedziała że w handlu sobie nie poradzę... no kurwa teraz bez głupiego szkolenia faktycznie nie poradze. Jak skłądałam ofertę na handlowca to mówili że nie mam minimalnego doświadczenia i tak w kółkoo

Weź się nierobie do roboty! Sama szukaj wałkoniu nikt Ci na tacy nie przyniesie

najlepsze są teksty ktorzy juz mają pracę :O

radze nie czytać agresywnych komentarzy, osoby, które je tworzą, zapewne siedza na ciepłych, budżetowych stanowiskach z nadania, maja nadmiar czasu i poniżają gorzej sytuowanych na forach

dla chamidła: przyjmij do wiadomości że miesięcznie wysyłam ok 80 CV po różnych firmach i robię co mogę by miec pracę

w ogóle jak przychodze do pośredniaka podbić pieczętkę to widzę tam 2 panie które sobie surfują po sieci albo napierdalaja na gg, niektórzy mają taką pracę ze cały czas siedza na necie jak ćwierćmózgi

sugar_kane - no właśnie, jak określić kogoś takiego, jak sądzisz?:)

urząd pracy jest od szukania bezrobotnym pracy. kropka. jak tego nie potrafią zrobić to nie widzę sensu żeby ich opłacać z podatków.

Oblubienica, znowu ty... No nie wiem, ale ci "debile w pośredniakach" przynajmniej maja pracę

zawsze trzeba ic miec tylko za ubezpieczalnie zdrowotna i nic wiecej

Tak, znowu ja i jeszcze wielokrotnie mnie tu spotkasz. A ty masz pracę, oprócz obsesyjnego sprzątania swojego domu?

ze stażami u nich tez marnie, w mniejszych miejscowościach dają na 3 miesiące, do tego w szkoleniu można wziąć udział tylko raz, dla niepełnosprawnych absolutnie żadnych ofert

Nie, ponieważ gdybyś kliknęła w mój nick zobaczyłabyś, że studiuję dziennie 2 kierunki. Ale za rok kończę i pracę mam zapewnioną (zagwarantowano mi to w firmie HR w której odbywałam praktyki, albo w agencji reklamowej u znajomego ;-) ). Także pośredniak mnie na szczęście nie czeka

zgadzam sie, ze pracuja tam w wiekszosci tlumoki po najomosci :o kiedyś poszlam z zapytaniem o to, na jakim etapie jest postepowanie toczace sie w mojej sprawie, bo termin zalatwienia sprawy minal, a ja nie mialam decyzji, i mówię do babki, że się chciałąm dowiedzieć co się dzieje, bo minął termin załatwienia sprawy, a ja nic nie dostałam, na co ta wielce oburzona,ze raczylam jej prerwac picie kawy i konwersacje na gg zapewne, pyta mnie z miną 'idz stad i nie wracaj' "jakie postepowanie?" no to ja jej mówię, że sprawa z art. 145 par. 1 pkt. 1 KPA, a ta wywalila gały, nie wiedziała co powiedzieć i o co mi chodzi, i mowi do mnie, "to pani pojdzie do pokoju obok, bez kolejki, powie pani,ze ja kazalam jak sie ludzie beda zloscic" :D trzeba im pokazac,ze sie wie po co sie przychodzi i ze kitu nie wcisna, to sa potulne jak barnki pupy ;) ja mam to szczescie,ze znam KPA dobrze i kitu mi nie wcisną, a po wizyie w pokoju obok, na drugi dzień miałam decyzję ostateczną w mojej sprawie :D

sugar_kane leczysz swoje kompleksy na kafe? :o a co to dzisiaj studiowanie 2 fakultetów? zadna filozofia :o a ludzie szukający pracy w PUP to normalni obywatele tak jak i TY, a ze znajomosci nie mają w firmach kolegow/kolezanek, to musza szukac pracy poprzez instytucje, ktora zostala stworzona im do pomocy, nie rozumiem skąd pogarda dla takich ludzi :o zmien podejscie, bo takie nic dobrego nie wrozy...

Fakt, nie kliknęłam w twój nick. W drodze do domu będę sobie pluła w brodę.

Nie mam kopleksów :-) A obrażając innych (urzędników) liczcie się z tym, że ktos obrazi was.

az zieje od Ciebie mania wyzszosci :o

Po prostu jestem pozbawiona fałszywej skromności ;-)

zycie Cie nauczy pokory i skromnosci tej niefalszywej ;)

Skąd możesz to wiedzieć? Nie wszyscy mają takie życie jak ty

wiem, bo uwaznie obserwuje ludzi, świat i widze, co sie dzieje z panienkami, które wyżej srają niż dupę mają jak to się mowi :D a ja na swoje zycie nie narzekam, wiec kazdemu zyczę, żeby miał tak jak ja, a będzie dobrze :)

Do tej pory prawie wszystko mi się udawało i wiem, że dalej tak będzie. Ech, ta dyskusja staje się jałowa i traci emocje

zycie lubi zaskakiwac i na sto procent nie mozna byc pewnym niczego, ale tak czy siak powodzenia w doroslym, prawdziwym zyciu po dwóch fakultetach skonczonych dziennie :D