Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość moze nienormalna?

zawodowy klamca??

Polecane posty

Gość moze nienormalna?

hmmm moze ktos mi doradzi...? jutro jest rok, odkad jestem z moim chlopakiem...w sobote dzwoniac z jego telefonu, wybietajac ostatnie polaczenie zauwazylam polaczenie z pnia P. az mnie zatkalo...to dziewczyna z ktora kiedys sie spotykal, jakis czas temu poszedl z kumpalimi na piwo, a dzien pozniej miala z nim zdjecie na jednym z portali, z dwuznaczynym podpisem, oczywiscie okazalo sie ze ona byla tam przypadkiem i takie tam, krotko mowiac przewijala sie ale zapewniał, że to tylko znajoma, ktorej nie widuje i nie ma z nia kontaktu...no ok, przez ten caly czas, to ja wysluchiwalam, jak nie podoba mu sie moj kontakt z chlopakiem z pracy...hmmm nie mial podstaw ale dla swietego spokoju, i zeby czul sie mnie pewien, zrezygnowalam z kontaktu z moim kumpelm, jesli chodzi o kontakt po pracy...nie wytrzymalam i w ten dzien przejrzalam jego skrzynke odbiorcza...jej sms-a nie bylo, za to byl jego, gdzie pisal, ze w ten weekend nie ma go w pzn, bo jest w swoim miescie rodzinnym, ale dostepny jest bardziej w tygodniu...dodam, ze mieszkamy od siebie jakies sto km, i bardzo czesto widzimy sie tylko w weekendy, ja mam prace i szkole w jednym miescie za to on w pzn...no wiec wzielam gleboki oddech i poszlam zrobic mu bure, ale stwierdzilam ze nie, niech sam sie przyzna...po jakims czasie zapytalam czy oklamal mnie kiedykolwiek, zdradzil itp...patrzac mi w oczy, i prawie zaklinajac sie, powiedzial ze nie, zapytalam o nia...usmiechnal sie i powiedzial ze jestem glupiutka, bo nie ma z nia kontaktu, no moze pisala do niego w czerwcu, ale nie odpisal...mysle, sobie ok...az do wczoraj, nie wytrzymalam...zapytalam jeszcze raz czy mnie oklamal i zeby dobrze pomyslal...hmmm myslal, wypieral sie no ale wkoncu przyznal sie, ze tak, ale ze to bylo dla mojego dobra, nie wiedzialam czy mam sie smiac czy plakac...dla mojego dobra? przyznal sie ze pisala do niego, ze chciala umowic sie z nim na kawe, nawrzeszczal na mnie, ze jestem nienormalna, ze napisala do niego moze ze cztery razy...hmmmm nie wierze mu, w sobote wymyslal takie histortie, takie bajki, a teraz niby mowi prawde? i dlaczego tak sie tlumaczyl, skoro nie ma nic do ukrycia? i skoro to bylo tylko cztery razy to dlaczego tak to ukrywa?? uwazacie ze jestem nienormalna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fhfgj
nie jesteś nienormalna, tylko ten twój facet nieźle kręci. Ty niepowinnaś była przeszukiwać mu komurki, okazałaś tym brak zaufania, a po swoim odkryciu, wątpię byś je kiedykolwiek odzyskałą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fhfgj
ale błąd, sorry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze nienormalna?
ufałam mu...przeciez taki ktos jak on, nie potrafil by mnie oklamac, a tu prosze...teraz nie wiem, co mam myslec...chcialabym mu uwierzyc...ale to po tym jak potrafil klamac, patrzac mi w oczy...wiem, zle sie czuje z tym ze przejrzalam mu telefon... ;( chyba nie bedziemy mieli kolacji rocznicowej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze nienormalna?
czuje sie winna... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak możesz czuć się winna. Przecież on Cię oszukiwał, najpierw mówił, że nie ma z nią kontaktu a teraz okazuje się co innego. Ewidentnie, coś jest nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×