Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aammaa

czas na powżne decyzje

Polecane posty

Gość aammaa

Niedziela to może nie najlepszy czas na podejmowanie trudnych decyzji, ale lepiej późno niż wcale... Jesteśmy razem siedem lat. W tym związku to ja pracuję, dbam o to byśmy mieli gdzie wyjechać, odpocząc, żeby w domu było coś smacznego do jedzenia, dbam o drobne przyjemności itd. W marcu mój partner był w szpitalu, przeszedł operację. Ja - mimo iż mam bardzo czasochłonną pracę - jeździłam do niego w każdy weekend, wcześniej piekłam ciasto, by mógł coś smacznego zjeść, dzwoniłam do lekarzy. przwoziłam książki, smakołyki. Bagatela, miałam do pokonania 200 km w jedną stronę. Nie sułyszałam słowa dziękuję. Zresztą nigdy nie usłyszałam. Od czterech lat mamy "poważne plany" - wspólne życie, małżeństwo. Niestety na razie nie zrobiliśmy ani kroku do przodu, i nie zanosi się na to, żebyśmy zrobili. Wczoraj dzwoniłam do niego 21 razy, ani raz nie odebrał. Mam dosyć, trudno będę starą panną, bo jak się ma po 30, to raczej nie ma na co już liczyć. Minie pewnie rok albo i więcej zanim dojdę do siebie, ale ja naprawdę nie mam już siły. Koniec. Kropka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podstępna kuciapa
Ja uważam, że w związku nie ma miejsca na ciągłe poświęcanie się jednej ze stron. Po prostu wygodnie mu i moim zdaniem świetnie zrobisz jak zakończysz związek, który Cię dusi. Ten gość nie jest Ciebie wart :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aammaa
To wszystko tkwi we mnie od dawna, tylko jest jedno "ale". Cholernie boję się samotności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czasami warto się odsunąć, by druga strona mogła zrozumieć, że jej zalezy, lub... byś ty mogła zrozumieć, ze tamtej nie zalezy. Mieszkacie razem czy oddzielnie? Bo zarabiasz na niego i na wakacje a jednocześnie dzwonisz do niego 21x co sugeruje, ze nie mieszkacie ze sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aammaa
Nie mieszkamy razem, dzieli nas około 150 km. Przez chwilę oczekiwał, że rzucę pracę i pojadę do niego. Nie zgodziłam się, bo mieszkania w rejonie o najwyższym bezrobociu w Polsce, więc szukanie pracy byłoby naprawdę trudne. Co więcej - wiele rtazy wspierałam go finansowo. Nigdy nie zwrócił mi tych pieniędzy, nigdy nie powiedział: dziękuję. Po porostu, mam wrażenie, że to dla niego jest tak oczywiste, że nawet nie warto się nad tym zastanawiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aammaa
Chyba potrzebuję czasu, żeby to przemyśleć. Mam jeszcze jedną myśl - postawię go pod ścianą - albo, bez względu na wszystko zaczynamy działalć razem, on szuka pracy w moim regionie i zaczyanmy pchać wózek razem, albo dajmy sobie spokój, bo to nie ma sensu. Tylko wydaje mi się, że takie postawienie sprawy nie jest zbyt uczciwe :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daj spokój, nie szkoda Ci życia na takiego "faceta"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aammaa
tylko, że ja jestem głupia i go zwyczajnie kocham :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też kochałam, odeszłam i jestem w nowym, normalnym związku. takie życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jaa...
my byliśmy razem 11 lat,od ok 4 lat też były poważne plany-ślub,rodzina itd. 2 lata temu urodził nam się synek,a o naszych planach pamiętałam tylko ja. W maju odeszłam. Jest mi bardzo ciężko ale nie chce zmarnować życia dziecku i sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aammaa
taaaa, jutro zadzwoni i będzie udawał idiotę, odpowiadał pytaniem na pytanie. Jak zwykle stwierdzi, że nic się nie stało, że to ja coś wymyślam itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jaa...
szkoda czasu i życia na takich facetów, dopiero teraz to wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna za mała
ja byłam w podobnym związku. Nie tak długo, bo 3 lata. I 3 lata za długo. Więcej już nie dałam rady. Rzucając go nie myślałam, czy będę sama, czy nie, wiedziałam, że na pewno bez niego będę szczęśliwsza. Jasne, nie było to proste, ale zrobiłam krok do przodu, byłam sama, później niespodziewanie spotkałam niesamowitego faceta, zakochałam się i wreszcie jestem szczęśliwa!!!:) I tego też Wam życze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zinnka
aammaa taaaa, jutro zadzwoni i będzie udawał idiotę, odpowiadał pytaniem na pytanie. Jak zwykle stwierdzi, że nic się nie stało, że to ja coś wymyślam itd. Wiec jutro nie odbieraj jego telefonow, podobnie jak on nie odbieral twoich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aammaa
właśnie wrzuciła jego numer do grupy automatycznie odrzucanych... Nigdy nie pamięta mojego nu meru domowego ani do pracy, więc mam spokój. Pytanie tylko na jak długo... Zresztą, nie ma obaw, że przyjedzie - ktos musiłaby wlać paliwo do baku, zresztą na taką zrcerskość go nie stać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×