Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aabcd3

Jak zachować się po rozstaniu?

Polecane posty

Gość aabcd3

Wczoraj skończył się mój, nasz? 2 letni "chory związek". Chory dlatego, ze poświęciłam swoje życie, by żyć jego życiem i teraz nie mam nikogo, ani koleżanek, ani kolegów, jestem sama. Nie wiem jak mam się zachować, staram się pocieszać piosenkami typu Wdowa-zbyt dobra. Ale nie mam z kim pogadac, wiec prosze o rade. Co mam zrobic? siedziec w 4 scianach i beczec? Da się zapomniec? Dodam tylko, ze mam obsesje na jego punkcie, a on teraz zachowuje sie jakbym go wogole nie obchodzila.. Klnie , oddaje mi rzeczy, wyzywa mnie... i powiedział ze zniszczy mi zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aabcd3
no ale jak? co mam robic? nie pamietam co robilam wczesniej jak go nie bylo. pozatym samemu niewiele mozna robic.. i co mam rozumiec przez to ze zniszczy mi zycie? bedzie robil mi pod gorke czy co? mieszkam w takiej sredniej wielkosci wsi i wszyscy sie tu znaja i wystarczy puscic plotke i juz sie jest ze tak powiem wygnanym. Pytanie nr. 2 a jesli on kogos sobie znajdzie i bede musiala na to patrzec? mieszka 100 m odemnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aabcd3
No tak mam ich, ale tylko na 8 godzin, a później? zostaje mi od 15 do wieczora kolejne 8. a ty masz partnerkę? jesli nie to moze powiedz mi co ty robisz po przyjsciu z pracy/szkoły? chyba ze to zbyt osobiste pytanie to zrozumiem ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aabcd3
hm.. prawde mowiac to bym jeszcze troche pomarudzila, ale no moge sie zgodzic.. A to ze mnie zniszczy? mam sie bac? dziekuje za poprawe humoru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aabcd3
a nie warto tego jakos odnawiac? wlasciwie to dziwnie wyszlo, bo mialam wczoraj urodziny, nie dal mi nic (chociaz to nie wazne, moglbyc chociaz milszy, bardziej kochany, nie wiem co kolwiek, zabrac mnie na spacer.) a nie ze zamowilam pizze, kupilam alkohol, wyporzyczylam film, jeszcze kupilam prezent na jego urodziny ktore sa 4 listopada.. za cala moja wyplate, a on mnie rzuca. i co teraz 30 wrzesnia jest dzien chlopaka czy tam mezczyzny i znow bede miala klopot z tym czy cos mu kupic czy nie. ale przeciez nie moge sie przed nim plaszczyc ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myszaty
Ja po rozstaniu udaję że laski nie znam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×