czy wasze rodziny tez uważają się za najmąrzejsze i wszechwiedzące?

Jestem wkurzona na maksa. Rodzice kupili mi samochód, używany choć ja takiego absolutnie nie chciałam. Oczywiście było, że jestem głupia, że się nie znam, że sobie ubzdurałam jakiegoś innego grata, pluskwę do której ani wleźć ani wyleźć, że będę ich całowac po nogach za ten cudowny samochód. Ojciec ponadto non stop burczał, że nie umiem jeździć, że dla mnie to rower trzeba a nie samochód. I co się okazało? Samochód okazał się gratem: nie chce palić, cały czas trzyma bardzo wysokie obroty, trzeba wymienić przednie reflektory (nie mozna ustawić świateł), trzeba robić przednie amortyzatory, przednie drzwi od strony pasażera otwierają się już tylko od środka, z tylnich całkowicie wyleciała klamka, ponadto auto żre paliwo jak smok. Ojciec taki niby mądry i wieloletni kierwca a ciagu kilku dni zarobił 2 mandaty i prawie się zabił przejeżdzając przez przejazd kolejowy gdzie były już opuszczane zapory. I teraz się okazało że to wszystko moja wina i wmawiają mi że to ja chciałam ten samochód a ojciec jeździ tak przeze mnie.