Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kasparov

Mieszkanie po ślubie

Polecane posty

gdzie wy mieszkacie? kupiliście? wynajeliście? z rodzicami? z teściami? z dziadkami (babcia lub dziadek) => hm??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona ...........
pierwsze 3 msce z rodzicami a potem kupilismy 3M.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pierwsze półtorej roku (jeszcze przed ślubem) mieszkaliśmy u moich teściów a od maja 2007 mieszkamy z moją mamą i tak zostanie bo mamy tu super warunki i nikt nikomu nie przeszkadza :) no i rachunki na 2 rodziny się dzielą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wynajmowaliśmy przez 2lata w międzyczasie kupiliśmy swoje i czekaliśmy rok na odbiór

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona ...........
i mieszkami sami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesteśmy narzeczeństwem, od 4 lat wynajmujemy mieszkanie. Po ślubie kupujemy, tez myślimy o m3 lub m4 - większego nie trzeba, bo planujemy tylko 1 dziecko, więc jak dobrze pójdzie: nasz sypialnia, pokój dzienny, pokój dziecka, gabinet :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co mysśicie o mieszkaniu z dziadkiem narzeczonej? ma duże mieszkanie, zawsze lepiej niż z rodzicami lub teściami, hmm...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mimo, że oboje jesteśmy blisko z naszą rodziną, rodzicami i dziadkami, nie przyszłoby nam do głowy, żeby z nimi mieszkać :-O Jestem zdania, że lepsza nawet wynajęta kawalerka, niż mieszkanie kątem u rodziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I przed ślubem i po ślubie z teściami. Ale mamy własną łazienkę, kuchnię i 2 pokoje, więc nikt nikomu w drogę nie wchodzi. A w planach na przyszłość mamy remont takiego bardzo starego domu dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mieszkanie w rodzicami lub teściami nie wchodzi w grę. na poczatku byłoby wszystko fajnie a później koszmar, grr! ale mamy możliwość zamieszkać z dziadkiem narzeczonej, starszy gościu, jest wporzo, ale to zawsze mieszkanie z kimś trzecim. a z drugiej strony nei trzeba brać kredytu na 30 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasparov - ale weź po uwagę, że starsze odoby, jak miłe by nie były, mają swoje przyzwyczjenia, czasem bardzo denerwujące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona ...........
"a z drugiej strony nei trzeba brać kredytu na 30 lat..........." ........no tak bo mieszkanie jak dziadek kitnie to w spadku ci przepisze...:O do roboty sie wez i zarob na siebie i swoja rodzine a nie na innych zerujesz.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla mnie mieszkanie z kimkolwiek odpada, ale dlatego, że muszę mieć po swojemu i jestem konfliktowa. kasparov zawsze możecie spróbować, przecież w każdej chwili będziecie mogli coś wynająć czy kupić. Gorzej jak dziadek na dłuższą metę okaże się uciążliwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niby tak starsza osoba może mieć humorki i przyzwyczajenia ale z drugiej strony (uprzedzam będe wredna) ile taka starsza osoba pożyje? przez kilka lat się przemęczyć można, jedna strona drugiej pomorze i w drugą stronę a po kilku latach nie będzie problemu lokalowego :) wiem brutalne ale prawdziwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie to mnie martwi - starszy pan ma na pewno jakieś nawyki, przyzwyczajenia, które nie koniecznie mogą sie nam spodobać. kiedyś mieszkał tam z żoną, później ona zmarła. zaletą takiego mieszkania jest to, że nie mieszka się z rodzicami czy teściami, że jest już M2, którego nie trzeba kupować i brać kredytu. rodzice narzeczonej zachęcają do tego mieszkania. mam watpliwości. później może się okazać, że trzeba się będzie opiekować starszym panem i zamiast gdzieś wyjść, to trzeba będzie siedzieć z nim. a wadą -- brak wolności, jakby nei patrzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona ...........
a opieka to wiadomo.....mamusia nie bedzie musiala do tatusia jezdzic tylka wycierac tylko w zamian za mieszkanie zajma sie nim wnuki:D...wygodna mamusia i wyarfinowane dzieci....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ................loiujhygt
nam rodzice kupili mieszkanie, więc nie ma problemu i kredytu na 30 lat:) ale nie wszyscy mają takie szczęście :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No cóż, ja na pewno wolałabym mieszkać we własnym, choćby ciasnym;) Bardzo nie lubię jak ktoś ogranicza mnie chociażby w moich nawykach mieszkaniowych, i sama ograniczać nikogo bym nie chciała...a wiadomo, każdy jakieś tam swoje przyzwyczajenia ma;) No ale wiadomo, że czasem nie ma wyjścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona ...........
niech cie zona cmoka pajacu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkarrolisia
bedziemy mieszkac w sumie juz mieszkamy u moich rodzicow oni na dole my na gorze 4 pokoje oddzielna kuchnia i lazienka oczywiscie, narazie wspolne wejscie ale to sie zmieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
Dokładnie to co piszesz...A znasz tego dziadka? Jednak dziadek, to nie rodzice, mam wrażenie, że zbytnio by się waszym życiem nie interesował, babcia pewnie bardziej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziadek mieszka sam, babcia - jego żona zmarła kilka lat temu. dokładnie nie znam gościa, ale wyglada na wporzo. czy może zacząć wynajmować i poczekać te kilka lat??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurczę, nie zdawałam sobie sprawy, że tak dużo młodych małżeństw mieszka z rodzicami. Myślałam, że to ewenemwet :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
M2 to i tak mało raczej, więc kredytu nie unikniecie. Ja bym się bała, że jednak dziadek zaniemoże i będziecie uwiązani

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxyyy
Przez pierwsze 2 lata w wynajmowanych mieszkaniach, potem kupilismy wlasne na kredyt. Innej mozliwosci nawet nie bralam pod uwage - nie po to bralam slub , by nadal mieszkac z rodzicami lub co gorsza z tesciowa. Urzadzanie wlasnego, nawet wynajetego mieszkania to czesc przyjemnosci z bycia mezatka. No i jeszcze seks, jak sie mieszka tylko we dwoje bez dzieci, to zero ograniczen - masz ochote na goraca akcje w kuchni o 9.00 rano, w lazience, w salonie przed TV, w przedpokoju - zawsze i wszedzie:) A tak z dziadkiem to juz nie bardzo prawda? Szkoda z tego rezygnowac, bo potem jak sa juz dzieci to sie nie wroci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
A może spróbujcie, co? Jak będzie źle, to się wyprowadzicie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My mieszkaliśmy przed ślubem z moją mamą, jeszcze przed ślubem wyjechała do szkocji i tam została, mieszkamy sami, jej pokój na nią czeka bo czasem przyjeżdza na tydzień lub dwa, ale tylko w odwiedziny. Planuje zostać tam na stałe. Ale mimo wszystko w niedalekiej przyszłości planujemy własne mieszkanie, bo kiedyś myślę że mama wróci a mieszkanie razem z dwójką dzieci i mamą będzie ciężkie (moja mama jest dość trudna do wspólnego życia).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak dla mnei to oczywiste jest że dziadkiem trzeba sie bedzie zajmowac mieszkajac w jego domu. osobiście wolałabym mieszkac z teściami i moimi rodzicami i moim bratem razem wziętymi niż z moją pojedyncza babcią, ktora - mimo całej mojej ogromnej miłosci do niej - zamęczyłaby mnie w góra trzy miesiace :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×