kto upr sex po marysce?

mialam taki odlot ze chyba nigdy nie zapomnę to byly spotęgowane doznania x2 dlugo namietnie i bardzo intensywnie czy ktos tez tak?

Probowałam, podobało mi się :) Fajny sposób na urozmaicenie, raz na jakiś czas. Mozna się nieźle wkręcić i doznania wydają się bardziej intensywne ;)

ale ze co, chwalisz sie czy zalisz?

nigdy nie próbowałem ale mi jedna dziewczyna opowiadała że miała taką chcicę , jak nigdy przedtem było to w akademiku i przeleciała kilku facetów przez cała noc i cały czas miała orgazm Ciekawy jestem czy to tak działa na na kobiety?

tp prawda jest zaebiscie!doznania wieksze, j lubie raz na ajkis czas, podniecon a mocniej jestem

a ja to wygląda?????napiszcie proszę

tak, wiele razy. ale uzywać trzeba z głową żeby nie przyzwyczaić organizmu i psychiki do takich doznań za bardzo bo potem "zwykły "sex może wydawać sie niewystarczający i słaba psychika jest na prostej drodeze dxo uzależnienia od sexu po trawie. ja mam zasadę że jeden sex po trawce w miesiącu-nie częściej. a same doznania-heheheh baaaardzo intensywne a i moja sprawność itd wzrastają. mimo wszystko-skupiać się nalezy na zwykłym sexie a to jakop rzadkie urozmaicenie należy traktować

też mi ona mówiła ze raz jeden tak było Na drugi dzień wykończona moralnie i fizycznie ale wspomnienia ma fajne

zresztą robiłem to też z kolegami i oni również byli bardzo zadowoleni. Rzecz w tym, żeby tylko jedna strona była ujarana. Wtedy dopiero jest zabawa. Pamiętam, że kiedys to takim seksie to dupcia mnie przez 4 dni bolała ale warto bylo.

i co idioto podszywać się Nie możesz wymyślić czegoś sam debilu prymitywny

Jennifer8787***

fajnie jest - byle nie za dużo wypalić.

no nie wiem czy doznania lepsze Raczej zależy od tego jak bardzo się chce seksu

Ech początki zawsze są zajebiste, nie wiem jak tam laski, ale namiętnym palaczom marychy po jakimś czasie to interes niezbyt działa. Kurczy się i miękknie. Podobnie po wódzie! Więc ostrzegam! ps. to są tylko doznania w głowie, w wyobraźni, ale nie będę moralizował, każdy dba sam o własną dupę