W życiu zawsze jest coś za coś?? MOże jest ktoś kto ma wszystko?

Zgadzacie się że każdy ma wszystkiego po równo np. jedna osoba ma pieniądze, ktoś inny ma urodę i charakter, ktoś inny ma niezwykły talent a ktoś inny jest inteligenty, a ktoś tam z kolei ma urodę, kasę i chłopaka ale za to jest przeciętny i nudny? Ostatnio sie zastanawiam - czy jak ktoś nie ma rodziny, pieniędzy, przyjaciół to ma coś co mu to rekompensuje a osoby mające to wszystko i tak czegoś tam nie mają... uświadomiałam to sobie przez historię koleżanki - miała ogromne powodzenie, kasę ale jej własny mąż jej nie chciał. Przestałam wierzyć że są ludzie mający wszystko. Może życie jednak jest sprawiedliwe.

To co ? Znajdzie innego też mi problem.Zycie jest niesprawiedliwe trzeba kombinować :)

A wogóle co to znaczy jej WŁASNY mąż ????? To mąż to własność jak mebel ?????? Jej własny mąż jej nie chciała ale inny cudzy a jakże zechce zobaczysz !!!

uświadomiałam to sobie przez historię koleżanki - miała ogromne powodzenie, kasę ale jej własny mąż jej nie chciał. Przestałam wierzyć że są ludzie mający wszystko. Może życie jednak jest sprawiedliwe. I ta sprawiedliwosc Twoim zdaniem polega na tym ze maz ja zostawil?? To sie nazywa zawisc? czy jak to mozna okreslic?

ale jak jej nie chcial??? wiesz co sie dokladnie miedzy nimi rozegralo czy sama sobie tlumaczysz na wlasny rozum? znam ludzi, ktorzy sa tzw. whole package, piekni, inteligentni, fajni i odnosza sukcesy a to ze zycie jest sprawiedliwe, to tlumaczenie w stylu ze jet Bog tzn. ludzie cierpiacy chca w cos takiego wierzyc..

ja mysle, ze to zawisc.. ulga, ze tamtej jednak cos nie wyszlo...

Nie lubie zazdrosci i nienawisci. Kazdy ma w zyciu ma tyle na ile sobie zapracoawl. Na wlasny los ciezko pracujemy prez cale zycie jak jest zle zawsze mozemy probowac to zmienic. czy sie uda tego nie wiem ale zwsze wrto probowc i sie starac.

k Twojej kolezanki, a nie prawidlo jakies i nie prawda zyciowa.

Chyba nie da się tego ująć w takie proste schematy. Mi często zdarzało się w rozmowach z bliższymi czy dalszymi koleżankami dochodzić często po pijaku do rozmów typu "ale Ci zazdroszczę tego czy tego", gdzie okazywało się, że działa to w dwie strony i każda zazdrości tej drugiej, bo myśli, że jest ładniejsza, lepsza, i ma w życiu łatwiej etc.

ja ostatnio też się coraz częściej o tym przekonuję. Mam znajomego co wydawało się ma wszystko i kasę i ukochaną dziewczynę z którą chciał brać ślub, załatwił jej prace też dobrze płatną i tak dalej, przystojny też był, wydawało mi się że przy współczesnych problemach jakie maja ludzie to oni sobie mogli żyć jak w bajce. Okazało się w ciągu 2 lat praktycznie że nie potrafi nad tym panować. Duża kasa zamieniła sie w jeszcze większe długi, bo jego marzeniem był jakiś tam samochód, potem następny i następny. Potem okazało się że jego dziewczyna niezbyt to akceptowała więc zaczęły sie tez problemy w związku. I tak pewnego dnia uszliśmy z mężem też pod wpływem procentów, że jesteśmy świetną parą i ze nam zazdrości.

też doszedłem do takiego związku. mam nawet przepis jak sprawidz żeby 'mieć więcej' ale go nie zdradze. jest zbyt cenny ;]

Co do tytułu tematu to mogę napisać tylko tyle: Gdyby tak było w rzeczywistości nikt nikomu nie byłby potrzebny. Tak już jest ten świat urządzony, że jedni mają coś czego inni nie mają.

Nie umiecie k czytać? Przecież napisałam właśnie że nie ma ludzi mających wszystko. Nawet jak tak sie wydaje z pozoru. Czy jej zazdroszcze to nie ma nic do rzeczy. I KUr**wa nie ma żadnego powodu żebym sie cieszyła że jej nie wyszło, bo ja ja dobrze znałam i wiem jak jest ale wyobraźcie sobie że inni jej często zazdroszczą. Mało kto wi o tym że nie wszystko jej super. TO nie są proste schematy tylko mój pogląd - każdemu czegoś brakuje. Masz coś, ale nie wszystko i w tym sensie każdy ma sprwiedliwie.

ja mam wszystko.. trądzik, krzywe zęby, slaby wzrok, rozstepy, celulit, tluste wlosy zazdroscicie? :(