Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jeszcze panna :)

Czy po weselu miałyście nic poślubną czy byłyście zbyt zmęczone?

Polecane posty

Gość jeszcze panna :)

chodzi mi o to czy np gdy skonczyło sie wesele dah=jmy na to 3? 4? czy miałyscie siłe na sex w tzw nac poslubną która w sumie chyba juz jest dniem. bo ja bym chyba nie miała sił... a z wami jak było?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość habadzudzu
noc poślubna nie istnieje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze panna :)
noc oczwiscie miało byc;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze panna :)
habadzudzu naprawde nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość habadzudzu
ci co mieli noc poślubną musieli chujowo się bawić... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytająca niewiedząca
nie było nocy poślubnej, były 4 godziny snu po których musiałam wstać i znów wyglądać pięknie na sesję zdjęciową. Prawdziwa noc była po ślubie (i przed;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też mnie to zastanawia
jestem niezamężna i często na weselach zastanawiam się, kiedy niby oni się bzykają :) - wychodzą w trakcie na szybki numerek czy może o 6 rano po wszystkim mają jeszcze ochotę na romantyczny pierwszy raz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość habadzudzu
my w noc poślubną mieliśmy jeszcze siłę tylko na policzenie kasy z welonu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze panna :)
heh wiec noc poslubna to noc której nigdy nie było. szkoda bo na filmach to gtak romantycznie wyglada;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zawzięta:-)
Ja ze swoim narzeczonym byłam 6lat przed ślubem i też myślalam ze nie bedziemy mieli siły na nic,a jednak było inaczej o 6 skończyło sie wesele więc zanim pożegnaliśmy resztę gości to o 7 byliśmy w hotelu,wźieliśmy jeszcze wspólna kąpiel i do łóżeczka-mieliśmy cudowny sex.Jak to mąż powiedział pierwszy raz bez grzechu he he:-)Tak więc noc to nie była ale poranek poślubny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
noc poślubna terminologia zarezerwowana dla panien - dziewic możesz się poszczycić "wianuszkiem"? raczej nie, więc :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może mamuska
bo noc po ślubna to nie powinien byc poranek po ślubie.. jak jest się wykonczonym tylko kolejna już NOC :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jfuvjifvndvivndi
Jak to określiła mumi "wiana" nie mialam więc nie wiem czy to można zaliczyć do nocy poślubnej :p: w pokoju byliśmy po 6, może nie było romantycznych świec itp ale i tak ten "pierwszy małżeński raz" wspominam cudnie :). O 9 już byliśmy na śniadaniu, by towarzyszyć gościom :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) oj tam, nie czepiam się :D gz dla Was 🌼 i dzieci robić, bo nie będzie komu na emerytury pracować a nie na kafe taka siedzi jfucośtam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×