matka mnie wlasnie zdolowala ... praca ...

Studiuje zaocznie finanse i bankowosc. Szukam pracy od 6 miesiecy (wczesniej bylam na rocznym stazu w banku)... przez ten okres mama non stop mnie upominala ze siedze jej na karku, ze tylko idioci nie potrafia znalezc pracy ;/ Niestety w moim zawodzie nie moglam znalezc pracy :( a naprawde sie staralam :( Ostatnio postanowilam obnizyc swoje aspiracje zawodowe i od razu znalazlam prace ... tyle ze w kawiarni . No i teraz mama poniza mnie, ze jestem smieszna chcac pracowac w kawiarni ;/ Szczerze to nawet ciesze sie ze bede pracowac w tej kawiarni. Jest to kawiarnia na lotnisku, a wiec i jezyk podszkole. Poza tym chce po obronie w przyszlym roku wyjechac do UK. A tam wiadomo, Polacy na poczatku pracuja w gastronomii, hotelach ... Co o tym sadzicie ? Czy wy pracujecie w swoich zawodach w trakcie studiow ? Najbradziej boli, a raczej jestem zazdrosna o kolezanki z grupy, ktore nie majac doswiadczenia lub pracujach na promocji dostaja prace po znajomosciach w biurach, bankach ... a ja majac roczne doswiadczenie w banku, nic nie moglam znalezc w kierunku studiow :( Sorry za moje wywody, ale musialam sie wyzalic :(

przeciez w kawiarni na lotnisku dostaje sie napiwki i to czesto pewnie od ludzi, ktorzy sa obcokrajowcami. Kobito ciesz sie, zes taka zdolna, ze znalazlas te prace!